Zapewne trochę już podobnych postów było, ale co tam, ni mniej ni więcej, a postanowiłem zacząć biegać

Krótko o mnie - mężczyzna, lat 32, wzrost 188, waga 90 kg (niestety mało w tym mięśni). Kondycja praktycznie zerowa i to od zawsze - na wszelkich zajęciach WF, jakie kiedykolwiek miałem, czy to w szkole czy na uczelni, praktycznie niemożliwe dla mnie było przebiegnięcie 1 km bez zatrzymywania się lub chodu, a najlepszy czas na tym dystansie nigdy nie zszedł poniżej 6 minut. Nie wspominam już o jakiś bardziej ambitnych biegach jak np. test coopera, które były aboslutnym SF. Ostatni raz, kilka lat temu, gdy przeszedłem się z kumplem na siłownię i trener kazał mi na bieżni biec przez 5 minut non-stop, to co prawda zaparłem się i przebiegłem, ale miałem wrażenie, że za chwilę albo zwymiotuję, albo zemdleję - totalne wycieńczenie organizmu.
I teraz prośba - czy możecie mi pomóc i zaproponować jakiś cykl treningów, które zrobią ze mnie człowieka, który będzie w stanie dla zdrowia, choćby co drugi dzień, przebiec te kilka kilometrów? Wiem, że to potrwa i będzie wymagać samozaparcia, ale w ogóle nie wiem jak się do tego zabrać przy mojej zerowej kondycji. A lata lecą i boję się, że ten całkowity brak formy przyniesie w przyszłości naprawdę złe skutki.
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam wszystkich biegaczy!