Komentarz do artykułu Mitologia biegowa – ad vocem

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
artur_totalfit
Wyga
Wyga
Posty: 140
Rejestracja: 23 sty 2009, 18:31
Życiówka na 10k: 39.20
Życiówka w maratonie: 3.20
Lokalizacja: konstancin jeziorna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a mnie sie wydaje ze wiele zależy od zdolności adaptacyjnych organizmu - w kontekście izotonicznym tutaj
pocimy się niezależnie od tego czy biegamy latem czy zimą (są tacy którzy zimą nie piją bo zimnego nie lubią pić, etc) ale zimą mniej ludzi można zauważyć z bidonami
po wtóre - zeszły sezon (2010) przebiegałem na kilku wiaderkach izotoników plus białko serwatkowe po każdym mocnym treningu (jako porządne podejście - naukowe ;) do kolejnego maratonu)
w tym czasami miałem isostara, ale w zdecydowanej większości była to woda lub woda z miodem
objętość treningowa (biegowa) była zdecydowanie mniejsza, a wynik taki sam - znaczy nie polepszyłem się ani nie osłabiłem - biegałem mniej, mniej 'naukowo', w zasadzie na czuja, bez planów (a 2010 wg planu Skarżyńskiego)

i jak z tymi mitami ?
artur

----------------------------
Sport GURU
największy sklep stacjonarny dla biegaczy i triathlonistów w Warszawie (Gocław, Meissnera 1/3 róg Fieldorfa)

sportGURU.pl
sklep.sportGURU.pl
PKO
grzechu_wroc
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 355
Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
Życiówka na 10k: 32:30
Życiówka w maratonie: 2:27:16
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

artur_totalfit pisze:znaczy nie polepszyłem się ani nie osłabiłem - biegałem mniej, mniej 'naukowo', w zasadzie na czuja, bez planów (a 2010 wg planu Skarżyńskiego)

i jak z tymi mitami ?
czyli w 2010 roku dzięki dobremu planowi osiągnąłeś postęp, a w tym roku dzięki bieganiu 'na czuja' i mniej naukowo udało Ci się utrzymać to co miałeś.
Brak rozwoju to krok w stecz.
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

...,czyli w 2010 roku dzięki dobremu planowi osiągnąłeś postęp, a w tym roku dzięki bieganiu 'na czuja' i mniej naukowo udało Ci się utrzymać to co miałeś.
Brak rozwoju to krok wstecz,..."

I dlatego ja już jadę na transfuzjach a nie dyskutuje o jakimś witaminizowanym makaronie w płynie. To nie ma sensu.
Awatar użytkownika
artur_totalfit
Wyga
Wyga
Posty: 140
Rejestracja: 23 sty 2009, 18:31
Życiówka na 10k: 39.20
Życiówka w maratonie: 3.20
Lokalizacja: konstancin jeziorna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

grzechu_wroc pisze:
artur_totalfit pisze:znaczy nie polepszyłem się ani nie osłabiłem - biegałem mniej, mniej 'naukowo', w zasadzie na czuja, bez planów (a 2010 wg planu Skarżyńskiego)

i jak z tymi mitami ?
czyli w 2010 roku dzięki dobremu planowi osiągnąłeś postęp, a w tym roku dzięki bieganiu 'na czuja' i mniej naukowo udało Ci się utrzymać to co miałeś.
Brak rozwoju to krok w stecz.

zgodziłbym się gdybym miał taką samą objętość
a ta była duuużo mniejsza
mniejsza biegowa bo zamiast 5 razy/ tydz (średnio 75km) było tego max 3 sztuki a reszta to rower i pływanie
ale objetość była na poziomie do ok 8h w sumie w tym nie więcej niż 40km biegu

więc nie wiem jak (z tymi mitami;) ?
artur

----------------------------
Sport GURU
największy sklep stacjonarny dla biegaczy i triathlonistów w Warszawie (Gocław, Meissnera 1/3 róg Fieldorfa)

sportGURU.pl
sklep.sportGURU.pl
tsk86
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 08 lut 2010, 09:25

Nieprzeczytany post

Czesc Artur :)

Spora czesc pracy tlenowej wykonywales, tylko w innej formie to raz. Jakbys spojrzal na ilosc godzin treningowych w tygodniu, watpie zebys w 2011 trenowal mniej. Dwa, ze plywanie bardzo pozytywnie wplywa na uklad oddechowy oraz wzmocnienie gorsetu miesniowego, u wiekszosci biegaczy amatorow to jednoczesnie swietny trening i dobry booster regeneracji. Trzy, ze duzo latwiej utrzymac poziom nic na niego wejsc.

Mnie ciekawi w zasadzie tylko mit bodajze nr 9 - o ciezkim treningu.

Poza tym, umowmy sie - ze jak ktos juz pracuje z dobrymi zawodnikami, jest rozpoznawalny itp to nie zaryzykuje raczej odwaznych twierdzen, bedzie staral sie opowiadac w sposob wywazony, uwzgledniajac dwie strony medalu, ubezpieczajac sie na wiele sposobow itp. Dlatego potrzebny jest czasem przykladowy ekspert biegajacy maraton ponizej 3h, ktory nie boi sie przedstawic swoich treningowych przekonan i wsadzi kij w mrowisko. Chociazby po to, zeby do kilku ludzi dotarlo ze nikt nie ma patentu na madrosc, a do wartosciowego wyniku prowadzi wiecej niz jedna droga :)
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Szanowny autorze. Moje zdanie na temat product placement'u w Twoich książkach jest zbieżne z tym, co napisali w swoich pierwszych postach RyszardN i gwynbleidd (co do Twoich zasług także zgadzam się z Ryszardem). Wplatanie sloganów z folderów reklamowych między swoje słowa bardzo mnie zniechęca. Dlatego po przeczytaniu "Biegiem przez życie" i "Maratonu" nie mam już ochoty kupować i czytać kolejnych Pana pozycji.

Co do komentowanego artykułu to odniosę się tylko do tego, co najbardziej kłuje mnie w oczy:
W Powerade wszystko jest w optymalnych proporcjach. Jest zdrowy, skutecznie spełnia swoje zadania (spożywany w zalecanych ilościach!), a przy tym… smaczny. Czy trzeba czegoś więcej?
Otóż w Powerade nie wszystko jest w optymalnych proporcjach. Optymalna ilość aspartamu w napoju dla sportowca wynosi 0! Optymalna ilość barwników w takim napoju to też 0! Problem w tym, że grupą docelową napojów Powerade czy Gatorade (żeby obydwu największym przyłożyć po równo) są osoby chcące myśleć o sobie że są sportowcami, a nie koniecznie uprawiający sport. Dlatego obydwa specyfiki są tak skomponowane, żeby zadowolić przede wszystkim tych pierwszych. Sportowcowi zwiększenie słodkości poprzez dodanie słodzika (kaloryczność = prawie zero) do niczego nie jest potrzebna a wielu uważa, że napoje te są przez to mdłe i niesmaczne. O braku potrzeby "kolorowania" tych napojów nie muszę już chyba pisać.

Dla mnie to sytuacja analogiczna do "wód smakowych" czyli de facto oranżad nazwanych na potrzeby marketingu w taki sposób, żeby mniej świadomi konsumenci utożsamiali je z wodami mineralnymi. Wody smakowe kupują klienci próbujący się uspokoić, że się zdrowo odżywiają (albo szczerze w to wierzący) a "powerady" kupują ludzie chcący myśleć, że piją dobry napój dla sportowców (albo szczerze w to wierzący). Tymczasem można pić prawdziwą wodę mineralną lub naprawdę dobry izotonik i bez problemu można je kupić. Jednak nie będą one tak słodkie ani tak smaczne.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 23:08 przez Kangoor5, łącznie zmieniany 1 raz.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Czepiacie sie tego izotonika ;)) Gizynski. I Chabowski tez są ambasadorami powerade :)
Jeśli chodzi o slodziki i zdrowe rzeczy większość was wchlania chemi w ilościach hurtowych w pożywieniu , rzadko kto ma ten przywilej jeść mięsa w własnej hodowli to czym unia zalewa supermarkety to jest mega syf pewno tam hormonów polepszaczy itp , zwykle słodycze które każdy z nas lubi , jeśli zwrocicie uwagę na sklad jest tam pol tablicy mendelejewa, skoro cos jest stworzone dla sportowców to nie moze ich zabijać tylko im pomaga ktoś to włos
Wszystko kontroluje i dopuszcza do sprzedaży
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

rufuz pisze:Ta dyskusja jest bardzo podobna do tych na forach motoryzacyjnych "jaki olej najlepszy" :ble: Kazdy wie najlepiej. :

opinia całkowicie błędna: akurat w kwestii olejów są normy wyznaczane przez uznane podmioty i wystarczy się do nich stosować, tzn. wlewać do motoru (brzucha;) to, co zaleca fabryka (wytwórca brzuacha;) mając w głębokim poważaniu zalecenia co do "marki" (nazwy);

bo tu jest w ogóle sprawa cokolwiek inna: czy mamy wlewać do motoru olej (izotonik), czy wystarczy zwykła woda;)
pzdr
gl
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Odnośnie Pana Jurka natomiast - wierzę, że swoje słowa wypowiada z przekonaniem i wierzy w ich prawdziwość.

A jak dla mnie - jest do całkowity koniec "Pana Jurka".
Przykre. Tak bywa.
pzdr
gl
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciawaraz pisze:Czepiacie sie tego izotonika ;))
Ja się tylko trochę czepiam sposobu jego reklamy przez Pana Skarżyńskiego.
Ciawaraz pisze:Jeśli chodzi o slodziki i zdrowe rzeczy większość was wchlania chemi w ilościach hurtowych w pożywieniu , rzadko kto ma ten przywilej jeść mięsa w własnej hodowli to czym unia zalewa supermarkety to jest mega syf pewno tam hormonów polepszaczy itp , zwykle słodycze które każdy z nas lubi , jeśli zwrocicie uwagę na sklad jest tam pol tablicy mendelejewa ...
Dokładnie ten sam typ argumentu można usłyszeć często od palaczy: "palenie tak bardzo nie szkodzi, bo nie żyjemy już w tak czystym świecie jak nasi dziadkowie, więc i tak wdychamy dużo więcej syfu z otoczenia ....". To jest myślenie wbrew logice. Zanieczyszczenie atmosfery nie likwiduje szkodliwego działania dymu papierosowego, ale jedno dodaje się do drugiego. Więc obecne zanieczyszczenie środowiska jest dodatkowym argumentem przeciw paleniu, nie za. Analogicznie, codzienne spożywanie całej tej chemii jest argumentem za tym, żeby wybrać izotonik bez aspartamu.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Gregory
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 193
Rejestracja: 11 lut 2008, 20:38

Nieprzeczytany post

Polecam pozcje wydana przez Runner's World "The runners's Body" Ross Tucker, PhD, Jonathan Dugas, PhD
Chapter 6 "Blood, Sweat and Gatorade" w ktorym jednoznacznie i naukowo rozprawiaja sie z izotonikami.
Trudno posadzic runner's world o szarlatanstwo i stronniczosc gazete ktora utrzymuje sie z reklam.
Nastepnie w kwestii rozciagania akapit poswiecony "felxibility" podobna konkluzja jak kulawego psa.
Musi byc balans zbyt duza ruchomosc w stawach i sciegnach powoduje ze potrzeba wiekszej sily i energi na stabilizcje.
Zreszta wystarczy zoabczyc ile czasu na rozciagania poswiecaja Kenijczycy :)
W ksiazce zwraca sie raczej uwaga na cwiczenia plyometryczne i sily biegowej jako poprawiajaca zwrot energii w stosunku do przylozonej sily.

Ogromny szacunek dla Pana Jerzego ale niepotrzebnie taka publiczna krytyka w dodatku spraw gdzie zdania sa mocno podzielone na swiecie czy wrecz naukowo rostrzygniete jak wprzypadku izotonikow.....
Jeszcze niedawno wmawiano biegaczom ze jak kupia buty z systemem x czy y to nie bede miec kontuzji....ze pronacja, supinacja itp...co sie teraz dzieje w tym temacie? sami wiemy.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Ciawaraz pisze:nie wiem jak jest w Polsce ale w USA butelka powerada jest tańsza od wody!!!
To mnie zaciekawiło, i jedynym wyjaśnieniem tego fenomenu jakie mi przychodzi do głowy jest to, że drogo wychodzi oczyszczenie wody do koniecznych parametrów organoleptycznych jak brak smaku, zapachu czy klarowność, żeby dała się sprzedać jako czysta. A porządny izotonik, po dodaniu aromatów i barwników, można i przyrządzić na wodzie z kałuży. Byle nie zabełtać z dna :hahaha:
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Szanowny autorze. Moje zdanie na temat product placement'u w Twoich książkach jest zbieżne z tym, co napisali w swoich pierwszych postach RyszardN i gwynbleidd (co do Twoich zasług także zgadzam się z Ryszardem). Wplatanie sloganów z folderów reklamowych między swoje słowa bardzo mnie zniechęca. Dlatego po przeczytaniu "Biegiem przez życie" i "Maratonu" nie mam już ochoty kupować i czytać kolejnych Pana pozycji.
Troszkę mnie zaczyna dziwić ta dyskusja.
Jakoś sponsorzy nie przeszkadzają Wam na strojach sportowych czy trybunach stadionów. Nie przyprawiają też o mdłości wtedy, gdy wspierają Was (jeśli jesteście profesjonalnymi sportowcami) lub sportowców, których lubicie. Gazety sportowe roją się od reklam! Wtedy jest to oczywiste. Nawet gdy są to produkty wątpliwej jakości. Prawda?
Czy Gajos jest gorszym aktorem bo reklamuje kawę (marną) lub Marek Kondrat reklamując bank?
Też wierzycie w te bzdury, które muszą wygadywać, by zarobić na życie?
Ja tak do tego podchodzę. Potrafię oddzielić to co jest ewidentną reklamą, niezbędną do powstania jakiegoś produktu (np. książki, filmu, programu) od merytorycznej treści. Wy nie?
Mimo, że reklama otacza was na każdym kroku?
Ponieważ wydawcy za bardzo zdzierają z autorów i Pan Jurek wydał samemu przy wsparciu sponsorów książkę (lub książki) to już jest "be"? Spróbujcie sami coś wydać drukiem to przekonacie się ile to kosztuje.
Ma Was wspierać swoją wiedzą gratisowo? Czy może z braku wydawcy nie publikować? Dziwne podejście...

PS.
A Powerade to "syf z gilem" z uwagi na skład, a nie izotonik.
Dobranoc.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:Ma Was wspierać swoją wiedzą gratisowo? Czy może z braku wydawcy nie publikować? Dziwne podejście...

.
cytując Klasyka: to oczywista oczywistość, ale frazy typu "zdrowe i smaczne" wg mnie
zdecydowanie przekraczają akceptowalne normy dawania "de";
pzdr
gl
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Szczerze to mi bardzo smakuje powerade i w lato po długim wybiegania nie wyobrażam sobie nic innego do wypicia gasi pragnienie zawiera niezbędne składniki można go kupić na każdym rogu z lodoweczki Za 79 centów;) albo mniej
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ