zaczelam, tylko cos boli..

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
magdullah
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 04 paź 2011, 22:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

przejrzalam forum, nie widze konkretnej odp na nurtujace mnie pytania.
zaczelam jakies 2-3 tyg temu truchtanie - chyba wiekszosc, moze polowa czasu to szybki spacer, reszta to truchtanie. nie chcialam wydawac jakiejs wielkiej kasy na buty, bo dotychczas naprawde nielubilam biegac.. ale zaopatrzylam sie w biegowe adidas response coushion jesli dobrze pamietam - z jakiejs starszej kolekcji.
na poczatku wychodzilam na pol godzinki - trasa w wiekszosci niestety po betonie, 1/3 asfalt. pare dni z rzedu, albo co 2 dzien. potem prawie tydzien przerwy, jednoczesnie poczatek zajec - duzo wiecej siedzenia za biurkiem niz przez ostatnich pare lat. w koncu mialam w tym tyg. czas wyjsc pobiegac - i praktycznie nie dalam rady z bolu kolan! dziwi mnie to, ze po tych paru przebiezkach nic mnie nie bolalo, czulam sie lepiej a teraz nie jestem w stanie biegac...
dla pelnego opisu sytuacji dodam, ze 2 miesiace temu przestalam jezdzic konno, wiec moja aktywnosc fizyczna drastycznie spadla no i utylo mi sie jakies 6kg :(
jak myslicie - co moze powodowac bol i co z tym fantem zrobic...?
1. złe buty? krotki dystans i bardzo lekko biegam wiec nie wydaje mi sie by mialy one az taki wplyw skoro sa butami do biegania po miescie..
2. nawierzchnia za twarda? skoro więcej ide niz biegne to chyba tez az takiego znaczenia nie powinno miec..
3. siedzacy tryb zycia odzwyczail mi kolana od wysilku?
4. wzrost wagi...?
tylko dlaczego po kilku dniach z rzedu bylo ok a teraz boli :lalala: biegalam tylko w czwartek, schodzenie po schodach tez boli :echech:
dodam ze jestem wrazliwa na bol niestety
PKO
Crocodil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 584
Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Nie jestem ekspertem, sam dopiero niedawno zacząłem "truchtać", więc niestety nie będę w stanie dokładnie powiedzieć Ci co może powodować ból ale chciałbym podzielić się kilkoma radami od "żółŧodzioba".

Po pierwsze, polecam przeszukanie strony bieganie.pl (to naprawdę niesamowita skarbnica wiedzy np. ten artykuł o kontuzjach kolana) oraz forum (dział "Kontuzje"). Jeśli coś boli, najlepiej jest odpocząć i wyleczyć kontuzję, a jeśli ból jest naprawdę duży, nie ma sensu ryzykować - trzeba iść do lekarza!

Po drugie - dobór butów. To jest naprawdę sprawa kluczowa, zwłaszcza dla kogoś kto ma nadwagę. Nie chodzi o to żeby wydać dużo pieniędzy tylko żeby wybrać z głową. Istotne jest przede wszystkim to jakiego typu masz stopy oraz po jakiej nawierzchni biegasz. Tutaj jest artykuł o doborze butów, ale oczywiście informacji na ten temat na stronie i na forum jest znacznie więcej. Z tego co udało mi się znaleźć buty które kupiłaś są przeznaczone są dla stóp neutralnych oraz supinujących, być może jesteś pronatorką i stąd bierze się ból...

Po trzecie - moim skromnym zdaniem warto jest wybrać jakiś cel (chcę schudnąć/poprawić kondycję, pobiec 10km, itp.) i trenować według planu. Poprawia to skuteczność treningów i pozwala uniknąć błędów (takich jak trenowanie codziennie czy zapominanie o rozwoju wszystkich mięśni, a nie tylko nóg), a wcale nie musi psuć przyjemności z biegania :)

Na koniec przyszło mi do głowy jeszcze coś... Nigdy nie jeździłem konno ale wydaje mi się, że taka jazda (w tym m.in. trzymanie nóg w strzemionach) to czynność dosyć mocno obciążająca kolana. Być może kontuzja powstała już wtedy?

Życzę powodzenia w walce z kontuzją i przyjemności z biegania :)
magdullah
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 04 paź 2011, 22:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wlasnie wiekszosc z tych art i tematow przejrzalam, szczegolnie o doborze butow.
mam bardzo wysokie podbicie, raczej nie mam stopy pronujacej.
planu 'treningowego' nie mam szansy wdrozyc ze wzgledu na bardzo zmienny grafik w pracy plus szkole. po prostu mialam wolne - szlam biegac, ale tez patrzac by nie przeciazac sie - nie za duzo dni z rzedu, nie za mocno. choc przy tak malej ilosci kiedy bylam biegac to i tak nie bylo kiedy sie przeciazyc..
jesli chodzi o jezdziectwo - nie, nie obciaza kolan, a przynajmniej nie w tej formie, w jakiej ja je uprawialam. obciazac moze przy nieprawidlowym usadzeniu w siodle i usztywnieniu kolana.

p.s.
nadwagi nie mam :) tylko mi sie wyraznie utylo z racji drastycznego spadku ilosci ruchu..
magdullah
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 04 paź 2011, 22:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

up.
moze cos ktos wymysli.

teraz znow przerwa z racji chorych zatok i niemoznosci oddychania przez nie :lalala:
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Reakcja twojego organizmu jest dla ciebie odpowiedzią na twoje bieganie i zarazem podpowiedzią co należy w nim zmienić:podstawa to unikać twardych nawierzchni bo to nic dobrego dla początkujących.Druga sprawa to taka że twój organizm nie jest przygotowany do biegania (każdy krok powoduje obciążenie kolan trzykrotną wagą twojego ciała). Na początku napisałaś że biegałaś parę dni z rzędu co też jest błędem,na początku powinno być więcej maszerowania niż biegania szczególnie jeżeli twoja aktywność fizyczna była zerowa.Wzmocnij swoje mięśnie,może jakieś zajęcia dla kobiet np aerobik itp a bieganie jako dodatkowe zajęcie,pamiętaj dostosuj wysiłek fizyczny do swoich obecnych możliwości,powoli a osiągniesz swój cel.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ