10km/45 min? Skarżyński, Bartoszak czy inny trening ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
naskrecik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 25 lip 2011, 20:38
Życiówka na 10k: 44.50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich
W tym sezonie zacząłem swoją przygodę z bieganiem. Jak wśród wielu amatorów tej dyscypliny chciałem zrzucić parę kilo. Na początku sezonu przy wzroście 178cm ważyłem 93 km i waga stopniowo spadała do 82 w tej chwili. Moje treningi były związane z tym co przeczytałem na Maratonach dzień wcześniej :D. Głównie 4-5 razy w tygodniu. Trochę podbiegów, krótkie i szybkie przebieżki lub treningi tempowe oraz wybiegania niedzielne do 17 km. Wyniki w zawodach następujące:
maj: 3,5 km t:16.20
10km (trasa bez atestu,9,5km z dwoma podbiegami)t:45.50
czerwiec: debiut 21km Grodzisk t:2.04
sierpień: 15km t:1.16
wrzesień: 21km Piła t:1:54
październik: 10km t:47min
21km Szamotuły t:1.45
listopad: 5km t:22min

W nadchodzącym sezonie chciałbym 10 km biegać poniżej 45min a półmaraton 1.40min.
W tym celu chciałbym zacząć biegać wg planu treningowego.
Do biegania urzywam Garmina 410
Proszę o pomoc w doborze takiego planu. Kocham biegać i może to być nawet plan 5-6 dni/tydz :)
Jaki plan treningowy polecacie ?
pozdrawiam
WESOŁYCH ŚWIĄT i Szczęsliwego Nowego Roku:D
PKO
Awatar użytkownika
outsider991
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 27 cze 2011, 15:37
Życiówka na 10k: 34:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pod jaki plan byś nie zaczął trenować to myśle że 45 min to spokojnie osiągniesz ;)
a może nawet 43 czy 42 minuty :] Najważniejsze abyś teraz wyrobił odpowiednią bazę biegając dużo kilometrów czysto tlenowo a później na jakieś 8 tygodni przed docelowym startem wkomponował w to trochę tempa i uśmiech na mecie gwarantowany :]
Powodzenia ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Philippos
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 04 gru 2011, 09:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Normalnie jakbym siebie widział - parametry niemal identyczne 178/82 (no chyba, że w święta coś się poprawiło), też zbijałem masę, acz przed bieganiem tylko do 90 dobiłem, biegam w podobnym tempie i mam niemal identyczne plany minimum na ten sezon :usmiech:

Ze swoich doświadczeń mogę rzec tyle, że nie ma planu idealnego dla każdego, dlatego tak bardzo bym się nie przywiązywał, czy to będzie Bartoszak, Skarżyński, czy Dzierżyński... to może tego ostatniego pomińmy :oczko: Trochę już biegasz, więc powinieneś mieć coraz lepsze rozeznanie w możliwościach swego organizmu i wpływu treningu na niego, na pewno lepsze niż, z całym szacunkiem, pan Skarżyński. Sam oczywiście korzystam z tych planów, lecz modyfikując je do własnych potrzeb.

Nie wiem jak u Ciebie jest, ale u mnie przydałoby się jeszcze zgubić do 5 kg, stąd w planach treningowych zakładam zrzucenie i tego balastu - co, jak wiadomo, najlepiej robić przy długotrwałym wysiłku tlenowym. Ponadto dostosowuję swoje możliwości terenowe do treningów - np. jak mam 400-metrowy odcinek podbiegowy, to go w całości realizuję, a nie trzymam się 100 m według któregoś z planów, itp. Ponadto odpowiada mi (zwłaszcza, gdy pogoda bardziej depresyjna) większa zmienność treningów, a nie realizowanie tydzień w tydzień planu w pewnym schemacie i tylko zwiększanie intensywności. Multum ćwiczeń jakie już zapewne poznałeś daje niemal nieograniczone możliwości ich kombinowania (o ile jest to robione z głową). Bieganie poniżej 45' nie wymaga jakichś dopracowanych z pietyzmem reżimów treningowych... run for fun

Także krótko - plany są fajne ale jako baza do dokonania pewnych zmian. To, którego pana plan bardziej Ci pasuje, też powinieneś sam "wyczuć".

powodzenia

F.
naskrecik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 25 lip 2011, 20:38
Życiówka na 10k: 44.50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rozumiem
Jak jednak godzić taki plan treningowy ze startami ? na chwilę obecną planuje starty w Maniackiej Dziesiątce 17 marca, Poznań Półmaraton 1 kwietnia... Takie starty burzą plan treningowy czy normalnie przechodzić po nich do kolejnego tygodnia ? Może Philippos masz rozpisany swój plan ? Bo tą "5" chętnie bym zrzucił bo ona pewnie też przeszkadza w szybkim bieganiu :D
Awatar użytkownika
Philippos
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 04 gru 2011, 09:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

obecnie biegam według "nie żryj tyle i wyjdź pobiegać cztery razy w tygodniu". Nazwijmy to w ten sposób, że jestem na roztrenowaniu do końca roku, starając się po prostu cieszyć bieganiem :oczko: na rozpiskę przyjdzie czas w styczniu. Wszystko też zależy od pogody - jak sypnie mocny śnieg na szybkie bieganie nie będzie co liczyć.

Pytasz o to jak pogodzić starty? Po prostu potraktować je jako mocny trening. Najpóźniej na drugi dzień po biegu idę przynajmniej potruchtać. Jeśli planujesz startować w najbliższych tygodniach to nie nastawiaj się na bicie rekordów - chyba, że rekord na dychę w śniegu. Dobrze przemyśleć z wyprzedzeniem jaki start traktujemy jako docelowy (np. ten półmaraton) - w którym chcesz osiągnąć konkretny wynik, a to co po drodze traktować bardziej rekreacyjnie i edukacyjnie (taktyka biegu - ja np. od czasu gdy zacząłem biec pierwsze kilka km zdecydowanie wolniej to uzyskuję lepsze rezultaty, po prostu "poczułem" organizm i go nie zamęczam).

Planu na papierze nie mam, co najwyżej mam jego zarysy w głowie. 31 marca biegnę w półmaratonie w Pradze (czyli prawie dokładnie jak Ty), a możliwe że tydzień wcześniej w Warszawie. Na początku stycznia zaczynam rozbieganie - na początku luźniej, stopniowo zwiększając kilometraż, przynajmniej raz w tygodniu fartleki w terenie - zwykle robię zmienne odcinki minutowe, np. 6-5-4-3-2-1, odwrotnie, 4-3-3-2-2-1-2-2-3-4, itp. Do tego raz tygodniu będzie siła biegowa (skipy, wieloskoki, itd.) i podbiegi. Przy 4 treningach w tygodniu (częściej nie biegam z uwagi na kolana) nie da się zrobić wszystkiego osobno, więc w różnym stopniu będę łączył poszczególne elementy, od czasu do czasu zrobię też przebieżki (jeśli stadion będzie odśnieżony). Myślę, że zacznę przyspieszać w połowie lutego (przy jednoczesnych dłuższych niedzielnych wybieganiach). W połowie stycznia mama start w 15km Biegu Chomiczówki, który potraktuję jako nieco szybsze rozbieganie. Na początku marca pewnie poszukam jakiejś 10 lub 5 żeby przetestować się szybkościowo na krótszym dystansie.

Oczywiście na początku postaram się stracić nieco wagi - służyć temu będą dłuższe biegi na niskiej intensywności, które postaram się realizować rano, na pusty żołądek (acz nie wiem czy mi córka na to pozwoli :oczko: ). Generalnie jednak nie będę raczej stosował specjalnego treningu nakierowanego tylko na chudnięcie - jeśli nie złapię puk puk puk kontuzji to w 3 miesiące nadmiarowe kilogramy powinny zejść tak czy owak.

Ewentualnie możesz się na priv przypomnieć na początku roku, może wówczas będę już miał konkrety tego, jak ja planuję się przygotowywać (ale jak pisałem... każdemu odpowiada co innego).

F.
naskrecik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 25 lip 2011, 20:38
Życiówka na 10k: 44.50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Philippos pisze:obecnie biegam według "nie żryj tyle i wyjdź pobiegać cztery razy w tygodniu". Nazwijmy to w ten sposób, że jestem na roztrenowaniu do końca roku, starając się po prostu cieszyć bieganiem :oczko: na rozpiskę przyjdzie czas w styczniu. Wszystko też zależy od pogody - jak sypnie mocny śnieg na szybkie bieganie nie będzie co liczyć.

Pytasz o to jak pogodzić starty? Po prostu potraktować je jako mocny trening. Najpóźniej na drugi dzień po biegu idę przynajmniej potruchtać. Jeśli planujesz startować w najbliższych tygodniach to nie nastawiaj się na bicie rekordów - chyba, że rekord na dychę w śniegu. Dobrze przemyśleć z wyprzedzeniem jaki start traktujemy jako docelowy (np. ten półmaraton) - w którym chcesz osiągnąć konkretny wynik, a to co po drodze traktować bardziej rekreacyjnie i edukacyjnie (taktyka biegu - ja np. od czasu gdy zacząłem biec pierwsze kilka km zdecydowanie wolniej to uzyskuję lepsze rezultaty, po prostu "poczułem" organizm i go nie zamęczam).

Planu na papierze nie mam, co najwyżej mam jego zarysy w głowie. 31 marca biegnę w półmaratonie w Pradze (czyli prawie dokładnie jak Ty), a możliwe że tydzień wcześniej w Warszawie. Na początku stycznia zaczynam rozbieganie - na początku luźniej, stopniowo zwiększając kilometraż, przynajmniej raz w tygodniu fartleki w terenie - zwykle robię zmienne odcinki minutowe, np. 6-5-4-3-2-1, odwrotnie, 4-3-3-2-2-1-2-2-3-4, itp. Do tego raz tygodniu będzie siła biegowa (skipy, wieloskoki, itd.) i podbiegi. Przy 4 treningach w tygodniu (częściej nie biegam z uwagi na kolana) nie da się zrobić wszystkiego osobno, więc w różnym stopniu będę łączył poszczególne elementy, od czasu do czasu zrobię też przebieżki (jeśli stadion będzie odśnieżony). Myślę, że zacznę przyspieszać w połowie lutego (przy jednoczesnych dłuższych niedzielnych wybieganiach). W połowie stycznia mama start w 15km Biegu Chomiczówki, który potraktuję jako nieco szybsze rozbieganie. Na początku marca pewnie poszukam jakiejś 10 lub 5 żeby przetestować się szybkościowo na krótszym dystansie.

Oczywiście na początku postaram się stracić nieco wagi - służyć temu będą dłuższe biegi na niskiej intensywności, które postaram się realizować rano, na pusty żołądek (acz nie wiem czy mi córka na to pozwoli :oczko: ). Generalnie jednak nie będę raczej stosował specjalnego treningu nakierowanego tylko na chudnięcie - jeśli nie złapię puk puk puk kontuzji to w 3 miesiące nadmiarowe kilogramy powinny zejść tak czy owak.

Ewentualnie możesz się na priv przypomnieć na początku roku, może wówczas będę już miał konkrety tego, jak ja planuję się przygotowywać (ale jak pisałem... każdemu odpowiada co innego).

F.

dzięki bardzo za wyczerpującą odpowiedź. myślałem o czymś takim jak piszesz tylko do końca nie wiedziałem jak w to wejść i od kiedy zacząć. teraz biegam sobie delikatnie, 2-3 razy w tygodniu. wśród tygodnia wieczorami koło 6-8 km , niedziela wybieganie koło 10-15. Tempo spokojne , w granicach 5.30-5.50. W styczniu się odezwę i pogadamy bo widzę, że mamy te same priorytety związane z bieganiem i te same obawy o kolana ;)
raz jeszcze dzięki i Szczęśliwego Nowego Roku
Awatar użytkownika
Pawel271
Wyga
Wyga
Posty: 106
Rejestracja: 09 paź 2010, 14:35
Życiówka na 10k: 36:12
Życiówka w maratonie: 3:16:00
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Podoba mi się twoje nastawienie :hej: a plan hmmm możesz jakiś wybrać twój wybór.
Mnie się wydaje że możesz ułożyć coś sam 4,5 treningów tygodniowo [wybiegania,podbiegi,tempówki,siła itp]
Sam z czasem zobaczysz na jakie bodźce twój organizm reaguje lepiej :hej:
Czas który zamierzasz osiągnąć na 10k to nic dla ciebie myślę że osiągalne jest 40min.
A jeżeli czas pozwoli to dołożyłbym jeszcze jakąś aktywność np; basen albo trochę siłowni taki trening ogólnorozwojowy :oczko:

Pozdrawiam i życzę dobrej formy w nowym roku
Pozdrawiam Paweł http://www.ringotresura.pl
naskrecik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 25 lip 2011, 20:38
Życiówka na 10k: 44.50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a co sądzicie o treningach Danielsa ? może to z jego porad korzystać w tym sezonie ?
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

dla amatorów Bartoszak moim zdaniem jest bardzo dobry i działa co najważniejsze
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

naskrecik pisze:może to z jego porad korzystać w tym sezonie ?
sądząc po tematach forum w tym sezonie modne są podbiegi i skipy.
może więc lydiard, który to zgrabnie łączy?
mariuszbugajniak pisze:dla amatorów Bartoszak moim zdaniem jest bardzo dobry i działa co najważniejsze
na 45 min to nawet mój autorski, beznadziejny plan zadział
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
runkris
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 348
Rejestracja: 07 maja 2011, 15:33
Życiówka na 10k: 45:28
Życiówka w maratonie: 3:37:19

Nieprzeczytany post

Witam
Podłączę się do dyskusji, biegam od lata 2010, ale z mojego punktu widzenia nie mam super dyspozycji więc tylko ciężka praca pozwoli mi uzyskać zamierzone wyniki. W dorobku kilka startów w 10, 15, 21 i jeden maraton. Wiek 41 lat, wzrost 172, waga 74-76kg, bardzo powoli spada (zaczynałem od 78). Chce się skupić na osiągnięciu czasu 45minut na 10km. Obecnie życiówka to 49:48 poprawiona z 55minut a potem 52minut. Mam zamiar realizować od najbliższego poniedziałku plan Bartoszaka, w sobotę biegnę kontrolnie na 10km w Gdyni. Z tego co czytam nie powinienem mieć większych problemów z osiągnięciem zamierzonego wyniku, warunkiem jest zrzucenie jeszcze kilku kilogramów i realizowanie planu treningowego. Czy z Waszego doświadczenia jest to realne, czy lepiej najpierw powalczyć o czas 48minut a dopiero potem nastawiać się na 45minut?
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeśli zjedziesz z wagą do startowej, to rób 45 min :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
runkris
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 348
Rejestracja: 07 maja 2011, 15:33
Życiówka na 10k: 45:28
Życiówka w maratonie: 3:37:19

Nieprzeczytany post

Gife pisze:Jeśli zjedziesz z wagą do startowej, to rób 45 min :)
Patrzę na Twoją stopkę i pewnie masz rację, zrzucić wagę będzie łatwiej osiągać dobre wyniki. To samo radzi mi kolega który poniekąd częściowo zachęcił mnie do biegania.
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja zaczynałem od planu Bartoszaka 45 minut i w pierwszych zawodach poleciałem 40 z sekundami.
Ale ja cały sezon biegowy dla amatora (wiosna-jesień) przebiegałem bez specjalistycznego sprzętu i w zwykłych butach, chudnąc z 75 do 65..Wagę zrzucisz to i będzie lekko robić mocniejsze treningi, a wyniki z czasem przyjdą :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

10km to fajny tystans, ale zeby sie nastawiac na konkretny czas!
Zawsze robilem ten blad , ze ruszalem za ostro teraz-troche taktyki i
oczywiscie na starcie krotki sprint 100m zeby wyprzedzic maruderow ktorzy
pozniej przeszkadzaja blokujac droge.
Idealnie jest byc z KIMS umowionym- ze pociagniemy razem.
DO 5km spokojnie ,a pozniej nie ma co sieogladac gaz do konca.
TAK ROZEGRAM MOJA NASTEPNA DYCHE a co z tego wyjdzie 42' a moze 32'.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ