Wicker pisze:
Dokładnie. Niestety jestem osobą silnie uzależnioną od słodkiego. Lubiałem sobie "wciągnąć" batonika, ciasteczko, chipsy i wszelkiego rodzaju inne świństwa. Nie powiem jest ciężko, ale póki walczę to wygrywam

.
A moim zdaniem lepsza jest tzw. "metoda 1 kawałka". Masz ochotę na kawałek czekolady, ciasta czy czegokolwiek? Zjedz to tylko pamiętaj, że to ma być jeden kawałek. Bo walczyć z tym możesz, pewnie, że tak, ale szans na wygranie praktycznie nie masz żadnych. Prędzej czy później się przełamiesz. Poza tym nikt jeszcze nie spasł się od jednego kawałka ciasta jedzonego raz na jakiś czas. dla mnie najlepsza dieta to taka która mówi mi co jest lepszego od czego, co wybrać, ale na pewno nie taka co mówi, że tego i tego kategorycznie nie mogę tknąć. Wszystko jest dla ludzi
A co do sera - wczoraj kupiłem ser z Lidla - Linessa. 256kcal w 100g. Każdy plasterek to około 75g czyli niecałe 200kcal a spokojnie wystarczy żeby "udekorować" nim sobie 3 kromki chleba z filetem z kurczaka

Dlatego jak ktoś lubi ser to jak najbardziej i żółty można jeść - aby tylko zachować umiar
