Aniad1312 Run 4 fun - not 4 records ;)

Moderator: infernal

Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

12 stycznia 2011

15.64km po 5:46. Trochę wplecionych przebieżek. Jakaś próba kilometrówki. Dwa wiadukty.
W marcu trzeba by pomyśleć o jakimś planie może...W styczniu nie dam rady regularnie biegać. W lutym obóz.
Nie wiem jeszcze, gdzie będzie mój pierwszy start w tym roku. Może Maniacka? A może gdzie indziej, a przede wszystkim później? Taka jakaś przekora anty-startowa mi się włączyła :) Poobserwuję ją sobie i zobaczę, co z niej wyniknie :)
No i chyba czas na jakąś nową playlistę.
New Balance but biegowy
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

16 stycznia 2011

Rano
15km, śr. po 5:34.

Miał być BNP i w sumie był, z małymi wyjątkami.

Szkoleniowa przerwa trzydniowa w bieganiu. Nadmorska - Dźwirzyno. Nie brałam żadnych biegowych ciuchów, ani butów, bo plan był tak napięty, że nie miałabym czasu na trening. Zresztą, przydaje się takie krótkie roztrenowanie, jak się nie mam chęci na dłuższe.
Poza tym plaża zalana, wiatr taki, że łzy same leciały. Trochę pospacerowałam, choć tyle mi się udało :)
Widoki przepiękne, sami zobaczcie.Nawet nie wiedziałam, że moja wcale-nie-zaawansowana Nokia robi takie ładne zdjęcia :)

Obrazek

I jeszcze to
Obrazek
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

18 stycznia 2011

Rano. 15km po 5:46.
Fajnie, bo śnieg był :) Co prawda spowalniał tempo momentami, no i trzeba było hamować na zakrętach, ale kto by się tym przejmował... :)

Playlista się zmienia.
Birdie podrzuciła mi linka, który zaprowadził mnie do tego. Świetny rytm. Przy Parasolce też dobrze mi się biegnie :)
W ogóle to mam tak, że jak słyszę muzykę, to ją analizuję pod kątem rytmu "biegowego", a jak widzę fajny widok, to myślę, że byłoby super zdjęcie :)

Słoneczności w ten pochmurny dzień ;)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

21 stycznia 2011

22km po 5:48.

Miało być 20km, ale jakoś tak wyszło...
Pierwsze 10km w większości po śniegu więc kole 6:00/km, a kolejne 12 z bardziej żwawym tempem, między 5:30 a 5:40, z tendencją do pierwszego.
Nowa playlista - wczoraj szukałam i wynalazłam (część to starocie)
I np fajnie się biega przy:
1. Unbelievable
2. Adeli
3. Adeli ponownie
Tak w ogóle, to jej '21' słucham ostatnio na okrągło.
4. Fosterów
5. Salt'n'pepa
Ale największym odkryciem było dla mnie właśnie to. Dzięki Qbie, który wspomniał o tym na forum. Rewelka, Angie się chowa. Wystarczyło się wsłuchać, nogi same niosły rytmicznie i pojawiał się biegowy trans :)
Jakoś nigdy nie słuchałam Stereophonicsów, kojarzyli mi sie z Blurami i innymi Oasis, za którymi nie przepadam, ale po przeglądzie kilku utworów zmieniam zdanie :)

Była dzisiaj moc, biegło się świetnie. Żal mi było kończyć, niestety czasowe ograniczenia. następny bieg planowałam na poniedziałek, ale już zaczynam myśleć o jutrze :)
Ludzie się uśmiechali, niektórzy pozdrawiali. Fajne to :)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

23 stycznia 2011

Rano, 15km po 5:39. Bardzo fajny bieg :)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

26 stycznia 2012

15.39km po 5:52.

W połowie masakra. Tak to mnie dawno piszczele nie bolały. Czasem się zdarza, jak idę biegać po południu, że mnie naparzają jak szalone, ale to co dzisiaj mi zaserwowały - to była jakaś pomiana.
Z reguły po 3km miałam spokój, a dzisiaj odpuściły dopiero po 8km. Więc później ani mi w głowie było zwalniać :hahaha:
Chyba ze 3 razy się zatrzymywałam, ale nic to nie dało.
Na Expo przed Poznaniem rozmawiałam z p. Nadolskim i wyszło, że tak się dzieje przez to, że chodzę na wysokich obcasach. No tym razem wdziałam płaskacze, ale nic to nie dało. Po prostu tak już mam, że jak biegam po południu/ pod wieczór, to czasem towarzyszy temu piszczelowanie. Bo rano na szczęście spokój ;)

Ostatnie 350m w ramach przebieżki.
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

28 stycznia 2012

18km po 5:56. Po lesie.
Miało być 20kaemów, ale w okolicach 7km kolega mówi do mnie: "jakby w Twojej głowie powstała myśl o skróceniu dystansu, to ja się do niej przychylam" :hahaha: No a że powstała, to wyszło mniej :)

Generalnie było tak zimno, że... jak wysiadłam z auta i pomyślałam o obozie, to od razu poczułam kryzys dnia trzeciego :hejhej: :hahaha:
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

30 stycznia 2012

Rano, 13.48km po 5:45.

Miało być 15, ale padła mi bateria w mp3 no i nie chciało mi się już więcej treptać.
Styczeń - 181.70km.

Piszczele znów bolały :echech:
W ogóle...Gdzieś przy 2km zaczęłam się zastanawiać - po co ja biegam? Czy to w ogóle ma jakiś sens?
ps. trochę mniej Was czytam i komentuję ostatnio, ale wszystkim niezmiennie kibicuję. Zwłaszcza Mimikowi - trzymam kciuki za Twój powrót do zdrowia :)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

4 lutego 2012

18km po 5:55. Ostatni kaem szybciej, po 5:30. W lesie, towarzysko-klubowo.
Zimno tak, że rzęsy oszronione :)
Po 4 dniach przerwy nie wiem, że mam piszczele. No i Mizuno zamieniłam na Asicsy, bardziej amortyzujące, za to pęcherze znów mi wylazły - tak to w Asicsach bywa.
Nie lubię mieć przerwy dłuższej niż 3 dni, ale tym razem w ogóle mi to nie przeszkadzało.
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

8 lutego 2012

Bez biegania nadal. Kłucia wciąż są, więc nie ryzykuję. Najdziwniejsze jest to, że w ogóle mi nie żal tej przerwy. Jedyne czego mi żal, to tego, że nie spalam wchłanianych kalorii. A dużo ich jest... ;)

Chyba tytuł bloga mi się wrył w głowę :hahaha: jakoś nie mam chęci na zawody żadne, ani szybsze bieganie, spinanie się na wyniki...najlepszy bieg, to dla mnie tempo konwersacyjne ostatnimi czasy....

Czy w Szklarskiej będę biegać, tego nie wiem też. Jak nadal nie będę mogła za szybko chodzić, to sobie pospaceruję... :)

Widać mam odpocząć. Takie rzeczy bez przyczyny się nie dzieją, a walczyć ze swoim organizmem nie zamierzam ;) gdyż zmęczona się czuję...
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

14 lutego 2012

Pogoda dopisuje, ludki biegają, Księżną rzęsy niosą tak, że wygrywa każdy wyścig...a Ania...drugi dzień spaceruje po Szlarskiej :)
Wczoraj nachyliłam się i jak nagle siekło mnie jakieś ukłucie, to po wyjściu na trening zawróciłam po 22metrach :bum: :echech:
Dzisiaj (odpukać) jest lepiej niż wczoraj, więc cień nadziei, że jutro - najpóźniej w czwartek - pobiegam jednak.
Byłam na 2h spacerze i udało mi się fajne zdjęcia porobić.
A później wygrzeję sie w saunie. Mniam :hahaha:
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

15 lutego 2012

No! To rozumiem :)
14km, tempo bardzo wolniutkie, najszybsze w okolicy 6:30.

Obóz się interwałował, a ja w tym czasie dreptałam Pod Reglami. Śnieg, cisza, spokój, raj.

Zastanawiałam się, czy to czasem nie przegięcie, ale na szczęście dałam radę...Dół pleców leciutko dawał znać o sobie, ale na szczęście nie było to nic na tyle nieprzyjemnego, żebym musiała przerwać bieg :)
Po południu znów się powygrzewam, coby na jutro była moc :)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

16 lutego 2012

18km w scenerii przepięknej
.
Bieg przeplatany z marszem, bo śniegu było tyle, że trudno było czasem biec. Oczywiście, niektórzy (czyt. Tomek, Księżna i reszta ekipy hardcore'ów) dawali radę cały czas. No, ale ja nie mam odpowiednich gaci, to musiałam iść :bleble: :hej:
W Jakuszycach nagroda - Justyna Kowalczyk. Co prawda jedząca obiad, no i siedząca tyłem, ale co? Liczy się wrażenie :hahaha: Drobniutka kobietka, wbrew temu co pokazują w TV.
W Jakuszycach herbata z cytryną, zasilenie energetyczne i droga z powrotem. Już lżej, bo z górki.
A po południu, po grzańcu w doborowym towarzystwie - godzinne odśnieżanie auta, coby dało radę wyjechać.
coś jeszcze miałam napisać, ale zapomniałam co :hahaha:
ps. a pączka zjadłam tylko jednego...na razie... :sss:
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

17 lutego 2012

Dzisiaj ostatni trening, już za chwilkę :)
Tak biegałam wczoraj (ale cały czas dziwnej miny nie miałam ;)

Obrazek

A tak słuchałam wczorajszego wykładu o obuwiu sportowym
Obrazek

:)

Obrazek

Strasznie ciężko będzie mi wyjeżdżać...
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

18 lutego 2012

Obiecana sesja, dedicated to Wolf ;)
Zdjęcia robiłam telefonem, więc jakość niektórych nie jest tip-top ;)

Taki miałam widok z okna
Obrazek

Kolejny widok z okna

Obrazek

Jedna z tras biegowych
Obrazek

Trasa
Obrazek

Pod Reglami
Obrazek

Bieg do Jakuszyc
Obrazek

Mam nadzieję, że to zachęci Cię/Was do przyszłorocznego obozu :)

A moje wnioski poobozowe wkrótce...;)
ODPOWIEDZ