Kapan - komentarze

[ioannahh]

ioannah nawet nie doczytałam, że już mi na 5 km uciekłaś dalekooo!

oj, chyba nie..
na pieciokilometrowym Biegu Dominika wpadlam na mete z czasem 18:12, ale ten dystans to raczej byl tylko w teorii.. tak naprawde to nie wiadomo, ile miala ta trasa - 4.7 czy moze 4.8 km.. prawie na pewno nie wiecej niz 4.85. co prawda organizatorzy upieraja sie, ze bylo inaczej, ale coz z tego.. nie wiem więc, jaka faktycznie byla moja predkosc na tym biegu i zyciowki tez oficjalnie nie poprawilam.

[LadyE]

bede trzymala kciuki za realizacje celow

[ioannahh]

ekhm.. mam nadzieje, ze w przyszlym roku uda mi sie tak stracic sezon

gratuluje wszystkich sukcesow i powodzenia w dalszych treningach&startach

[kapan]

Dzięki za kciuki, Joannahh Twój sezon z pewnością nie jest stracony. Właśnie wróciłam do domu. Po pracy.

[strasb]

Super wyzwanie, coś czuję, że drobna kobietka znów wszystkim pokaże!

[mimik]

100km.. pamiętam dwa lata temu jak byłem totalnym noobem i planowałem swój pierwszy maraton, to miałem takie marzenia w głowie.. ogromnie jestem ciekaw realizacji Twojego celu, kto wie może i mnie kiedyś takie coś napadnie.

[Bawareczka]

fiu fiu powodzenia

[kapan]

Mimik właśnie czuję się trochę jak przed pierwszym maratonem taka podróż w nieznane... Tylko decyzja o pierwszym maratonie zapadła nagle (pobiegłam go z 4km systematycznych treningów bieganych codziennie raz wolno raz trochę szybciej przez ok. m-c i marzeń o nowym życiu), a teraz mam trochę czasu na przygotowanie i tego właśnie się boję... Wydaje mi się, że moje ciało jest ultrasem, ale czy ja jestem wystarczająco konsekwentna i wytrwała? Postaram się udowodnić sobie, że tak.

Dziękuję wszystkim za kciuki. zajrzę w chwilach zwątpienia.

[LadyE]

gratuluje Kapan.
imponujaca przewaga z tego co piszesz nie tylko nad kobietami ale i nad facetami
przy rzadkim trenowaniu takie uczucie niedosytu wydaje sie zrozumial

[kapan]

Szybszy był kulkawy i małż, a potem długo nic. Tak naprawdę nie wiem o co chodzi w pmno, ale ściganie jest raczej z własnymi słabościami niż przeciwnikami i widzę różnicę w bieganiu-noga nie podaje jak powinna, z drugiej strony bez treningu powinno być znacznie gorzej. Wielkie dzięki.
Chcę wrócić do biegania i przy okazji pisania.

[Wojtek W]

Coś wcześnie żona wstaje. Albo zegar Biegania jeszcze w czasie letnim.

[kapan]

Stanowczo to drugie - o tej porze małż jeszcze nie wyszedł na trening i nie zrobił mi do łóżka kawy.

[kulawy pies]

a wcale że bo nieprawda. ja wcale nie byłem szybszy.
i nie pomógł nawet patologiczny przerost łydki nad pozostałymi cechami dobrego orientalisty.
---------

pisząc 'wrócić do biegania' masz na myśli ten rekord Polski?

czy jakoś bardziej jeszcze chcesz wrócić?

zdrówko

[kapan]

Pisząc powrót do biegania miałam na myśli w pierwszym tyg. mniej więcej coś tak żenującego:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 3&start=60

Naprawdę startuję od 0. Choć myślę, że moje ciało coś tam jeszcze pamięta.

Na Funexie już po pierwszym punkcie myślałam, na którym możnaby zejść, aby na metę nie było za daleko, a ponieważ ze wszystkich było równie blisko to jakoś dobiegłam.

A szybszy byłeś, jakby na to nie patrzeć, bo w wynikach jesteś pierwszy, bo większy dystans pokonałeś ...

cel wydaje się odległy - 100 km-8:37 (jesień 2012), ale już planuję jakieś pięćdziesiąteczki.

PS. Nie odpisałam od razu, bo tekst z rekordem Polski mnie - wyszczekaną gówniarę...zatkał.

[Wojtek W]

Jasne - córka powie coś ciekawego, psica interesująco zaszczeka. A faceci - jeden niemowa, drugi i tak nie ma nic ciekawego do powiedzenia.