kapolo - komantarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

kapolo pisze:
Bieganie po chodnikach jest dla mnie o wiele przyjemniejsze niż po bieżni stadionowej. Fajny bieg i dobre czasy. Jak do tej pory najlepsze. Na początku troszkę za mocno i w końcówce pojawiała się lekka kolka.
Na cmentarzu myślałem tylko o tym jak najszybciej wrócić do domu i cichaczem wymknąć się na bieganie
Czyli "zaskoczyło" w głowie :-) Myślisz o bieganiu, biegasz , tak trzymaj ! :-)
( a piwo wypij o jedno mniej i stawiaj się na sobotnim BBL )
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
New Balance but biegowy
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Alexia pisze:
piotrekzkrakowa pisze: W zasadzie to co drugi krok trochę unosisz rękę, więc wystarczy wypracować odpowiednie ułożenie dłoni :).
Przyszło mi jeszcze go głowy, że rękawiczki do biegania mogłyby mieć od wewnętrznej strony dłoni umieszczony uśmiech

Obrazek

ukłony i uśmiechy
Cudne!
Wykorzystam ten pomysł! mogę?W wolnej chwili, jakiegoś zimowego wieczora zrobię to :).
hehe ja juz zrobilam taka buzke tylko nie mam pomyslu jak zamontowac ja na rekawiczce :hahaha:
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Tak właśnie planuję zrobić. Piątkowe party nieco spokojniejsze i w sobotę w pełnej formie na BBL.
11 listopada zapisałem się na XIII Bieg Niepodległości 10 000m. Zastanawiam się jak się przygotować. Do tej pory najwięcej przebiegłem jednorazowo ponad 5,5 km. Więc tylko połowa planowanego dystansu.
Plan mam taki by zwiększać stopniowo dystans. Na 4 dni przed biegiem planuje przebiec zbliżoną do 10 000m odległość. Później w zależności od samopoczucia na 2 dni przed biegiem dystans 5km. Mam nadzieję, że się uda.
Celem jest przebiegnięcie całego BN, bez maszerowania. Po czasach dotychczasowych biegów szacuje, że powinienem osiągnąć rezultat w granicach 1,15h.

Buźka jest świetnym pomysłem. Tez spróbuje coś przygotować.
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

kapolo pisze: 11 listopada zapisałem się na XIII Bieg Niepodległości 10 000m. Zastanawiam się jak się przygotować. Do tej pory najwięcej przebiegłem jednorazowo ponad 5,5 km. Więc tylko połowa planowanego dystansu.
Plan mam taki by zwiększać stopniowo dystans. Na 4 dni przed biegiem planuje przebiec zbliżoną do 10 000m odległość. Później w zależności od samopoczucia na 2 dni przed biegiem dystans 5km.
Nie jestem fachowcem, ale moim skromnym zdaniem bieganie 10 km na 4 dni przed startem i 5 km na 2 dni przed , to chyba nie
jest dobry pomysł :-( Zmęczysz nogi, a czasu nie poprawisz ...
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Pewnie masz rację. Chciałbym jednak sprawdzić czy dam rade przebiec 10 000m. Czasu nie mam zbyt wiele.
Może będe biegał jak zwykle a te 10 000m pokonam z zaskoczenia.
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

kapolo pisze: Chciałbym jednak sprawdzić czy dam rade przebiec 10 000m.
Oczywiście, że dasz radę ! Sama adrenalina, tłum ludzi - takich samych zapaleńców ja Ty :-)
dodaje skrzydeł. Lepiej być "niedobieganym" niż przemęczonym.
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
WishSides
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 30 paź 2011, 07:12
Życiówka na 10k: 1:00:51
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kapolo pisze:Pewnie masz rację. Chciałbym jednak sprawdzić czy dam rade przebiec 10 000m. Czasu nie mam zbyt wiele.
Może będe biegał jak zwykle a te 10 000m pokonam z zaskoczenia.
Cześć, wygląda na to że jesteśmy na podobnym etapie biegania. I z podobnymi celami. Tyle że ważysz te kilkadziesiąt kilo mniej :)
Co prawda wypowiadam się z pozycji amatora ale jako że drogę mamy podobną (ja też się kiedyś zapisałem na bieg na 10km, niedługo po rozpoczęciu trenowania) to radziłbym nie przesadzać z kilometrażem przed zawodami. U mnie wyglądało to tak: przed zawodami biegałem dystanse po 4-5km, na tydzień przed przebiegłem coś ok 7 km i to był najdłuższy dystans jaki przeleciałem przed zawodami, nigdy testowo nie przebiegłem wcześniej 10km, mimo że miałem takie plany. Dlaczego myślę że to słuszna droga?

1. Na zawodach i tak pewnie polecisz lepiej niż na treningu - tłum mobilizuje i trzyma tempo
2. Ja po swoich zawodach próbowałem 2 dni później biegać i była tragedia. W sumie po 2 tygodniach w pełni się dopiero zregenerowałem, więc jak się przeciążysz na krótko przed to będzie Ci ciężko na wyścigu.
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Myślę, że masz większe doświadczenie. Ja jestem na poczatku drogi i dopiero sobie uświadomiłem jak daleka podróż przede mną. Tak jak radzisz nie będę się forsował. Planuję jeszcze spokojnie pobiegać w środę, 2 dni przed startem. Nie stawiam sobie za cel osiągniecie konkretnego czasu. Sukcesem będzie przebiegnięcie całego dystansu, bez marszu.
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

kapolo pisze: Nie widzę tez postępów (...)
Od wczoraj biega ze mną Mistrz i Małgorzata
Nie grzesz ... każdy kolejny km więcej to postęp. Nie wymagaj od siebie znacznych przyspieszeń
po 2 m-cach biegania. Jesteś ambitny, to dobrze, ale nie przesadzaj :-)

Ciekawa jestem wrażeń po MM :-)
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Ale ja bym chciał juz szybko biegać ;) Do maratonu pozostało tylko 10 miesięcy i nie wiem czy jestem na dobrej drodze by go przebiec poniżej 4 godzin. Tym bardziej, że im więcej czytam blogów innych biegaczy, którzy maja nieosiągalne dla mnie wyniki na 5 czy 10 km, a w maratonie czasy oscylujące w okolicach 4 godzin, mam coraz większe wątpliwości czy podołam. Nie potrafię też zdecydować się co dalej. Jak trenować, co planować kiedy? Więc na razie biegam w myśl zasady, że każdy przebiegnięty teraz dystans kiedyś zaprocentuje.

Mistrz i Małgorzata to rewelacyjna książka. Czytałem ją po raz pierwszy ładnych parę lat temu. Nosiłem sie z zamiarem odświeżenia sobie tego dzieła i tak jakoś dorwałem wersję audio. Wrażenia z biegania i słuchania książki są dziwne. Jakoś nie mogę się skoncentrować. Mam jednak nadzieje, że się przyzwyczaję.
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

kapolo pisze: na razie biegam w myśl zasady, że każdy przebiegnięty teraz dystans kiedyś zaprocentuje.

Mistrz i Małgorzata to rewelacyjna książka. Czytałem ją po raz pierwszy ładnych parę lat temu. Nosiłem sie z zamiarem odświeżenia sobie tego dzieła i tak jakoś dorwałem wersję audio. Wrażenia z biegania i słuchania książki są dziwne. Jakoś nie mogę się skoncentrować. Mam jednak nadzieje, że się przyzwyczaję.

Moim zdaniem - kompletnego laika - dla początkujących - liczy się tu i teraz. 10 miesięcy to dużo czasu, ze swoim
zapałem zdążysz poprawić czasy.

Co do audiobooków ... próbowałam biegać słuchając Cobena, ale nie mogłam się skupić ani na bieganiu
ani na treści książki. Teraz biegam tylko z muzyką ( czasami podczas rozciągania "wrzucam" tylko słówka z języka ).
Lubię wykorzystywać czas na maxa ;-)
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

[quote="kapolo"]Ale ja bym chciał juz szybko biegać ;) Do maratonu pozostało tylko 10 miesięcy i nie wiem czy jestem na dobrej drodze by go przebiec poniżej 4 godzin. Tym bardziej, że im więcej czytam blogów innych biegaczy, którzy maja nieosiągalne dla mnie wyniki na 5 czy 10 km, a w maratonie czasy oscylujące w okolicach 4 godzin, mam coraz większe wątpliwości czy podołam. Nie potrafię też zdecydować się co dalej. Jak trenować, co planować kiedy? Więc na razie biegam w myśl zasady, że każdy przebiegnięty teraz dystans kiedyś zaprocentuje[quote]

Moim planem bylo ukonczyc maraton. Dokonalem tego po roku biegania. I teraz juz moge myslec o 4 godzinach na wiosne, a i tak uważam, że to ambitny plan. Najwazniejsze to byc wytrwalym i dobrze przygotowanym. I patrzec na swoje wyniki, a nie na innych. Kto wie czy wtedy nie zrealizujesz juz planu w pierwszym maratonskim biegu? Będziesz mocny to zlamiesz 4 h, a nie to nie. Jesli tego nie osiaganiesz to dobiegniesz w zdrowiu i bedziesz maratonczykiem. Zdrowie jest najwazniejsze. Rekordy jeszcze bedziesz bil, a na to potrzeba zdrowia, czasu i biegania :taktak:
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

@wolf a czy Ty tez startowałeś od zera? Czy trenowałeś regularnie? Jak długo czekałeś na wyraźny progres?
Maraton poniżej 4 godzin wyznaczyłem sobie jako cel 2 miesiące temu, mając dużo mniejszą wiedzę niż obecnie. Ot, kolega przygotował się w pół roku i dał radę , to ja nie dam? Teraz mając większę wiedzę i doświadczenie widzę jak ambitnie podszedłem do tematu. Na razie trzymam się celu. Może w przyszłości go zweryfikuję. Tak jak napisałeś nawet czas powyżej 4 h będzie sukcesem.
Obecnie celem jest bieganie poniżej 6min/ kilometr na odcinkach 5 kilometrowych. To będzie sygnał, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

kapolo pisze:@wolf a czy Ty tez startowałeś od zera? Czy trenowałeś regularnie? Jak długo czekałeś na wyraźny progres?
Maraton poniżej 4 godzin wyznaczyłem sobie jako cel 2 miesiące temu, mając dużo mniejszą wiedzę niż obecnie. Ot, kolega przygotował się w pół roku i dał radę , to ja nie dam? Teraz mając większę wiedzę i doświadczenie widzę jak ambitnie podszedłem do tematu. Na razie trzymam się celu. Może w przyszłości go zweryfikuję. Tak jak napisałeś nawet czas powyżej 4 h będzie sukcesem.
Obecnie celem jest bieganie poniżej 6min/ kilometr na odcinkach 5 kilometrowych. To będzie sygnał, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Biegam jakoś tak od września 2010. Wcześniej jeździłem na rolkach, rowerze, jakiś basen. Zero biegania wcześniej :echech: Zatem start od zera. Trenowałem od zera. Pierwszy plan realizowałem zimą do połówki w WAW. Trenowałem w zasadzie co drugi dzień plus weekendy minus na choroby i kontuzje :wrr: Moja rada: zrób plan na połówkę, żeby przebiec, taki plan podstawowy. Później bogatszy o doświadczenia zadecydujesz :taktak: Ja także biłem się z myślami o maratonie od momentu kiedy zacząłem biegać. Dam radę, nie dam, na ile, jaki plan... Tak naprawdę postanowiłem startować na 100 dni przed MW. I udało się dobiec w zdrowiu :taktak: Maraton to nie są żarty. Musisz być wybiegany żeby dobiec w limicie czasowym, a jak musisz być wybiegany żeby złamać konkretny czas?
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

za duzo czasu przed Toba by juz teraz stwierdzic czy plan zlamania 4 godzin to zbyt ambitne zadanie.
wstrzymaj sie z osadem do polmaratonu.
on powinien nie tyle przesadzic bo odstep czasu tez jest spory ale powiedzmy zasugerowac wynik ktorego mozesz sie spodziewac.
ja tez uderzalam ambitnie. nie udalo sie, ale wciaz ludze sie ze gdyby nie kontuzja (ktora trzyma mnie do dzis) byloby co swietowac. czulabym sie o wiele gorzej gdybym na mecie zorientowala sie ze stac mnie bylo tego dnia na o wiele wiecej a ja nie wykorzystalam swych mozliwosci

Kapolo tak wogole polmaraton, maraton - uderzasz w dlugie dystansy a co z dziesiatka? przydaloby sie jakos pobiec przed polmaratonem :taktak:
ODPOWIEDZ