Dziękuje za życzenia...i nawzajem!
Cóż ekspertem nie jestem w tej dziedzinie...ale tak na chłopski rozum, wydaję mi się że powinieneś wybadać sytuacje, czyli zacząć od chodzenia, gdy nie będzie bólu zacząć truchtać, a i jak to nie przyniesie bólu...to można spróbować biegać, ale to tylko moja opinia
Cóż, teraz przejdę do siebie i własnych osiągnięć,dzisiaj rano poszedłem biegać, i stwierdziłem że w Nowy Rok wejdę z przytupem, i postanowiłem że dzisiaj dam z siebie wszystko i zobaczę na co mnie stać, na ile km i w jakim czasie to pokonam. Mój wynik dzisiejszy to ok 16 km w czasie 1h 42 min. I skoro teraz jestem w stanie przebiegnąć taki dystans...to spróbuje przygotować się na jakiś półmaraton,jeszcze nie zdecydowałem na jaki, pewnie gdzieś w okresie letnim, konkrety dopiero ustalę, a co jak szaleć to szaleć :D
Obecnie ważę 92 kg, przy 184 cm wzrostu, mój cel to 85 kg, od listopada zrzuciłem 5 kg. Dlatego sądzę że jak zejdę do 85 i jeszcze się przygotuje odpowiednio przy tej wadze, będę w stanie przebiegnąć półmaraton w dość dobrym tempie. Zobaczymy co z tego wyjdzie, trzymajcie kciuki, przyda się bo jeszcze wiele treningów przede mną:)
Pozdrowienia!!!