Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Kachita co jest?! Miała być dziś relacja na blogu... co to za obijanie się, natychmiast proszę rzucić tę głupią książkę i biegusiem marsz
do komputera 


Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
"Zmiana planów biegowych" to moje drugie imię
Ponieważ kolej układa sobie rozkłady jazdy tak, żeby remonty wypadały akurat wtedy, kiedy ja chcę jechać, na ojczyzny łono przybyłam dopiero co właśnie teraz niemal w tym momencie
I cóż, nie chce mi się już nigdzie wychodzić. No, może do sklepu pójdę, bo lodówka pusta.
Pobiegam jutro, obiecuję! 





[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- chel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 668
- Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
noo, te core są takie dość dające.
chyba też będę robić, ostatnio ćwiczę rekreacyjnie na kręgosłup, tak, żeby go trochę odciążyć, jakby nie było większość dnia siedzę (chociaż i tak patrząc na moje otoczenie, całkiem sporo się ruszam, pomijając sporty to nigdy nie siadam w autobusach
i zawsze wybieram schody, jak mam wybór to wolę postać niż posiedzieć.. ale nie ma to tamto, zawsze znajdzie się ktoś lepszy i gorszy od nas, równać do słabszych to nie sztuka) i to oczywiście wcale nie w najlepszej pozycji świata. i ćwicząc plecy, robię też kilka takich podchodzących pod rdzeniowe ćwiczeń.


- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
zoltar7, no, może się podzielę 
Kanas78, skoro robisz regularnie ćwiczenia na kręgosłup, to zapewne pójdzie Ci to trochę lepiej niż mi

Kanas78, skoro robisz regularnie ćwiczenia na kręgosłup, to zapewne pójdzie Ci to trochę lepiej niż mi

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
LadyE, powodzenia! Może kręgosłup Ci trochę po nich odpuści, w końcu to m.in. te mięśnie głębokie go trzymają w ryzach... Ja sobie po nich sporo obiecuję, zwłaszcza, że ostatnio strasznie mnie kręgosłupowo połamało - wprawdzie to chyba była kwestia kiepskiego materaca, na którym już nie śpię, ale w krzyżu nadal łupie 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
No przepraszam... ale pomyślałem sobie, że zapytam cię dziś, bo jak bym cię zapytał jutro to mogłabyś nie pamiętać
ps. nie mogę kontynuować trolobloga pod nieobecność gospodyni, bo jeszcze ktoś pomyśli, że ja tu... trolluję... A co do biegania, to owszem w roku 2012 przebiegłem aż 32km
Ale przez to moje roztycie się jakoś okropnie mi się biega.

ps. nie mogę kontynuować trolobloga pod nieobecność gospodyni, bo jeszcze ktoś pomyśli, że ja tu... trolluję... A co do biegania, to owszem w roku 2012 przebiegłem aż 32km

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- chel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 668
- Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kurcze, zoltar, ty to więcej myślisz o kaloriach i sylwetce niż niejedna kobieta.
a taki stereoptyp jest, że panie ciągle tylko dieta, dieta, odchudzanie, waga.
