KATOWICE - Stadion AWF, ul. T. Kościuszki 84, Sobota 9:30!

Fuerte25
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 03 paź 2011, 21:31
Życiówka na 10k: 35.40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec, Katowice

Nieprzeczytany post

Bzium pisze:
Fuerte25 pisze:
Ja równiez pozdrawiam i niestety ciagle mam zajecia w soboty rano, co uniemozliwia mi wspólne bieganie :smutek:

W zeszly weekend bylam na pólmaratonie we Francji i chcialam sie podzielic kilkoma wrazeniami. Nie byl to duzy pólmaraton (jakies 300 osób) ale i tak organizacja byla straszna... Po pierwsze nie zatrzymali dla nas ruchu drogowego, tylko w niektórych miejscach jedna strona jezdni byla zablokowana. Tak wiec oprócz patrzenia pod nogi trzeba sie bylo rozgladac na boki ;) Po drugie: nie bylo medali na mecie... Nie przypominam sobie biegu w Polsce (a te 11 lat juz biegam) gdzie nie bylo medali, chocby plastikowych :hej: dlatego jak nastepnym razem bede narzekac na organizacje to prosze mnie kopnac w tylek :ble: Teren byl bardzo górzysty, ale udalo sie zrobic zyciówke 1.24.00 :ble: choc brakowalo Treneiro obok na rowerze, z którym napewno jeszcze troche udalo by sie urwac :hej: A wina francuskie i "widoki" byly bardzo dobre :hej:

zapomniałaś dodać, że WYGRAŁAŚ ten półmaraton.

skubaniutka wróciła do polski z Euro..i się nie pochwali:P
Bez Euro...niestety ;) az taki dobry to ten pólmaraton nie byl zeby mi od razu placili :bleble:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Bzium
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 01 kwie 2010, 14:52
Życiówka na 10k: 51:08 bieżnia
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fuerte25 pisze:
Bez Euro...niestety ;) az taki dobry to ten pólmaraton nie byl zeby mi od razu placili :bleble:

to wróciłaś z RUBLAMI??
Bzium - Forever!!!
"BÓL PRZEMIJA - CHWAŁA POZOSTAJE"

http://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7G ... re=related
Fuerte25
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 03 paź 2011, 21:31
Życiówka na 10k: 35.40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec, Katowice

Nieprzeczytany post

Bzium pisze:
Fuerte25 pisze:
Bez Euro...niestety ;) az taki dobry to ten pólmaraton nie byl zeby mi od razu placili :bleble:

to wróciłaś z RUBLAMI??

Nie! Z winami! :hej:
Awatar użytkownika
Wito
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 06 kwie 2011, 19:53
Życiówka na 10k: 00:42:30
Życiówka w maratonie: 03:57:00

Nieprzeczytany post

wolfi pisze:Brawo Fuerte, a to nie jedyny powiew wielkiego świata w ostatnim czasie. Dzisaj Wito we Frankfurcie złamał 3:30. Tutaj międzyczasy. Piękne, równe tempo, cały bieg. Brawo :)

Biorąc pod uwagę wczorajszy trening, Frankfurt, Perłę i inne treningi to nasza ekipa mnóstwo km nabiegała przez weekend.

Cieszy mnie zainteresowanie zbieraniem nakrętek. Zbierajcie, a zbiórkę się zrobi w swoim czasie:)
Cześć!

Tak na gorąco po powrocie z Frankfurtu... Każdemu polecam choć raz wybrać się na taki duży maraton :) (wbrew pozorom nie jest to jakaś bardzo droga impreza). Impreza zorganizowana perfekcyjnie, mnóstwo ludzi, meta w hali, konfetti, światła muzyka, można poczuć się prawie jak na San Siro, wyjątkowo, nawet jeśli wbiegnie się na 11 czy 12 tysięcznej pozycji. Z wyniku jestem przezadowolony :) i ciesze się, że mimo kontuzji i brakach w treningu poprawiłem życiówkę! Teraz miesiąc luzu od biegania, mam nadzieję żę się w końcu wyleczę i na początku grudnia będę mógł pomyśleć o przygotowaniach do kolejnego dużego maratonu :)

Gratuluję wszystkim ukończenia Perły i innych biegów w tzw. międzyczasie.
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wolfi pisze:O 12:33 to chyba skończyłeś prysznic:) Ok Olo, nie wiem czy dobrze, może coś zgubiłem bo Darek szalał wybierając swoje ścieżynki, ale coś ci narysowałem:) Masz na run-logu. Wpisz sobie 20 km i 2:05.

Bardzo przyjemnie kończyć wybiegania na stadionie. Jak widzisz bramę stadionu czujesz się jak maratończyk wbiegający na finisz na jakimś stadionie olimpijskim:)
Dzięki, czasu nie byłem pewien, tak podałem na wyczucie. w sumie to tylko trening, ale warto wiedzieć.
Gratulacje dla Dagmary.
Obrazek
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Fuerte25 pisze:
Bzium pisze:
Fuerte25 pisze:
Dzieki za pamiec :)
Bzium pisze:Nie ma sprawy.


A osobom, które były dziś obecne składam niskie ukłony....przetrwaliście wyzwanie jakie Wam zafundowałem. Czasami nie mieć świadomości co na nas czeka jest lepiej...i sami widzimy że jesteśmy jednak twardzielami:)
pozdrawiam Ekipę...
Turek CIEBIE również
Pozdrawiam PIOTRZE
:p
Ja równiez pozdrawiam i niestety ciagle mam zajecia w soboty rano, co uniemozliwia mi wspólne bieganie :smutek:

W zeszly weekend bylam na pólmaratonie we Francji i chcialam sie podzielic kilkoma wrazeniami. Nie byl to duzy pólmaraton (jakies 300 osób) ale i tak organizacja byla straszna... Po pierwsze nie zatrzymali dla nas ruchu drogowego, tylko w niektórych miejscach jedna strona jezdni byla zablokowana. Tak wiec oprócz patrzenia pod nogi trzeba sie bylo rozgladac na boki ;) Po drugie: nie bylo medali na mecie... Nie przypominam sobie biegu w Polsce (a te 11 lat juz biegam) gdzie nie bylo medali, chocby plastikowych :hej: dlatego jak nastepnym razem bede narzekac na organizacje to prosze mnie kopnac w tylek :ble: Teren byl bardzo górzysty, ale udalo sie zrobic zyciówke 1.24.00 :ble: choc brakowalo Treneiro obok na rowerze, z którym napewno jeszcze troche udalo by sie urwac :hej: A wina francuskie i "widoki" byly bardzo dobre :hej:
Szkoda, że z nie masz czasu pobiegać z nami, moglibyśmy się duż nauczyć no i tracimy takie miłe towarzystwo. No i gratulacje, dołączam się do Bziuma!
Obrazek
Awatar użytkownika
Chester04
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 30 kwie 2011, 16:01
Życiówka na 10k: 00:42:26
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wito pisze:można poczuć się prawie jak na San Siro
hmmm, Milanista? :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Muszu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 27 wrz 2011, 22:08
Życiówka na 10k: 49:55
Życiówka w maratonie: 4:08:27

Nieprzeczytany post

Cześć,
kontynuując wątek oderwania się na chwilę od biegania proponuję zapoznać się muzyką:
http://www.polskieradio.pl/9/210/Artyku ... ed-To-Know
dopiero to odkryłem i strasznie mi się podoba.
Awatar użytkownika
Bzium
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 01 kwie 2010, 14:52
Życiówka na 10k: 51:08 bieżnia
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Muszu pisze:Cześć,
kontynuując wątek oderwania się na chwilę od biegania proponuję zapoznać się muzyką:
http://www.polskieradio.pl/9/210/Artyku ... ed-To-Know
dopiero to odkryłem i strasznie mi się podoba.

Cóż..każdy ma jakiegoś bzika...ale łączymy się z Tobą.
Widzę, ze idziesz tą mniej uczęszczną ścieżka jak OLo i "Pozdrawiam PIOTR"..

boże całe życie z Wariatami :P
Bzium - Forever!!!
"BÓL PRZEMIJA - CHWAŁA POZOSTAJE"

http://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7G ... re=related
dadziap
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 28 cze 2011, 15:36
Życiówka na 10k: 00:57:34
Życiówka w maratonie: 04:54:07

Nieprzeczytany post

posłuchaj Bziumie bo warto......
naprawdę fajne kawałki nagrali oboje tzn. i Kimbra i Gotye.
Przyłączam się do klubu Muszu :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Bzium
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 01 kwie 2010, 14:52
Życiówka na 10k: 51:08 bieżnia
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dadziap pisze:posłuchaj Bziumie bo warto......
naprawdę fajne kawałki nagrali oboje tzn. i Kimbra i Gotye.
Przyłączam się do klubu Muszu :)

WY mnie tolerujecie...wiec i ja WAS Kochani toleruje:)
Bzium - Forever!!!
"BÓL PRZEMIJA - CHWAŁA POZOSTAJE"

http://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7G ... re=related
dadziap
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 28 cze 2011, 15:36
Życiówka na 10k: 00:57:34
Życiówka w maratonie: 04:54:07

Nieprzeczytany post

a pobiegamy po parku?
Obrazek
Awatar użytkownika
Bzium
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 01 kwie 2010, 14:52
Życiówka na 10k: 51:08 bieżnia
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dadziap pisze:a pobiegamy po parku?
oczywiście:):):)
Bzium - Forever!!!
"BÓL PRZEMIJA - CHWAŁA POZOSTAJE"

http://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7G ... re=related
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja dzisiaj miałem ciekawą przygodę, spodobało mi się ostatnie bieganie po lesie i poleciałem na nieużytki, lasy i łąki w Sosnowcu, niedaleko od mieszkania mojej teściowej (Sosnowiec Dańdówka przedłużenie ulicy Traugutta w pola). Bieg przyjemny, upłynął prawie cały bez zakłóceń. Już wracałem do auta i robiłem ostatnie akcenty, gdy na raz wzdłuż zagrodzonej flarami łąki zaczął biec równolegle do drogi koń. Nawet pomyślałem, że to zabawne ścigać się z kłusującym koniem i przyspieszyłem biegu. W pewnym momencie tęten kopyt usłyszałem za sobą odwróciłem się, aby zobaczyć mojego koziołkującego jamnika pomiędzy kopytami konia, który chciał go stratować. Ponieważ był to już 9 km biegu to Bobik jamnik zostawał w tyle, a ja z Klifordem biegliśmy 20-30 m z przodu, dlatego chwilę trwało zanim dobiegłem z powrotem na szczęście Bobik uciekł już w bok. Koń mnie płynnie ominął i zaatakował Kliforda. Na szczęście ten nie był tak zmęczony, a jego rodowód pierwotnej rasy psów północnych spokrewnionych (Husky) z wilkami spowodował, że instynktownie, jak wilk zaczął krążyć wokół konia unikając stratowania. Zaczęło to dosłownie wyglądać, jak polowanie wilka na tarpana. Niestety pies nie chciał mnie słuchać tylko kontynuował "polowanie". Koń zmieniając się ze ścigającego w ofiarę spłoszył się przeskoczył flarę i wrócił do reszty stada na łąkę. Dopiero się zaczęło. Kliford podbiegał i uciekał atakowany w samoobronie przez stado. Trwało to chwilę, ja wk.., że mnie pies nie słucha, bojąc się o niego, czułem się bezsilny. Nawet kija nie miałem, a cóż znaczą moje piąstki w zderzeniu z takimi wielkim końmi. W końcu mój husky zadowolony, szczerząc zęby, wrócił do swojego stada tzn. do mnie i Boba. Ale to nie koniec, za nim znów przybiegły konie, całe stado, a nie jeden ogier, jak wcześniej. Nie wiem czemu, ale ludzie wzbudzają jakiś magiczny lęk u zwierząt i jak stanąłem na wprost machając rękami to te wielkie cielska się spłoszyły i zawróciły. Ponoć konie widzą w powiększeniu, może myślały, że ja jestem większy i się wycofały, a może człowiek to jest jak istota wyższa dla zwierząt, a może kojarzyły mnie człowieka ze swoim opiekunem. Faktem jest, że zawróciły a my bezpiecznie mogliśmy dokończyć ostatni akcent biegnąc w stronę auta. Muszę przyznać, że choć czułem się już bezpiecznie to podejrzliwie oglądałem się za sobą, czy aby na pewno nie lecą mustangi za nami. :-).
Ostatnio zmieniony 01 lis 2011, 19:39 przez olotraper, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Bzium
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 01 kwie 2010, 14:52
Życiówka na 10k: 51:08 bieżnia
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

olotraper pisze:A ja dzisiaj miałem ciekawą przygodę, spodobało mi się ostatnie bieganie po lesie i poleciałem na nieużytki, lasy i ląki w Sosnowcu, niedaleko od mieszkania mojej teściowej (Sosnowiec Dańdówka przedłużenie ulicy Traugutta w pola). Bieg przyjemny upłynął prawie cały bez zakłóceń. Już wracałem do auta i robiłem ostatnie akcenty, gdy naraz wzdłuż zagrodzonej flarami łąki zaczął biec wzdłuż drogi koń. Nawet pomyślałem, że to zabawne ścigać się z kłusującym koniem i przyspieszyłem biegu. W pewnym momencie tęten kopyt usłyszałem za sobą odwróciłem się, aby zobaczyć mojego koziołkującego jamnika pomiędzy kopytami konia, który chciał go stratować. Ponieważ był to już 9 km biegu to Bobik jamnik zostawał w tyle, a ja z Klifordem biegliśmy 20-30 m z przodu, dlatego chwilę trwało zanim dobiegłem z powrotem na szczęście Bobik uciekł już w bok. Koń mnie płynnie ominął i zaatakował Kliforda. Na szczęście ten nie był tak zmęczony, a jego rodowód pierwotnej rasy psów północnych spokrewnionych (Husky) z wilkami spowodował, że instynktownie, jak wilk zaczął krążyć wokół konia unikając stratowania. Zaczęło to dosłownie wyglądać, jak polowanie wilka na tarpana. Niestety pies nie chciał mnie słuchać tylko kontynuował "polowanie". Koń zmieniając się ze ścigającego w ofiarę spłoszył się przeskoczył flarę i wrócił do reszty stada na łąkę. Dopiero się zaczęło. Kliford podbiegał i uciekał atakowany w samoobronie przez stado. Trwało to chwilę, ja wk.., że mnie pies nie słucha, bojąc się o niego, czułem się bezsilny. Nawet kija nie miałem, a cóż znaczą moje piąstki w zderzeniu z takimi wielkim końmi. W końcu mój husky zadowolony, szczerząc zęby, wrócił do swojego stada tzn. do mnie i Boba. Ale to nie koniec, za nim znów przybiegły konie, całe stado, a nie jeden ogier, jak wcześniej. Nie wiem czemu, ale ludzie wzbudzają jakiś magiczny lęk u zwierząt i jak stanąłem na wprost machając rękami to te wielkie cielska się spłoszyły i zawróciły. Ponoć konie widzą w powiększeniu, może myślały, że ja jestem większy i się wycofały, a może człowiek to jest jak istota wyższa dla zwierząt, a może kojarzyły mnie człowieka ze swoim opiekunem. Faktem jest, że zawróciły a my bezpiecznie mogliśmy dokończyć ostatni akcent biegnąc w stronę auta. Muszę przyznać, że choć czułem się już bezpiecznie to podejrzliwie oglądałem się za sobą, czy aby na pewno nie lecą mustangi za nami. :-).
Olo a byłeś z tym u lekarza? Może da się jeszcze podjąć skuteczne leczenie??
Bzium - Forever!!!
"BÓL PRZEMIJA - CHWAŁA POZOSTAJE"

http://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7G ... re=related
ODPOWIEDZ