Mianowicie, zdecydowanie koncentruję się na dystanie 10km. Unikam maratonów ze względu na problemy z kolanami. 3-4 razy w roku biegam półmaratony. Natomiast 10-tki biegam zawsze jak tylko mogę.
I teraz:
- WB1 (liczone wraz z truchtem, przebieżkami, rytmami etc) stanowi u mnie zawsze 60-70% objętości miesięcznego treningu
- WB2 oscyluje w granicach od max 30% w okresie przygotowawczym do minimalnie 20% w okresie sartowym
- WB3 oscyluje w granicach od min 0% w okresie przygotowawczym do maksymalnie 20% w okresie sartowym
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat. Czy powinienem coś zmienic? Nie obserwuję u siebie jakiejś przewagi wytrzymałości nad szybkością, czy też odwrotnie. Nie zapominam o sile biegowej i gimanstyce siłowej. Również mam całkiem satysfakcjonującą progresję wyników (jak na mnie oczywiście - gdyż biegam dopiero 2 lata

Ciekaw jestem jak u Was sie rozkładają poszczególne zakresy. Aha, jeżeli ktoś zechciałby się podzielić swoimi obserwacjami to niech poda swoją progresję wyników (oczywiście jeżeli jest "startowcem"). U mnie wyglada to tak, iż zeszły debiutancki rok zakończyłem wynikiem 45' na 10 km, a w tym roku mam realne szanse na 40'.
Pozdrawiam
