sobota, 3 grudnia
rozgrzewka:
1,18 km w 8:10
5 minut rozciągania
III Santarun we Wrocławiu
4,5 km w 25:19 (netto) 25:35 brutto
Miejsce open: 159/191
Miejsce K30: 4/8
średnie tempo: 5:38
średnie tętno: 180
max tętno: 190
Pogoda jak na zamówienie, ok. 8-10 stopni. Piękne słońce. Zepsuty tramwaj i stres, czy zdążę (chociaż nie taki, jak u
chel 
). Ale było fajnie, podobało mi się, no i ta wisienka na torcie, czyli 4 miejsce w mojej kategorii wiekowej

I wcale nie biegło nas 5

Ale od początku.
Dotarłam na czas tramwajem zastępczym, odstałam swoje w kolejce po numer startowy, a po oddaniu rodzicom (dojechali w tzw. międzyczasie) ciuchów zrobiłam sobie króciutką rozgrzewkę i rekonesans, gdzie to musimy skręcać. Potem szybkie rozciąganie i już start! Ustawiłam się trochę z tyłu i w sumie dobrze, bo niezbyt wiele osób mnie wyprzedzało, co dobrze działa na morale

Do zrobienia były 3 kółka, na treningu w parku na podobnej odległości biegam tak ok. 9:30, więc stwierdziłam, że 9:00 na kółko będzie git. Dogoniła mnie
chel, poinformowała, że leci na tempo 5:45, chwilę dotrzymywałam jej kroku, ale to była krótka chwila

Potem wyprzedziłam jakąś panią, która trzymała się mnie do samej mety, czym mnie motywowała, bo jak tylko się pojawiała obok, ja przyspieszałam. Pierwsza pętelka poszła w 8:16. Hm - myślę - szybko. Druga w 8:22 - a była nieco krótsza, bo na pierwszej jeszcze trzeba było przebiec te kilkadziesiąt metrów od startu. Hm - myślę - szybko, czy wytrzymam? Na ostatniej pętli wyprzedziłam parę osób, skręciłam nie tam gdzie trzeba

, przez co pani mnie wyprzedziła, i chcąc nie chcąc musiałam włączyć sprint na finiszu - udało się, pani wbiegła na metę za mną

Czas: 8:41, ale znowu była ciut dłuższa, bo a) źle skręciłam, b) trzeba było dobiec te kilkadziesiąt metrów do mety.
Na nogach enduraski, co okazało się dobrym wyborem, bo biegliśmy częściowo po asfalcie, a częściowo po ścieżce między drzewami, gdzie były liście, żołędzie, gałązki, a nawet łachy piasku.
Ponieważ tata oczywiście nie pomyślał, żeby wziąć aparat, zdjęć na razie nie mam, oprócz czegoś takiego:

