pardita -> ...by forma była wysoka w Roku Smoka!

Moderator: infernal

pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Środa-Niedziela 16-20.11.2011
Chino-biegi
Po południu następuje nad rzeczką zmiana warty i zamiast kryptobiegaczy pekińskich są "dmuchawce, latawce, wiatr...". I to wcale nie puszczane (latawce) przez dzieci, tylko przez Chińczyków w okolicach 60.-tki.
Swoją drogą, wygląda na to, że to, co u nas jest domeną młodości - latawce, bieganie, inne ćwiczenia (brzuszki, pompki, podciągnięcia), tutaj jest uskuteczniane przez rówieśników studentów... uniwersytetu trzeciego wieku :)
Garminowanie.cn
sporo się uzebierało i do opisania i kilometrów:)
środa 16.11.2011
50 min na 75-80% i wtorkowe podbiegi
dystans całkowity: 9.39 km || czas: 56:13:25 || śr tempo: 5:56/km || śr tętno: 161
dystans: 8.29km ||czas: 50:00 || śr tempo: 6:02/km || śr tętno: 160
6 podbiegów po 150 m w tempach 3:48/km, 3:41/km, 3:44/km, 4:26/km, 3:42/km, 4:11
6 przerw po 50 m w marszu
piątek 18.11.2011
15 min na 75% mocy i fartlek 6', 5', 4', 3', 2', 1' na przerwach takich jak czas odcinka (przerwy w biegu na 75%)
dystans całkowity: 9.37 km || czas: 58:00:00 || śr tempo: 6:05/km || śr tętno: 161
dystans: 2.35km ||czas: 15:00 || śr tempo: 6:23/km || śr tętno: 151
dystans: 1.06km ||czas: 06:00 || śr tempo: 5:40/km
dystans: 909.11m ||czas: 06:00 || śr tempo: 6:36/km
dystans: 896.68m ||czas: 05:00 || śr tempo: 5:35/km
dystans: 767.36m ||czas: 05:00 || śr tempo: 6:31/km
dystans: 728.91m ||czas: 04:00 || śr tempo: 5:29/km
dystans: 623.10m ||czas: 04:00 || śr tempo: 6:25/km
dystans: 554.51m ||czas: 03:00 || śr tempo: 5:25/km
dystans: 451.18m ||czas: 03:00 || śr tempo: 6:39/km
dystans: 373.35m ||czas: 02:00 || śr tempo: 5:21/km
dystans: 309.26m ||czas: 02:00 || śr tempo: 6:28/km
dystans: 202.40m ||czas: 01:00 || śr tempo: 4:56/km
dystans: 147.99m ||czas: 01:00 || śr tempo: 6:45/km
Sobota 19.11.2011
Luźniuuuutko..miało być, ale się podgoniło. 40 min na 65-75%.
dystans: 6.55km ||czas: 40:00:0 || śr tempo: 6:07/km || śr tętno: 161
Niedziela 20.11.2011
Czułam się jak trup wychodząc na ten trening (noc zarwana, przeziębienie), ale pogniłam. Choć tętno krzywym okiem na mnie zerka..
dystans: 17.71km ||czas: 1:45:00 || śr tempo: 5:56/km || śr tętno: 169
Sprzet

New Balance 1064 Ladies [818.68km+9.49km+9:37km+6.55km+17.71km=861.8 km]
Przebieg tygodniowy 52.42km
New Balance but biegowy
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Wtorek-Niedziela 22-27.11.2011
Chino-biegi
Padła na mnie depresja jakaś pekińska i nic mi się nie chciało. Biegać - biegałam, ale nie blogowałam.
Gwoździem do trumny został Garmin, który przewcześnie zmarł. Żył jakieś 9 miesięcy, czyli tyle, ile pierwszy chomik mojej Siostry - Malwinka. Aleśmy mu wtedy pogrzeb urzadziły.. z sąsiadkami szłysmy przez dobre 2 kilometry śpiewając po drodze wszystkie możliwe pieśni religijne i niosąc z żałobnym nabożeństwem tę chomiczą trumienkę...
Ech. [ potem jeszcze były jakieś mysioskoczki, 2 inne chomiki, krab, rybki, pipki i akwarium :P]
W związku z tym garminowym nieszczęściem zaliczyłam zwiedzanie chińskiej placówki Garmina, która jest na nieluuuuuudzkim wygwizdowie. Nawet przystanek autobusowy nosi smętną nazwę "Fabryka nr 701".
Wszyscy tam byli bardzo chętni, mili i pomocni, ale na chęciach się skończyło, bo poczciwizny Garmina 305 nie produkują na rynek chiński.
Mają tu co prawda siedzibę, ale jedyne, co sprzedają, to są te różne garminowe urządzenia nawigacyjne do aut etc.
Tak więc garmin odleciał w swą ostatnią podróż na Tajwan i przyślą nowego, na gwarancji, za darmo. Tyle, że 5-6 grudnia.
No cóż... wyszło przysłowiowo "myślał indyk o niedzieli (sic!), tydzień wcześniej łeb ucięli".
nie-garminowanie.cn
a jakies 50 km sie spokojnie uzbierało z tych treningów.
Sprzet

New Balance 1064 Ladies [861.8km+ok.50=911.8 km]
Przebieg tygodniowy niewiadomy :/
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Wtorek 29.11.2011
Chino-biegi
Biegam bez garmina, za to z boskim zegarkiem Swatch - niebieski w kwiatki, z gustowną tarczą bez sekundnika nawet. Czyli jest bardzo "na oko". No więc biegam i myślę sobie, i oglądam.. I nawet mam trasę opracowaną w 40% trawiastą. Trawa ta jest bardzo zdradliwa, bo jest w niej dużo kup i dołków. Więc jak nie dołek, to sr...Trzeba uważać, jak się stopy stawia, bo o skręcenie kostki łatwo. Ale mięśnie pracują, aż miło, żeby całość zamrtyzować.
nie-garminowanie.cn
40 min + 8 przebieżek po odcinku ok.300m.
Ile dystansu: tego nie wie nikt. Czas około 1 h
Sprzet

New Balance 1064 Ladies
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Środa 30.11.2011
Chino-biegi
Wpis atmosferyczny - dla Polskiego Radia pardita z Pekinu:
W Pekinie również mamy złotą chińską jesień, już na schyłku zresztą. Temperatury od -3 do 5 stopni, dość ( a czasem nawet bardzo!) słonecznie. Rano szronik, a wieczorem już bardzo chłodno. Wiatr mamy tu sporadycznie i raczej niewielki.
A więc nadal na lokalnej pakerhali* urzęduje Klub Seniora ;)
* pakerhala to określenie kilku sprzętów siłownio-podobnych umieszczonych w miejscach publicznych. W zachodniej Europie jest to dość często spotykane, w Polsce jeszcze nie widziałam.
nie-garminowanie.cn
40 min na 75% mocy
Ile dystansu: tego nie wie nikt. Czas okolo 40 min
Sprzęt

New Balance 1064 Ladies
Niebieski zegarek Swatch w białe kwiatki
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Piątek 02.11.2011
Chino-biegi
Garminowanie - reaktywacja!
W środę o 15:50 zadzwonił telefon ze wspaniałą nowiną - garmin sztuka nówka czekał na swoją "pańcię" :D:D:D Pańcia pognała po niego z samego czwartkowego ranka staczając bitwę we wszystkich możliwych środkach komuniokacji miejskiej - 2 autobusach i 2 liniach metra oraz tracąc 2 godziny na dojazd do garmino-firmy. Niestety, to jest Azja właśnie - godziny sztyku=bitwa w komunikacji (Polska o 7-8 rano to szczyt ultury i manier w porównaniu do Chin).
Ale jest garminos! Wrogowie z dwóch brzegów (Tajwanu i Chin) spisali się na medal! Sztuka nówka śmiga pięknie, dziś miała swój bieg próbny i wypadła niezmiernie pomyślnie!
garminowanie.cn
30 min na 65-75% i 10 przebieżek po 100m z przerwami w truchcie po 100m
czas całkowity: 00:41:41 || dystans: 6.86 km
czas: 00:24:00 || dystans: 3.88 km || śr tempo: 6:11/km || śr tętno: 156 (kijowe... ale mam na nie swoją wymówkę)
P1 4:29/km
P2 4:21/km
P3 4:30/km
P4 4:28/km
P5 4:08/km
P6 4:01/km
P7 3:47/km
P8 3:59/km
P9 4:47/km (coś mu sie fiśnęło, bo akurat zaliczali-my zakręt ;)
P10 3:58/km
czas: 00:06:00 || dystans: 979.62 || śr tempo: 6:07/km || śr tętno: 162
Sprzęt

New Balance 1064 Ladies
Garmin sztuka nówka :D
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Niedziela 04.12.2011

na szybkensa, a jutro się będę rozwodzić..
Shanghai Toray International Half-Marathon
Była moc! Panie prezesie, plan wykonany :hejhej:
czas z garmina 1:58:41
czas z czipa 1:59:13

Momenty też były... :ojoj:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 05.12.2011
Chino-zawody
Shanghai International Toray Cup Marathon
W moim wykonaniu half-marathon, a w wykonaniu użytkownika juniora full marathon, mam swoją drogą nadzieję, że junior się pouzewnętrznia w komentarzach :)
Impreza była już 15-stą z tego cyklu w Szanghaju i docelowo zakładała 25 000 uczestników - 6 000 maratończyków,8 000 półmaratończyków oraz 11 000 w biegu godzinnym. Wszystko miało się zaczynać o koszmarnej 7:30 (w grudniu nie było to konieczne ze względu na nadmiar upału, nawet biorąc pod uwagę, ż Szanghaj z jakiegoś względu jest uważany za Chiny południowe).
Tak czy siak, już w drodze do metra można było tym bladym świtem rozpoznać "swoich" po wściekle zielonych workach, w których miliśmy zdać nasze ciuchy do depozytu. Na miejscu startu był już straszny rozgardiasz i nerwowe latanie w poszukiwaniu odpowiednich autobusów (do złożenia depozytu) oraz toalet - te akurat były, choć ukryte, to w wystarczającej ilości. Sam start to jeszcze większe zamieszanie, bo z tego samego punktu startowały wszystkie 3 biegi, z tym że bieg zdrowi od razu skręcał, a maraton i półmaraton biegły razem.
Ale trzeba przyznać, że pogoda była wymarzona - 6-10 stopni C i słoneczko! Sama trasa też znakomita - prawie cała płaska (to "prawie robi różnicę, którą znakomicie widać po moich czasach), z 2 podbiegami na mosty na obwodnicach oraz morderczą góreczką tuz przed metą.
Zapychałam zdrowo i wcale nie w myśl artykułu "Zacznij wolniej". Co prawda, wszystko według tego artykułu dzień wcześniej wyliczyłam, ale pozostało na papierze i w głowie, a nie w nogach :P
To wszystko spowodowało, że pareset metrów przed metą najpierw mi się zrobiło gorąco, a potem zimno i dreszcze - jak mniemam jakieś zmęczenio-odwodnienie zaczęło dawać się we znaki. Oblałam się moim bidonem, podkręciłam wewnętrzny auto-doping i cisnęłam dalej.
Garmin nówka zagrał mi melodyjkę końcową jakieś 100-150m przed metą wskazując 01:58:41 (na 21.100 km), łypnęłam na to okiem i dał mi ten "przygraniczny" czas jeszcze finalnego kopa, żeby i z czipa wyszło poniżej 2 godzin. I jest - 01:59:13 !!!! Miejsce nr 279 (na 8000, to nieźle :)
Po przebiegnięciu na metę akurat załapałam się na finisz zwycięzcy maratonu, pana Etiopczyka (póki co nie pomnę nazwiska). W ogóle to "kolorystyka" zawodników wygądała tak - czarne \długo, długo nic\ białe, biało-żółte, żółte :oczko: A potem po pakiecik jedzeniowy, wyniki:D, medal :D:D, oddać czipa i odebrać ciuchy.
Tyle radochy, a teraz minusy imprezy:
- bajzel na starcie i ogólne zamieszanie;
- brak jedzenia na trasie półmaratonu (junior, jak zostało to rozegrane na maratonie??);
- a i za metą woda mineralna i snickersy tylko (Ok, marudze, ale to 15-sta edycja tej imprezy i w dodatku na trasie atestowanej, więc można pomarudzić);
- wąskie przebiegi przy punktach z wodą, przez co trzeba było się przeciskać i walczyć trochę;
- brak ciepłych/gorących napojów na mecie (wlałam w siebie ze 2 litry mineralnej, ale marzyłam o ciepłej zielonej herbacie tym bardziej, ze ceregiele po zakończeniu imprezy a przed odebraniem ciuchów zajęły dobre pół godziny)
- brak pryszniców;
- marne szatnie (2 zbiorcze namioty postawione na chodniku, bez boksów, bez wieszaków, bez wykładziny-więc wszysto odbywało się na płytach chodnikowych)

Tak czy siak sezon uważam za zamknięty dobrym i satysfakcjonyjącym startem (i to bez brzydkiej rzeczy na k)! Teraz przeprowadzka nr 3, roztrenowanie, a potem zimowy trening siły i dynamiki (miejsce nr 3 idealnie się do tego nadaje).
Trenowałam do tego półmaratonu wg treningu 21km dla średniozaawansowanych (5 tr. w tygodniu) ze strony bieganie.pl. Nie zdążyłam zrealizować całego treningu, tylko jakieś 8 tygodni. W tym czasie odpuściłam tylko 1 trening, a w całym cyklu przygotowań 3 razy w tygodniu robiłam core stability, codziennie (poza tygodniem romantycznym:P) 2x 8 min ABS, 1x 8 min BUNS i serię ćwieczeń na ITBS.
Bardzo dziękuję za słowa wsparcia Strasb, oraz wzajemny krypto-doping z Wolf Teamem :)
garminowane.cn
całość podzielona na lapy 1-kilometrowe + 100 metrów na końcu
czas: 01:58:41 || dystans: 21.100 km || sr tempo: 5:38/km || sr tętno: 170 (maks: 177)
1 5:36/km
2 5:39/km
3 5:39/km
4 5:52/km
5 5:53/km (podbieg pod most)
6 5:35/km
7 5:12/km (zbieg z mostu)
8 5:28/km
9 5:38/km
10 5:38/km
11 5:34/km
12 5:38/km
13 5:33/km
14 5:42/km
15 5:40/km
16 5:41/km
17 5:42/km
18 5:41/km
19 5:41/km
20 5:34/km
21 5:36/km
100m 5:10/km
Sprzęt

New Balance 1064 Ladies (dodaję za ten tydzień 50 km, czyli 960 km przebiegu)
Garmin sztuka nówka :D
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Środa 21.12.2011
Przeprowadzka nr 3 i inne nieszczęścia
Jest roztrenowanie i nawet nie jest tak źle je znieść, jak by się można było spodziewać. Ostatnie 2 tygodnie nie tylko były przeprowadzkowe, ale też usiane nieszczęściami - zgubiony bagaż na lotnisku, choroba, jakieś chocki-klocki mieszkaniowe i nieplanowane przeprowadzki.
Mam nadzieję, że tym samym wypełniłam już limit nieszczęść azjatyckich i teraz znów będzie z górki.
Bo będzie! Moja nowe miejsce pobytu - Ałmaty - jest miastem położonym na wzgórzu z różnicą wzniesień 300 m. Widoki iście zakopiańskie!
Do końca tygodnia jeszcze reztrenowanie w Kazachstanie, a potem już trenowanie w Kazachstanie :)
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 26.12.2011
Bieganie w Kazachstanie
Koniec laby i roztrenowania... Trzeba się brać do pracy i testów nowych nabytków biegowych - getry to leżały i czekały na zmiłowanie (i - przede wszystkim - zimę!) od września.
Zatem - tadadam - prezentuję zimowe getry biegowe New Balance oraz buty Asics Trail Lahar 2 :D
Poza tym jest tuż za miedzą jakieś boisko, elegancko zasypane śniegiem i z towarzystwem bezdomnych wielkich psów :ojoj: , na szczęście ignorujących mnie całkowicie...
garminowanie.kz
dystans: 6 km || czas: 38:25.09 || śr tempo: 6:24/km || śr tętno: 176
Co za sromota... :chlip:
Sprzęt
Asics Trail Lahar 2 [ 6km :)]
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Środa 28.12.2011
Bieganie w Kazachstanie
Dziś bez psów, za to we mgle... Kazachowie tak łypią na mnie skośnym okiem, przemykają pojednczo i parami do stołówki (przez moje boisko prowadzi znakomity skrót do uczelnianej „stolowaji”), ale na razie są zawstydzeni, na razie nie ma jeszcze komentarzy, zaczepek i innych takich.
garminowanie.kz
Trening 4 km + 10 przebieżek po 100m z truchtami po 100m
dystans: 3.5 km || czas: 22:43.07 || śr tempo: 6:29/km || sr tetno: 169
P1 4:49/km
P2 4:57/km
P3 4:36/km
P4 4:58/km
P5 5:02/km
P6 4:50/km
P7 4:57/km
P8 5:12/km
P9 4:59/km
P10 4:17/km
dystans: 0.5 km || czas: 3:02.84 || śr tempo: 6:06/km || sr tetno: 156
Sprzęt
Asics Trail Lahar 2 [ 6km+6km = 12 km]
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Piątek 30.12.2011
Bieganie w Kazachstanie
I bez psów, i bez mgły... za to bieganie „kulturnie”, pod parlamentem. I skończyło się na wyścigu z odśnieżarką – taką miałam pięęękną ząsnieżoną uliczkę pod moje Lahary w sam raz, a pan odśnieżać mi ją dokumentnie oczyścił.
A poza tym nie lubię roztrenowania, bo potem człowiek niby mało biega, a tempa i tętna ma jak dziad jakiś...
garminowanie.kz
dystans: 9 km || czas: 56:18.00 || śr tempo: 6:15/km || sr tetno: 173
Sprzęt
Asics Trail Lahar 2 [ 12km+9km = 21 km]
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Niedziela - Poniedziałek 01-02.01.2012
Bieganie w Kazachstanie
Wczoraj odbył się trening-widmo wzdłuż rzeczki Almatinki. Piękną trasę sobie obmyśłiłam, i pod górkę i z górki i... trening uleciał w eter. Wszystko w garminie zapikało jak trzeba, po czym po treningu ślad zaginął i w zegarku i na kompie.
Dziś natomiast 7 km między chatkami (bardzo lubię biegać po uliczkach).
garminowanie.kz
Dystans: 6 km (za niedzielę
dystans: 7 km || czas: 45:14.37 || śr tempo: 6:28/km || sr tetno: 162
Sprzęt
Asics Trail Lahar 2 [ 21km+6km+7km= 34 km]
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Środa- Piątek 04-06.01.2012
Bieganie w Kirgistanie
Bieganie w Kirgistanie nawet lepsze niż w Kazachstanie bo parków dużo i płasko wszędzie.
Tylko mam duży problem – coś mi lewy but nie leży. Za każdym razem tak po ok. 5 km zaczyna mi lewa stopa cierpnąć na wysokości podbicia za palcami. No fatalnie... co robić? To już 50 km, biegam „przepisowo” po liściach, śniegu, w Kazachstanie nawet przeleciałam się po zamarzniętej rzeczce. I poprawy nie widzę... Czy ktoś zechec (od)kupić ode mnie takie buty w ogóle..?
garminowanie.kg
Dystans środowy: 6.5 km (jakieś przbieżki w tym były)
Dystans piątkowy: 10 km || czas: 01:01:38 || śr tempo: 6:10/km || śr tętno: 170
Sprzęt
Asics Trail Lahar 2 [ 34km+6.5km+10km= 50.5 km]
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Piątek 13.01.2012 i reszta
Bieganie w Kirgistanie
Dziś po raz ostatni było bieganie w Kirgstanie...No miejmy nadzieję, że po raz ostatni na tej wizie;) bo wyjątkowo przypadł mi do gustu ten Biszkek i mam nadzieję, że jeszcze tu powrócę biegowo i nie tylko.
Ale jeśli chodzi o kwestie biegowe, to w Kirgistanie biegaczy brak. Posucha kompletna. Jeden pan naukowiec mieszkający tu od lat, kiedy o tym wspomniałam stwierdził: heh, ci ludzie się cieszą się, że się dopiero co uwolnili od ciężkiej, fizycznej pracy.
No trudno mu nie przyznać racji. Tak czy siak Biszkek biegowo polecam – płasko, mnóstwo parków... Pogoda zimowa w okolicach -4 +4 st., czyli bardzo fajnie. Tylko dla biegaczy porannych jest pewien problem – tu się robi jasno dopiero tak koło 8:15-8:30, a latarnie miejskie są naprawdę liiiiiche.
garminowanie.kg
Nie chce mi się tu wszystkiego wklepywać, ale dziś pogoniłam 7 km + fartlek i wyszło niemal 12km. Tylko tętna nadal wołają o pomstę do nieba.
całość: 11.94 km || czas: 01:13:49 || śr tempo: 6:11/km || śr tętno: 171
fartleki 5’ 5:46/km, 4’ 5:37/km, 3’ 5:32/km, 2’ 5:21/km, 1’ 4:51/km przerwy po około 6:40/km
Muszę ćwiczyć się siłowo na krótsze dystanse, bo mam coś ciekawego na oku
Sprzęt
Asics Trail Lahar 2 [ 50.5km+10km(08.01)+7km(09.01)+7.5km(11.01)+11.94(13.01)= 86.94 km]
Buty nieco lepiej, pokombinowałam ze sznurówkami (dzięki, Zoltar, za linka), ale jeszcze nie jest idealnie.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Niedziela 15.01.2012
Bieganie po Kazachstanie
Jest stres, bo jutro cięższy dzień, to i dystans odpowiedni na „zbicie” stresu.
garminowanie.kz
dystans: 12 km || czas: 01:14:53 || śr tempo: 6:14/km || śr tętno: 163
Sprzęt
Asics Trail Lahar 2 [ 86.94km+12km= 98.94 km]
Przebieg tygodniowy 38.44 km
ODPOWIEDZ