Miał to być filmik do oceny techniki :)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Co do pracy rąk to wg mnie to jest najmniej ważny element do koncentrowania się na początku.
Wkładając wysiłek w poprawienie pracy rąk stracimy sporo energii,
tyle że często dół nie pracuje zbyt ekonomicznie, bo nie ma odpowiedniej przeciwwagi w górze. a jeśli będzie ją miał, to w ogólnym rozrachunku zyska się energię, a nie straci.
niestety ramiona u początkujących często są bardzo słabe - ciężej im pracować i stad te ich przykurcze.

staszewski daje podobno swoim podopiecznym do rąk patyki, żeby ich nauczyć machać rekami.
próbowałem tego i mi pomogło.
mam pamięć ruchową - jak coś dobrze zrobię, to potem powtórzę, szukając tego samego "feelingu".

konfucjusz powiedział:
"powiedz mi, a zapomnę, pokaż mi, a zapamiętam, pozwól mi zrobić, a zrozumiem."
to jest niezły klucz do nauki
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
PKO
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dambrzez pisze:Książkowy przykład ekonomii i maestro techniki Haile Gebreselassie:
Jego kadencja to właśnie książkowe 180/min (przy tempie maratońskim)
Animacja jest krótka, ale widać że ruch rąk Haile jest właśnie krótki ale eksplozywny. W jednym cyklu ruchu ręki, widać wyraźnie że ręka ekspoduje wychodząc do "uderzenia", natomiast cofa się dużo wolniej.
Mi z kolei ten ruch wydaje się długi i płynny, no może trochę szarpie przy zapętleniu ;-) Dlatego wolę obejrzeć to, zresztą Yacool już dawno zrobił z tego animacje.

Jeśli chodzi o bieg Haile, to rzeczywiście jest książkowy przykład, ale do zastosowania w biegu <3:00 min/km. Gdy biegniemy po 4:00, nasz krok jest o 25% krótszy; biegnąc po 5:00, mamy o 40% krótszy krok a co za tym idzie, dużo mniejszą energię do zrównoważenia rękami. Dlatego musimy wprowadzić jedną z 3 modyfikacji (albo ich mix), by zmniejszyć energię generowaną przez pracę rąk:
- zwiększyć kąt pomiędzy ramionami i przedramionami, skracając w ten sposób wahadło (kadencja i zakres ruchu bez zmian);
- skrócić zakres ruchu ramion (pozostawiając kąt i kadencję bez zmian);
- starać się trzymać wszystkie kąty i wahadła takie jak ma Haile, co drastycznie obniży naszą kadencję.
Moim zdaniem ten ostatni sposób jest błędny, i trzeba szukać gdzieś pomiędzy pierwszym i drugim. Ja skłaniam się bardziej ku pierwszemu: zachować pełny zakres ruchu. Wtedy aby pobiec szybciej, wystarczy niżej poprowadzić przedramiona a to chyba najbardziej płynna i "najłatwiejsza" zmiana.

Świadomie pomijam wszystkie pozostałe płaszczyzny pracy rąk, które mają wpływ m. in. na to, jaki sposób i w którym miejscu lądujemy na ziemi, jak zachowują się nogi prowadzone w powietrzu itd. Wydaje mi się, że w nich śmiało możemy naśladować najszybszych.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
2012Years
Wyga
Wyga
Posty: 107
Rejestracja: 14 paź 2011, 10:53
Życiówka na 10k: 38:36

Nieprzeczytany post

Polecam płotki i bieganie na bieżni elektrycznej ;)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

f.lamer.
Dla mnie zajmowanie się najpierw rękoma to ściema. To jak dodawanie szerokich opon do samochodu o złej geometrii kół.
Przykładów teoretycznie nieefektywnie pracujących ramionami zawodników jest mnóstwo.
Jak posłuchacie trenerów, to powiedzą, np. że kąt pomiędzy ramieniem i przedramieniem ma być prosty.
Najlepszy przykład przeczenia że to nie musi działać to Leonard Komon. Ale ponieważ biega 10km w 26:44 to nikt nie odważy mu się zarzucić, że źle pracuje ramionami.
http://www.youtube.com/watch?v=9c-RLT2PCHk
2012Years
Wyga
Wyga
Posty: 107
Rejestracja: 14 paź 2011, 10:53
Życiówka na 10k: 38:36

Nieprzeczytany post

This is True
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Znaczy sie skoro ten i ten nie skonczyl szkoly i zostal milionerem, ja tez nie bede sie uczyl.

Niestety ale to bardzo rozpowszechniony blad myslowy, zaadoptowany poprzez
wielu niedokonczonych zawodnikow.

Zawsze znajdzie sie fenomen zaprzeczajacy regulom.
Kiedys jaks kobieta palila do konca zycia i zyla dlugo ponad 100 lat.

Za moich czasow zawodniczych leniwi zawodnicy unikali rozgrzewki i cwiczen schladzajacych mowiac: "Marczak sie nie rozciaga to i ja nie bede".
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

adam,
nie "zając się najpierw rekami", a "jednocześnie rękami". ciało to całość.
i bez gadania o kątach prostych, prawidłowym poziomie prowadzenia ręki itp., bo kangoor5 słusznie mówi że ten kąt może się zmieniać w zależności od tempa. to trzeba wyczuć. i o to czucie właśnie mi chodzi. nie o mierzenie z linijka i ekierką, bo coś takiego tylko mąci w głowach.

jak patrzę na biegających po moim parku, to większość z nich pracuje rekami za słabo. myślę ze oni nawet nie wiedzą jak bardzo ręce mogą pomóc. gdy zaczynali, truchtali sobie wolno - tu ręce nie były im bardzo potrzebne. potem zaczynają biegać szybciej, próbują nawet inaczej stawiać kroki, ale ręce i ramiona nie dostały nigdy impulsu do bardziej niż dotąd wytężonej pracy. przyzwyczajenie, rozleniwienie góry jest mocniejsze.

ja też jeszcze niedawno biegałem jak kurczak. i naprawdę było dla mnie szokiem, jak wziąłem sobie na przebieżki patyki do rąk.
znałem trochę teorię (nie tylko o pracy ramion), ale nie potrafiłem jej zaimplementować w moje ciało. a na tych przebieżkach moje biodra i uda poczuły co mają robić i zapamiętały to. dzięki dookreśleniu toru pracy i dodaniu kilkunastu gramów wagi na końcu dźwigni rąk, ręce i ramiona nauczyły się pracy wahadła. potem, bez patyków już wiedziały o co chodzi i same zaczęły szukać optymalnych ustawień, rekompensujących brak patyczanych protez.
teraz, po kilku miesiącach pracy nad techniką, moje ręce zupełnie bezwiednie zaczynają inaczej niż kiedyś mocniej pracować, bardziej szarpać nawet przy głupim podbieganiu do autobusu, albo pokonywaniu szybko kilku schodów. sam jestem tym zaskoczony.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ciało to całość ale biegamy nogami, nie rękoma. Ręce mają oczywiście pomagać dołowi. Ale jak masz kiepski dół to koncertowanie się na górze to są pierduły, ale efektowne, bo to można łatwo i od razu poprawić a dół znacznie trudniej. Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że jak ktoś nie wie co poradzić na temat dołu, to mówi o rękach.
Wiele razy byłem świadkiem spotkań, gdzie ktoś pytany przez grupę biegaczy amatorów o technikę, zaczynał jakieś opowieści o rękach. Mi to się nie podoba, traktuję to jako przejaw tuszowania niewiedzy, ale można i tak.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: Ręce mają oczywiście pomagać dołowi.
piszę o wypadkach w których nie pomagają. tzn udają że pomagają, bo naprawdę mogłyby pomagać dużo bardziej.
Adam Klein pisze:koncertowanie się na górze to są pierduły, ale efektowne, bo to można łatwo i od razu poprawić
chociaż wcześniej Adam Klein pisze: Wkładając wysiłek w poprawienie pracy rąk stracimy sporo energii,
czy ty sobie nie przeczysz?
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Napisałem też wyżej, że jeśli ktoś ma ręce przylepione do ciała, to należy to poprawić od razu.

f.lamer
Zależy czy chcesz moje słowa traktować literalnie.
To jest trochę tak jak z mędrkowaniem na temat rozgrzewki.
Znajdziesz speców (też takich widziałem) którzy są w stanie poprowadzić zajęcia z rozgrzewki które trwają nawet 2 godziny.
I dla mnie to jest sztuka dla sztuki, bo dwugodzinne rzeźbienie rozgrzewki (oczywiście rozgrzewkę trzeba opanować ale w relacji do późniejszego wysiłku) jest tyle samo warte co robienie jakichś koszałków opałków z pracą rąk. Mają nie być przylepione do ciała (bo inaczej zaczyna się rotacja) - i to można a nawet trzeba poprawić i od razu będzie efekt.
Ale dalsze koncentrowanie się na rękach, podczas kiedy głównym problemem jest dół to jest na razie strata czasu.
Jestem gotów się założyć, że gdyby kolega który pokazał film biegał dychę w 30 minut albo lepiej to nikt by się o pracy rak nie zająknął. Wyczynowych, dobrych zawodników trzymających ręce niepoprawnie wg jakichś tam kanonów jest mnóstwo.
Dlaczego? Bo każdy dobiera optymalny dla siebie wzorzec ruchu rąk. Jego zmiana wcale nie musi skutkować poprawą prędkości.
Tak z ciekawości wklepałem w internecie Ryan Hall, zobaczcie, jak biegnie choćby od momentu 1:08 (minuta osiem) dobrze rusza rękoma?
http://www.youtube.com/watch?v=QbKp2HeUpkY
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam, właściwie mógłbym się zgodzić z prawie wszystkim co napisałeś. Oprócz tego, że zajmowanie się rękami to ściema i że nie warto od tego zaczynać.
Ja to widzę tak: ręce, nogi i cała reszta pracują razem, więc trzeba je poprawiać razem. A że stanowią jednak dosyć odległe części ciała, nie ma przeszkód by koncentrować się jednocześnie i na rękach, i na nogach.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Co jest ściemą to zależy od tego jaką wagę nadajemy danemu elementowi. Widziałem treningi gdzie ludzie, powłóczący nogami przez godzinę koncentrują się na rękach i ani słowa o dole nie ma, więc to już jest wbrew temu co proponujesz, żeby były zachowane proporcje.
Żeby było jasne. Mi nie chodzi o to, żeby się rękami nie zajmować. Ale żeby nie udawać, że wiemy coś o technice stosując dymną zasłonę w postaci wymądrzania się o pracy rak.

I po drugie, też żeby było jasne, to nie jest żaden przytyk do Wojtka, który pierwszy o rękach powiedział. Mi chodzi o spostrzeżenia spoza tej dyskusji, Wojtka bardzo cenię, 2:18 w maratonie wymaga szacunku. :)
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

whatever.
pisałem o moich odczuciach, nie chciałem nikogo z tu obecnych niczego uczyć. naprawdę, nie zależy mi specjalnie.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
2012Years
Wyga
Wyga
Posty: 107
Rejestracja: 14 paź 2011, 10:53
Życiówka na 10k: 38:36

Nieprzeczytany post

TO MA WSPÓŁGRAĆ RAMIONA Z NOGAMI 50/50%
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13436
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Po lewej masz zapętlenie z ostrym szwem. Po prawej nieco złagodzonym.

Obrazek Obrazek
Najlepiej oddające rzeczywistość są animacje robione z 4 lub 6 kroków. Trudno jednak wtedy o stabilne ujęcie kamery.
Zmierzam jednak do tego, że szarpnięcia w pracy rąk nie są efektem niedoskonałości animacji.

Jest tradycją, że w kwestii techniki biegu, nie zgadzam się z Fredziem. To już taki oscypkowo-forumowy folklor, który ma szansę przetrwać dłużej w pamięci forumowiczów.
Od rąk zaczynam pracę nad poprawą techniki. Czy to ściema? Możliwe, ale nie zdarzyło mi się, bym kogoś tym nie zaskoczył.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ