Wczoraj wybiegłam na lekki trening po dwutygodniowej przerwie spowodowanej przeziębieniem. Już od startu miałam tętno w granicach 80ud/min. Ale po ok. 25 min. biegu zaczęłam czuć się słabo, mój pulsometr pokazał niewiele powyżej 40 ud/min. (początkowo myślałam, że się zepsuł). Z biegu przeszłam do marszu i po kilkunastu sekundach pulsometr pokazał 115 ud/min. No to ja znowu bieg, a on mi 60 ud/min, to ja marsz - 125 i tak na zmianę. Czyli podczas biegu moje tętno spadało

Średnio przez cały trening wyszło mi 92 ud/min.
Przyznam, że się trochę wystraszyłam, jeszcze coś tak dziwnego nie przytrafiło mi się.
Może ktoś pomoże mi wyjaśnić tak dziwne zjawisko, a może to jest normalne?