Trening z Pumą dla początkujących
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
No i wrocilem na biegowe sciezki dopiero teraz ale mam nadzieje juz na stale. Wczoraj niestety tylko 4 km bo chociaz kondycyjnie bez problemow to niestety nogi utracily sporo ze swojej sily i najzwyczajniej mi sie "skonczyly". Pewnie dal bym rade pobiec jeszcze te dwa ale wiedzialem ze to bez sensu tak sie molestowac na pierwszym treningu po dlugiej przerwie bo mozna sie tylko zniechecic. Po biegu seria cwiczen silowych bo to jest teraz najwazniejsze. Taki mam plan do konca roku. A w przyszlym roku zaczynam przygotowania do 10 km w Łodzi 15 kwietnia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1712
- Rejestracja: 24 lis 2011, 07:48
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 03:24:00
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Dzisiaj przebiegłem swoje pierwsze 30min !
Trochę się obawiałem, bo opuściłem 9 tydzień z planu 10-tygodniowego, ale było super. Wyszło równe 5km
Wcale nie byłem bardzo zmęczony.
Sports Tracker pokazał:
1km 6:08
2 6:05
3 6:09
4 5:49
5 5:45
Teraz kilka tygodni tak pobiegam 4 razy w tygodniu, a potem może jakiś plan do dychy na wiosnę? Tylko jak patrzę w kalendarze biegowe, to świętokrzyskie bardzo ubogie w takie imprezy
A jak zdrowie dopisze (bo chęci są duże) to na jesień marzy mi się półmaraton
Trochę się obawiałem, bo opuściłem 9 tydzień z planu 10-tygodniowego, ale było super. Wyszło równe 5km
Wcale nie byłem bardzo zmęczony.
Sports Tracker pokazał:
1km 6:08
2 6:05
3 6:09
4 5:49
5 5:45
Teraz kilka tygodni tak pobiegam 4 razy w tygodniu, a potem może jakiś plan do dychy na wiosnę? Tylko jak patrzę w kalendarze biegowe, to świętokrzyskie bardzo ubogie w takie imprezy
A jak zdrowie dopisze (bo chęci są duże) to na jesień marzy mi się półmaraton
10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 29 wrz 2011, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pisałem, że to moja "dziewicza zima" więc dlatego pytam co i jak bo nie mam pojęcia:)mariod pisze:Co to za problem z bieganiem w zimie? tak samo się zapieprza jak w lecie,mocno i do przodu! Nie róbcie @#$%^ obciachu z takimi dylematami.Jak mają być efekty to się zasuwa!......jakaś ta młodzież ciapowata jest.....
będzie śnieg będzie i bieg:p
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Osobiscie myslalem ze bedzie gorzej z tym bieganiem w zime a wczoraj wiatr i snieg walily po oczach a mnie sie jakos tak przyjemnie bieglo. Balem sie glownie zimna ale po 1-2 km wytwarza sie taki przyjemny komfort termiczny, ani za zimno ani za goraco - tak w sam raz. Takze akurat po rozgrzewce na sam bieg "zasadniczy" odczucie termiczne jest doskonale.
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 02 lip 2011, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Skończyłem 13 tydzień (plan 15-21)
W sobotę w ramach "party time" zrobiłem 10km
W niedzielę (wczoraj) półmaratonik (21km) w planie było 20km, ale ten jeden kilometr więcej grzech było nie pociągnąć. Po bieżni wokół stadionu biegałem, 63 okrążenia
Miejscami łapał mnie deszcz ze śniegiem i wiał wiatr. Czas wyszedł 1:59:25 Chciałem zmieścić się w 2h i się udało (choć ledwo). Prawdopodobnie przy lepszej pogodzie i w lepszych butach wykręcę trochę lepszy czas (pobiegłem w Lidlowych Crivitach).
Dziś czuję się trochę połamany po tych dwóch dniach, uczucie trochę jak po jeździe UAZ-em po wertepach ale jestem szczęśliwy
Plan 15-21 kontynuuję, zostały jeszcze dwa tygodnie do przebiegnięcia, choć cel - półmaraton już osiągnięty.
W sobotę w ramach "party time" zrobiłem 10km
W niedzielę (wczoraj) półmaratonik (21km) w planie było 20km, ale ten jeden kilometr więcej grzech było nie pociągnąć. Po bieżni wokół stadionu biegałem, 63 okrążenia
Miejscami łapał mnie deszcz ze śniegiem i wiał wiatr. Czas wyszedł 1:59:25 Chciałem zmieścić się w 2h i się udało (choć ledwo). Prawdopodobnie przy lepszej pogodzie i w lepszych butach wykręcę trochę lepszy czas (pobiegłem w Lidlowych Crivitach).
Dziś czuję się trochę połamany po tych dwóch dniach, uczucie trochę jak po jeździe UAZ-em po wertepach ale jestem szczęśliwy
Plan 15-21 kontynuuję, zostały jeszcze dwa tygodnie do przebiegnięcia, choć cel - półmaraton już osiągnięty.
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A 97,5 m to gdzie? To oczywiście żart.Vick pisze:Skończyłem 13 tydzień (plan 15-21)
W niedzielę (wczoraj) półmaratonik (21km) w planie było 20km, ale ten jeden kilometr więcej grzech było nie pociągnąć. Po bieżni wokół stadionu biegałem, 63 okrążenia
... choć cel - półmaraton już osiągnięty.
GRATULACJE.
Czas też całkiem przyzwoity i wiele obiecujący.
- Ewa123
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 320
- Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
- Życiówka na 10k: 40,16
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskidy
Pięknie:) Postęp, warto było się pomęczyć. 63 okrążenia na bieżni... Podziwiam:) Na bieżni pokręcę do 12 km...Vick pisze:Skończyłem 13 tydzień (plan 15-21)
W sobotę w ramach "party time" zrobiłem 10km
W niedzielę (wczoraj) półmaratonik (21km) w planie było 20km, ale ten jeden kilometr więcej grzech było nie pociągnąć. Po bieżni wokół stadionu biegałem, 63 okrążenia
Miejscami łapał mnie deszcz ze śniegiem i wiał wiatr. Czas wyszedł 1:59:25 Chciałem zmieścić się w 2h i się udało (choć ledwo). Prawdopodobnie przy lepszej pogodzie i w lepszych butach wykręcę trochę lepszy czas (pobiegłem w Lidlowych Crivitach).
Dziś czuję się trochę połamany po tych dwóch dniach, uczucie trochę jak po jeździe UAZ-em po wertepach ale jestem szczęśliwy
Plan 15-21 kontynuuję, zostały jeszcze dwa tygodnie do przebiegnięcia, choć cel - półmaraton już osiągnięty.
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 02 lip 2011, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj pierwszy trening wg. nowego planu. Delikatna 8-ka. Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie bo plan treningowy skleciłem sobie sam wg. przepisu Danielsa, doprawiłem Skarżyńskim i szczyptą porad z bieganie.pl. Mam nadzieję, że będzie to strawne.
Mój cel na ten sezon to poprawa prędkości i wytrzymałości tak by starczyło na <4h w MW. Póki co nie zanosi się... ale co tam... powalczę...
Mój cel na ten sezon to poprawa prędkości i wytrzymałości tak by starczyło na <4h w MW. Póki co nie zanosi się... ale co tam... powalczę...
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 02 lip 2011, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wczoraj zimno było. Normalnie po rozgrzewce wieszam kurtkę na drzewie i dopiero po bieganiu zakładam. Wczoraj biegłem w kurtce Pod koniec dopiero rozgrzałem się na tyle że się rozpiąłem. 14 tydzień. Już blisko końca planu. Trochę plan krzyżują mi święta i sylwester. Prawdopodobnie wyeliminuję planowe dwa ostatnie "party time" i przesunę treningi o jeden dzień do przodu, w ten sposób wstrzelę się z biegami pomiędzy wyjazdy i jak wszystko dobrze pójdzie zakończę plan 31 grudnia.
Potem muszę porozglądać się za jakimś nowym planem, tym razem chyba już na maraton. Oglądałem kilka planów, ale w każdym coś mi nie pasuje (chciałbym mieć choć jeden dzień weekendowy wolny, bo wyjazdy mi się zdarzają i niedzielne treningi nieraz trudno przeprowadzić).
Potem muszę porozglądać się za jakimś nowym planem, tym razem chyba już na maraton. Oglądałem kilka planów, ale w każdym coś mi nie pasuje (chciałbym mieć choć jeden dzień weekendowy wolny, bo wyjazdy mi się zdarzają i niedzielne treningi nieraz trudno przeprowadzić).
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 kwie 2009, 21:37
Cześć. Byłem już na 4 tygodniu (zaczynałem co prawda od 2 ) , niestety nogi mi nie wyrabiały. Zrobiłem tydzień przerwy , cofnąłem się do 3 tyogdnia i ...znowu to samo. Kondycja jest jak najbardziej w porządku, po biegu tylko lekka zadyszka ale nogi nie pozwalają dalej biec. Rozciągam się na początku ale to nic nie daje. Chciałbym i mógłbym dalej biec, gdyby nie nogi jak z betonu.Proszę o rady. Z góry dziękuje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Rada jest prosta - cwiczenia silowe na nogi tzn. przysiady, wykroki, krzeselko, wchodzenie na stopien itp. Rob sobie takie cwiczenia ze 3 razy w tygodniu, ja osobiscie robie po kazdym treningu. Niestety cwiczenie sily to bardzo zaniedbany element sztuki biegowej wsrod poczatkujacych a powinien byc traktowany na rowni z samym biegiem bo bez tego nie ma mozliwosci biegac dlugo.Tabrox pisze:Cześć. Byłem już na 4 tygodniu (zaczynałem co prawda od 2 ) , niestety nogi mi nie wyrabiały. Zrobiłem tydzień przerwy , cofnąłem się do 3 tyogdnia i ...znowu to samo. Kondycja jest jak najbardziej w porządku, po biegu tylko lekka zadyszka ale nogi nie pozwalają dalej biec. Rozciągam się na początku ale to nic nie daje. Chciałbym i mógłbym dalej biec, gdyby nie nogi jak z betonu.Proszę o rady. Z góry dziękuje.
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wszystkim Pumom,
Tym które biegają, tym które czekają na właściwy moment i tym, które zapadły w sen zimowy: Wszystkiego Dobrego z okazji Świąt.
By zdrowie Wam dopisywało, omijały Was kontuzje i byście nabierali siły i wiary we własne możliwości. By kondycja rosła a tętno spadało. By kilometry stawały się coraz krótsze. By w biegu Wam towarzyszyło słońce i przyjaźń.
Byście dobiegli tam dokąd chcecie i... radośnie biegli dalej.
Tym które biegają, tym które czekają na właściwy moment i tym, które zapadły w sen zimowy: Wszystkiego Dobrego z okazji Świąt.
By zdrowie Wam dopisywało, omijały Was kontuzje i byście nabierali siły i wiary we własne możliwości. By kondycja rosła a tętno spadało. By kilometry stawały się coraz krótsze. By w biegu Wam towarzyszyło słońce i przyjaźń.
Byście dobiegli tam dokąd chcecie i... radośnie biegli dalej.