Kulawy Pies - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

przy okazji naszła mnie refleksja, że praktycznie u wszystkich fighterów wychodzących do ringu widać elegancką determinację i gotowość na ból.
- u biegaczy, nawet tych najszybszych to rzadkie cnoty.

nie za bardzo wiem z czym to powiązać, ale jestem pewien, że z samej fajterskiej gotowości do walki i totalnego zajechania duuuużo ludzi biegałoby te swoje maratony czy dyszki szybciej.

testosteron? coś jeszcze?
kultura?
czy ty kulawy nie wymagasz trochę za dużo od organizmów jednokomórkowych?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

yyy...jednokomórkowych...yyy...nie kumam?

------------
Gump pisze:Jaj to nie mają delikwenci którzy plaszczą dupska w fotelach i hodują swoje wspaniałe bębny na Euro 2012.
Gump, proszę cię - równajmy w górę, nie w dół.
a co do Rzeźnika - wydaje mi się, że uczestnicy tego biegu nie są reprezentacyjną podgrupą świata biegowego - ludzie jadą tam często po to, żeby się porządnie złachać (co w zestawieniu z powszechnym niewystarczającym przygotowaniem daje nb wspaniałe rezultaty).
no ale przygoda wspaniała.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Mimikowi chodziło chyba o prostych ludzi. Co trzeba się cieszyć ,ze w ogóle biegają.

Bieganie to masowy sport i ciężko wymagać żeby każdy na mecie wymiotował.
No ale jest coś w tym, ze nie którzy wpadają ma metę bez kropli potu z uśmiechem i trzeźwym wzrokiem jakby właśnie skończyli spacer po parku, a nie zawody!
Awatar użytkownika
Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:Gump, proszę cię - równajmy w górę, nie w dół.
a co do Rzeźnika - wydaje mi się, że uczestnicy tego biegu nie są reprezentacyjną podgrupą świata biegowego - ludzie jadą tam często po to, żeby się porządnie złachać (co w zestawieniu z powszechnym niewystarczającym przygotowaniem daje nb wspaniałe rezultaty).
no ale przygoda wspaniała.
Kulawy, ja cały czas staram się równać w górę . Ludzie robią różne rzeczy i czasem porywają się z motyką na księżyc ale czy to oznacza ,że nie mają jaj. Kiedyś trenowałem zapasy i miałem okazję na zgrupowaniach potrenować biegi z super fighterami włącznie z tymi od kick boxingu.
Może na ringu widać u nich zapał do walki ale podczas biegu tego nie zauważyłem, chyba góra była za stroma :hej:
Ja nie mam problemu na treningu i na zawodach żeby dać z siebie wszystko, największy problem tkwi w głowie nie w klejnotach.

Pozdrawiam Marcin.
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:Mimikowi chodziło chyba o prostych ludzi. Co trzeba się cieszyć ,ze w ogóle biegają.

Bieganie to masowy sport i ciężko wymagać żeby każdy na mecie wymiotował.
No ale jest coś w tym, ze nie którzy wpadają ma metę bez kropli potu z uśmiechem i trzeźwym wzrokiem jakby właśnie skończyli spacer po parku, a nie zawody!
mi bardziej chodziło o to, że podczas uprawiania tego sportu tyle się dzieję co w organizmie jednokomórkowym :hej: kaman, to jest po prostu bardziej aktywna forma jogi.. :hej:

ale chyba mam receptę, nawet na pewno (pozniej) :)
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kulawy, nie mam w czym biegać treningów więc tylko startuje ;)
waclaw
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 24 paź 2010, 19:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mały świat...ja w Brodnicy rodzony...a u Kasi i Wojtka byłem tydzień temu w Grodzisku, na Mili dla Marka. Robią tą kameralną imprezą tyle dobrego, że pewnie sami nie zdają sobie sprawy. Dobrzy ludzie. Siedziałem tam jak zaczarowany. Wojtkowi podczas wspominania Kotańskiego zakręciła się łza w oku. Dzieciaki zadowolone, ścigacze też się pościgali. Pięć minut biegu i parę godzin na świetlicy. Klimat niepowtarzalny.
...aaa i bym był zapomniał - gratulacje! Osiągnąłeś już ten poziom regularności, że wyrazy uznania mogą zamieniać się w podłe westchnienia (...znowu on..).

Well done, sir!
BLOG
KOMENTARZE dzięki kachita :D
Awatar użytkownika
kapan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 891
Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
Życiówka na 10k: 38:51
Życiówka w maratonie: 2:59:29

Nieprzeczytany post

No to koniec konspiracji. To prawda czasem tu zaglądam, hmm czasem nawet coś biegam choćby jakąś pięćdziesiątkę... Łukasz naprawdę się cieszę, że się podobało. Powiem więcej wzruszyłam się.

Kulawy, co do 50 to trafiłeś na 60, Wojtkowi przed chwilą wyszło 60,8 po optymalnej, nasze bieganie szacujemy na 63-64, więc Twoje 70 całkiem prawdopodobne. Nieważne, cieszę się, że mogłam Cię poznać i cieszę się, że się ruszyłam, bo było pięknie.
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

To napisz Pietrek, co chcesz nabiegać w przyszłym sezonie... :) Cobym już teraz mógł trzymać kciuki a przy okazji wiedział co mnie omija.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
kapan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 891
Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
Życiówka na 10k: 38:51
Życiówka w maratonie: 2:59:29

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze: gdyby mi nie pomogli, to na tej wdzięcznej pięćdziesiątce zamiast siedemdziesięciu kilometrów byłoby siedemset.

jedyne, co mam na swoje usprawiedliwienie - to że wyjechałem przed dekoracją. przynajmniej siary nie było... a puchar może w przyszłym roku trafi w bardziej powołane ręce...
I tam. Mówiąc w sposób cenzuralny - nie gadaj głupot. Mi Wojtek cały czas pomagał poza krótkimi chwilami, kiedy ja pomagałam Wojtkowi...A puchar się należał, bo dałeś radę. Mam nadzieję, że się nie zniechęciłeś.

Jestem pod wrażeniem regeneracji, w sob. taki kulawy, że mi Tomek (super facet swoją drogą) wyrzucał, że nie podrzuciłam Cię te dwa kroki po piwo, więcej, że to było nieludzkie i potraktowałam Cię jak psa, a w pon dwa treningi.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

ja tego hermetycznego fenomenu regeneracji w ogóle nie rozumiem.

po MP przez dziesięć dni nawet nie pomyślałem o bieganiu.
po MB (3 tyg później) - po czterech czy pięciu dniach już ładowałem kilometry
po funexie (gdzie naprawdę byłem zrobiony na cacy) - dwa dni i już mnie nosi.

właściwie jedyny czynnik jaki potrafię ze 100% pewnością wyizolować - to to, że szybkość regeneracji byłą wprost proporcjonalna do ilości spożytego alkoholu bezpośrednio po zawodach.
jak zwykle w takich zaskakujących momentach sięgam do LR, znajduję taką oto perełkę:
Forcing yourself to train through a hangover is an additional "stressor" and if you can do it builds mental toughness and increased compensatory adaptive response.
Also, if you buy into Noakes Central Governor theory it helps push your mental boundaries and resets your governor in a way training without a hangover can't.
Same thing as training on an empty stomach, training without fluids, or running in the snow in army boots with your wife on your back like Zatopek.
ale i taką herezję:
The only thing about drinking is that is slows down recovery
nie rozumiem.

-----------
Piotrek - tak ze trzydzieści jeden, a potem chyba zdobyć Islandię

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
ARES
Wyga
Wyga
Posty: 135
Rejestracja: 06 wrz 2010, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łorsoł

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:... właściwie jedyny czynnik jaki potrafię ze 100% pewnością wyizolować - to to, że szybkość regeneracji byłą wprost proporcjonalna do ilości spożytego alkoholu bezpośrednio po zawodach...
Coś musi być "na rzeczy", bo Kimi Raikonnen stosując ten rodzaj suplementacji został mistrzem świata F1 :)
N E G I U
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

No to trzymam tym mocniej.

Jest też odwrotnie proporcjonalna do szybkości/intensywności.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kulawy, fajny chłop z Ciebie mało gadasz dużo robisz :hejhej: mam nadzieję ,że spotkamy się na Rzeźniku
i gdzie tam jeszcze los da.
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Wojtek W
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 516
Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Z ty mało gadasz to bym był ostrożny. Tu to może mało, ale w rzeczywistości to różnie bywa.
ODPOWIEDZ