Jak robic trening 2xdziennie
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
To piwko załatwiło mi gardło i pewnie z tego powodu zrobię trochę mniej kilometrów,bo jedynym treningiem dzisiaj rano jest trening przełykania śliny.
A pisali w książkach,żeby nie pić zimnego.
Jednak nie poddaję się. Po południu powinno być dobrze.
A pisali w książkach,żeby nie pić zimnego.
Jednak nie poddaję się. Po południu powinno być dobrze.
- Marcos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 655
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
- Kontakt:
Irko, mnie niedawno tez od zimnego ból gardła zaatakował ale szybko go wyleczyłem
Piłem od rana co godzinę rozpuszczalna wit. C 180mg na dawkę albo łykałem 2 rutinoscorbiny i w ciągu dnia po kilku GRAMACH tej witaminki gardło odeszło.
Skutków ubocznych nie zauważyłem.
Piłem od rana co godzinę rozpuszczalna wit. C 180mg na dawkę albo łykałem 2 rutinoscorbiny i w ciągu dnia po kilku GRAMACH tej witaminki gardło odeszło.
Skutków ubocznych nie zauważyłem.
www.kolarstwo.z.pl
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Miroszach informuję,że biegam raz dziennie a powinnienem nie biegać wcale,bo gardło nie daje za wygraną. Do dziś zrobiłem 75km i mam ochotę na bieganie,ale chyba spasuję jak mój stan się będzie pogarszał.
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Chyba to piwko to Ci jednak pomogło przed negatywną realizacją poprzedniego motta, a potwierdzeniem aktualnego. Oszczędzaj się Irko, złap trochę świeżości, chcemy Ciebie zobaczyć na podium MP w BG
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
Panowie. mam zasadnicze pytanie:
Po co biegać więcej niż 130km/tydzień?
Większość podręczników stwierdza że jest to (130km)przybliżona granica. Powiększanie objętości powyżej niej (130 km) już nic nie daje. Bierzmy poprawkę że każdy jest inny - niech to bedzie i 150 km w poszczególnych przypadkach, ale 200 to już chyba rażąca róznica w stosunku do tych podręczników - mam na myśli książki o fizjologii/ wypowiedzi trenerów - np Peter Coe, także p. Skarżyński. Więc jak to jest? Hę?
Czy podczas takiego - nie bójmy się tego słowa - ekstremalnego biegania jesteście w stanie "stosować zmienne metody treningowe" czy TR rano TR wuieczorem? a jeśli tak to czy nie macie wrażenia że się prztrenowujecie?
A no i jeszcze dla jasności - ja nie twierdzę że ktokolwiek robi cosik nie tyak, po prostu pytam z ciekawości. Sam przebiegałem 100km/tydzien parę razy i teraz mam kłopoty z motywacją do biegania. Organizm na myśl o biegu ryczy NIEEEE, kolana od razu zaczynają boleć itepe... Fakt że to mój pierwsz sezon takiego pobiegiwania a nie tylko TR pare razy na tydzien.
Po co biegać więcej niż 130km/tydzień?
Większość podręczników stwierdza że jest to (130km)przybliżona granica. Powiększanie objętości powyżej niej (130 km) już nic nie daje. Bierzmy poprawkę że każdy jest inny - niech to bedzie i 150 km w poszczególnych przypadkach, ale 200 to już chyba rażąca róznica w stosunku do tych podręczników - mam na myśli książki o fizjologii/ wypowiedzi trenerów - np Peter Coe, także p. Skarżyński. Więc jak to jest? Hę?
Czy podczas takiego - nie bójmy się tego słowa - ekstremalnego biegania jesteście w stanie "stosować zmienne metody treningowe" czy TR rano TR wuieczorem? a jeśli tak to czy nie macie wrażenia że się prztrenowujecie?
A no i jeszcze dla jasności - ja nie twierdzę że ktokolwiek robi cosik nie tyak, po prostu pytam z ciekawości. Sam przebiegałem 100km/tydzien parę razy i teraz mam kłopoty z motywacją do biegania. Organizm na myśl o biegu ryczy NIEEEE, kolana od razu zaczynają boleć itepe... Fakt że to mój pierwsz sezon takiego pobiegiwania a nie tylko TR pare razy na tydzien.
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
IMO nawet 130 to wcale nie jest dawka dla każdego... do tego trzeba być przygotowanym fizycznie psychicznie i życiowo. W jakim celu tyle trenować? Po jakimś czasie trudno sobie odpowiedzieć na to pytanie...no bo przecież nawet osiągając przykładowo czas 2:30 wchodzimy na szczebel na którym dalej jest całkiem sporo ludzi i chciałoby sie mieć jeszcze więcej... Oczywiście nie mówię o zawodowcach, bo tam cel jest określony jasno. Oczywiście jest to moja opinia i mogę ją zmienić... Ja chcę czerpać radość z biegania i biegać nie tylko w celu pobicia jakiegoś tam rekordu czy czasu, ale biegać w ogóle... Aktualnie moim maksimum jest 80km/tyg to mi wystarcza (może dojdę do góra 100km), ale tez zdaje sobie sprawę, że inne obowiązki i zajęcia nie pozwalają mi na większe bieganie. Bo przeciez po mocnym treningu trzeba odpocząć i wiemy jak wtedy wygląda choćby praca.
- Fredsio
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 03 lip 2003, 23:29
auvD
dwa razy...to dobry pomysl:
po pierwsze szanujesz swoje zapasy glikogenu ..po drugie mozesz trenowac intensywniej......
przyklad rano po 15 min rozgrzewki auuuuaa walnij 30 minut pod gore (5-15%) w granicach do 2-2,5mmol (przyjemnie szybko) wieczorem 3x1000 (max) + 10-15x400m to poprawi 2 zeczy twoja sile i O2max
itd itd
dwa razy...to dobry pomysl:
po pierwsze szanujesz swoje zapasy glikogenu ..po drugie mozesz trenowac intensywniej......
przyklad rano po 15 min rozgrzewki auuuuaa walnij 30 minut pod gore (5-15%) w granicach do 2-2,5mmol (przyjemnie szybko) wieczorem 3x1000 (max) + 10-15x400m to poprawi 2 zeczy twoja sile i O2max
itd itd
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jakbys nie wiedzial i nie robil tego specjalnie - nie chodzi mi oczywiscie o powyzszy post, ale o inne i 'Twojego' nowego nicka.
ps. tak czy inaczej takie rozlozenie treningu mogloby miec chyba dla mnie sens - nie myslalem o tym w ten sposób - dzięki za pomysł
ps. tak czy inaczej takie rozlozenie treningu mogloby miec chyba dla mnie sens - nie myslalem o tym w ten sposób - dzięki za pomysł
- Fredsio
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 03 lip 2003, 23:29
niezle.....
wazne jest->bialko !? a nie jak sadzona do wczoraj makaron
bialko w przyswajalnym "skladzie" -> nie mieso...
ok 1-2,5g na kg ciala dziennie...
przyspiesza reg. (u mnie)
tej gornej granicy bym nie stosowal-> obawiam sie przyrostu miesni...hehehehe
wazne jest->bialko !? a nie jak sadzona do wczoraj makaron
bialko w przyswajalnym "skladzie" -> nie mieso...
ok 1-2,5g na kg ciala dziennie...
przyspiesza reg. (u mnie)
tej gornej granicy bym nie stosowal-> obawiam sie przyrostu miesni...hehehehe