Słusznie zrobiłeś że kierujesz się tempem. Są dwa sposoby mierzenia obciążeń, albo tętno, czyli "wkład" organizmu (wysiłek jaki się wkłada), to dość subiektywna ocena, i zależy od pozatreningowych czynników, albo mierzenie rezultatu, czyli efektu wysiłku (wydatkowanej mocy). Ten pomiar jest bardziej obiektywny, oddawana moc nie zależy np. od tego czy jesteś wyspany czy nie. Jeśli ma się możliwość mierzenia mocy to lepiej to robić. W bieganiu jest o tyle dobra sytuacja, że bardzo dobrym przybliżeniem mocy jest tempo.
W kolarstwie tempo nic nie mówi, bo wiatr bardzo wpływa na prędkości, a urządzenia do pomiaru mocy są bardzo drogie, 4-5x cena takiego garmina. Dlatego większość kolarzy trenuje na pulsakach, ale też do biegania zamówiłem sobie garmina 305 i pewnie będę najczęściej biegał nawet bez opaski pulsometru.
Też uważam podobnie. Tętno dla mnie nie jest współmierne. A do tego zaczynam dopiero poznawać swój organizm przy takim wysiłku jaki odczuwam podczas treningów.
Zresztą ciężko mi kontrolować puls(podczas treningu cały czas jest to II zakres), więc postanowiłem, że będę kontrolował trening na podstawie tempa.
Mam takie spostrzeżenie na podstawie podawanego przez Ciebie tempa biegu.
Postaraj się ciut dłużej (tak do połowy dystansu docelowego) pobiec ciut wolniej a w drugiej połowie dać ognia.
Twoje czasy powinny się poprawić.
Pozdrawiam i powodzenia w realizacji planu
Szczerze mówiąc w moim przypadku to będzie raczej trudne. W momencie kiedy zaczynam trening zazwyczaj zbiegam z górki, a wracając praktycznie zawsze mam pod górę
Kopiuje post z mojego blogu jakby ktoś znał odpowiedź na moje pytanie
"Tutaj mam prośbę do kolegów, tudzież koleżanek. http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=1069 Chciałbym wprowadzić te ćwiczenia(nie wszystkie 1 ćwiczenie robię przed każdym treningiem) 2, 3, 5, 6, 7 i 10. Dodatkowo pompki, brzuszki, i plecy(nie pamiętam jak to się nazywało :P). Nie wiem natomiast w jakie dni tygodnia robić te ćwiczenia. Czy w dniu biegów po bieganiu? Czy może w dni między bieganiem?"
Też mnie taka myśl przechodziła przez głowę, ale nie wiem czy dam radę Po treningu jestem prawie zawsze wykończony i szybko idę pod ciepły prysznic :D Później jakaś szama i już nie mam siły ćwiczyć.
Przyznaję, że jeszcze nie dojrzałam do takich ćwiczeń w pełnym wymiarze.
Część robię rano. Część przy okazji w ciągu dnia. Niektóre w trakcie treningu... A niektórych nie robię w ogóle
hej Łapka88! M. in. wspomniane przez ciebie powyżej ćwiczenia wykonuję zawsze po bieganiu; na początku ciężko jest zmobilizować się do tych ćwiczeń, ale ja np. już po miesiącu zauważyłam poprawę, mam więcej siły w nogach; wcześniej wykonywałam wiele ćwiczeń siłowych na nogi, ale gdy byłam wypoczęta, nie odczuwałam takiego efektu jak teraz (biega się mi lżej); to tylko takie moje małe spostrzeżenie, nie to że udzielam ci rad, bo sama za mało jeszcze wiem w tym temacie
"Motywacja jest tym, co pozwala zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala wytrwać"