Komentarz do artykułu Mitologia biegowa – ad vocem

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

bleez pisze: I od razu odpowiadam Iwanowi, że osmolalność ustalam na oko :P:P:P
Polak potrafi! Są jednak ludzie utalentowani... a "zgniły zachód" przepłaca za jakieś tam badania i laboratoria.
To już o koszulki i buty nie pytam.... :oczko:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
PKO
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:
bleez pisze: I od razu odpowiadam Iwanowi, że osmolalność ustalam na oko :P:P:P
Polak potrafi! Są jednak ludzie utalentowani... a "zgniły zachód" przepłaca za jakieś tam badania i laboratoria.
To już o koszulki i buty nie pytam.... :oczko:
No Iwan nie pytaj, bo możesz być przerażony odpowiedzią :)
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:
bleez pisze: I od razu odpowiadam Iwanowi, że osmolalność ustalam na oko :P:P:P
Polak potrafi! Są jednak ludzie utalentowani... a "zgniły zachód" przepłaca za jakieś tam badania i laboratoria.
wzoruje sie na najlepszych a nie na zachodzie :) podczas maratonu Kenijczycy dokładnie sprawdzają czy oby do picia wzięli wodę a nie chemotronik :)
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

gasper pisze:
Iwan pisze:
bleez pisze: I od razu odpowiadam Iwanowi, że osmolalność ustalam na oko :P:P:P
Polak potrafi! Są jednak ludzie utalentowani... a "zgniły zachód" przepłaca za jakieś tam badania i laboratoria.
wzoruje sie na najlepszych a nie na zachodzie :) podczas maratonu Kenijczycy dokładnie sprawdzają czy oby do picia wzięli wodę a nie chemotronik :)
Oni muszą uważać podwójnie, bo jak skosztuje takiego luksusowego sikacza i pobiegnie szybciej niż ludzki rozum potrafi ogarnąć to możemy mieć problem :D
artur_j
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 17 lis 2011, 08:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: w-wa

Nieprzeczytany post

A jak jest z tym rozciąganiem bo byłem święcie przekonany, że i przed i po treningu, a teraz już kompletnie zgłupiałem.
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

artur_j pisze:A jak jest z tym rozciąganiem bo byłem święcie przekonany, że i przed i po treningu, a teraz już kompletnie zgłupiałem.
Jak rozciąganie to tylko po treningu
artur_j
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 17 lis 2011, 08:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: w-wa

Nieprzeczytany post

Czyli rozgrzewka (głownie stawy) przed i rozciąganie po?

Wielkie dzięki!
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bleez pisze:
artur_j pisze:A jak jest z tym rozciąganiem bo byłem święcie przekonany, że i przed i po treningu, a teraz już kompletnie zgłupiałem.
Jak rozciąganie to tylko po treningu
najlepiej robić to wtedy jak wiemy, że nam służy :) a rozciąganie przed treningiem to zbyt nieprecyzyjne określenie bo można nieopatrznie zrozumieć, że rozciągamy się bez rozgrzewki a chodzi często o rozciąganie przed zasadniczą częścią treningu a już po rozgrzewce
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jurek napisał: Izotonik to zdrowy napój, bo stworzony specjalnie dla sportowców. - w czym on jest lepszy od mojej wody z cytryną i miodem? bo, że mój napój jest zdrowszy to widać gołym okiem już po samym kolorze ;)

no i dalej Jurek pisze:
gdy jest pot – sięgamy po zdrowy izotonik, który nam pomoże w realizacji planu i w zachowaniu zdrowia

dlatego sięgam po moją wodę z cytryną i miodem :)
Awatar użytkownika
lapka88
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1193
Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
Życiówka na 10k: 00:47:14
Życiówka w maratonie: 04:10:12
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

O tak. Woda z cytryną i miodem jest super. Smakuje i dostarcza energii :)
Izotoniki pijam wyłącznie na zawodach, jak dają za free :)
rufuz

Nieprzeczytany post

A dla mnie nie ma lepszego izotonika niz "setka czystej" :ble: Kolor wskazuje (a raczej jego brak) ze jest najzdrowsza :ble: I jak orzeźwia :ble:
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 14:17 przez rufuz, łącznie zmieniany 1 raz.
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

gasper pisze:
bleez pisze:
artur_j pisze:A jak jest z tym rozciąganiem bo byłem święcie przekonany, że i przed i po treningu, a teraz już kompletnie zgłupiałem.
Jak rozciąganie to tylko po treningu
najlepiej robić to wtedy jak wiemy, że nam służy :) a rozciąganie przed treningiem to zbyt nieprecyzyjne określenie bo można nieopatrznie zrozumieć, że rozciągamy się bez rozgrzewki a chodzi często o rozciąganie przed zasadniczą częścią treningu a już po rozgrzewce

Gasper nie bardzo rozumiem. Czyli jeśli biegamy np jakiś mocny akcent i przed tym robimy 15 min truchtu jako rozgrzewka i jakieś tam ćwiczenia rozgrzewające to po tym a przed zasadniczą częścią treningu zalecasz rozciąganie?? Jeśli tak to podajesz to mnie to nie do końca przekonuje. Ja pisząc "po treningu" miałem na myśli na samym końcu jaką ostatnią rzecz, którą wykonuję.

Pozdro
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bleez pisze: Gasper nie bardzo rozumiem. Czyli jeśli biegamy np jakiś mocny akcent i przed tym robimy 15 min truchtu jako rozgrzewka i jakieś tam ćwiczenia rozgrzewające to po tym a przed zasadniczą częścią treningu zalecasz rozciąganie?? Jeśli tak to podajesz to mnie to nie do końca przekonuje. Ja pisząc "po treningu" miałem na myśli na samym końcu jaką ostatnią rzecz, którą wykonuję.
ja nie zalecam tylko precyzuje termin " przed treningiem" no i radze sprawdzić na sobie - jak wszystko zresztą :)
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

artur_j pisze:A jak jest z tym rozciąganiem bo byłem święcie przekonany, że i przed i po treningu, a teraz już kompletnie zgłupiałem.
uff, wreszcie jakiś konkret okołobiegowy - a nie tylko pijackie dywagacje w stylu: kto, czemu i ile czego wypił.

na dzień dzisiejszy sprawę z rozciąganiem widzę w ten sposób:

dla każdego zawodnika, w zależności od bieganych dystansów (a dokładniej od prędkości - i co za tym idzie długości kroku ) istnieje jakiś optymalny tonus mięśniowy do którego powinien dążyć. z jednej strony mamy krótkie dystanse na płotkach - gdzie trzeba być naprawdę ładnie rozciągniętym, - z drugiej biegi ultra, gdzie trzeba być już nieźle sztywnym /"utwardzonym"/, żeby ciało dobrze znosiło dużą objętość treningu.

ilu znacie topowych maratończyków którzy potrafią zrobić szpagat?
...no właśnie.
zauważcie, że ekonomia biegu - to również zdolność układu do efektywnego oddawania energii mechanicznej na poziomie mięśni/ścięgien.
musiałbym trochę pokopać w necie, ale łażą mi gdzieś po głowie badania, z których wynikało, że u czołowych maratończyków ok 30-40% energii potrzebnej do biegu to czysto mechaniczna energia pochodząca z pracy mięśni/ścięgien.
wyobraźcie sobie odpowiednio twardą sprężynkę. o to chodzi.

z drugiej strony - do każdego biegania potrzeba jakiegoś zakresu ruchu. im szybsze bieganie - tym zakres większy.
spokojne bieganie tlenowe stanowiące podstawę treningu biegów długich poza swoimi wszelkimi zaletami ma tu bardzo konkretną wadę: zakres ruchu jest tu dużo mniejszy niż na prędkościach startowych, a przez tysiące, dziesiątki tysięcy kroków - po prostu się zmniejsza.

im wyższy poziom sportowy, krótszy dystans docelowy i większy wiek zawodnika - tym większą uwagę należy przywiązywać do zachowania odpowiedniego zakresu ruchu.

i tyle.

dlatego z równym dystansem traktuję kategoryczne sądy pana Jerzego 'nigdy przed!', jak i Rafałowe wyniki badań.

/dla tych którzy lubią 'wierzyć w badania naukowe' - hipotetyczny case:
1 mamy pięknie zrobiony trening tlenowy.
2 mamy pięknie zrobioną siłę.
3 zakres ruchu mamy tak mały, że każdy krok zawodów (do których poza rozciągnięciem jesteśmy świetnie przygotowani) - to nawarstwiające się mikrourazy /naciągnięcia/naderwania/
...
jak się skończy cała przygoda?
no właśnie.

wydaje się, że wyniki uzyskane w badaniach przytoczonych przez Rafała biorą się z badanej próby - a konkretnie jej niskiego wytrenowania (jeśli, co najbardziej prawdopodobne badani byli studenci - dochodzi do tego jeszcze stosunkowo młody wiek badanych)

reasumując: nieważne przed, czy po - pod warunkiem, ze mięsień jest rozgrzany.
niekoniecznie u wszystkich.


zdrówko
mastering the art of losing. even more.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze: reasumując: nieważne przed, czy po - pod warunkiem, ze mięsień jest rozgrzany.
niekoniecznie u wszystkich.
no i najważniejsze - lepiej być za mało rozciągniętym niż za dużo :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ