Ja dzisiaj jeszcze troszkę czuję nogi przy schodzeniu ze schodów
ale nie wiem, czy tzn, że przyłożyłem sie do tego maratonu

W każdym razie mam co poprawiać i będę łamał 4h.
Do zobaczenia - raczej najpierw w Krakowie ale później i Wawie

Ooo, widzę po zdjęciach, że nawet przez pewien czas biegliśmy obok siebieOmalanga pisze:Arek, dzięki za zdjęcia - pięknie finiszowałam![]()
Ja już całkowicie wróciłam do formy, nawet cienia zakwasów, co tylko potwierdza teorię mojego znajomego trenera, że się oszczędzałam, choć miałam szansę złamać "4"... Ale ja chciałam mieć fun z mojego pierwszego maratonu! Wyżyłuję się na wiosnę
Omalanga pisze:Arek, dzięki za zdjęcia - pięknie finiszowałam![]()
Proszę bardzoArtur-3456 pisze:Dzięki Arek za namiary na fotki!
Przyłączam się do grupytolek pisze: Mam tak samo dziś poszedłem sobie z kijkami na spacer 45 min jest OK.
Jeszcze nie zdecydowałem gdzie i kiedy pobiegnę następny maraton ale postanowione że będzie to atak na mniej niż 4h.Utworzymy grupę ,,Młody'' Maratończyk < 4.
Dwie rady z moich doświadczeń:tolek pisze:Ja już całkowicie wróciłam do formy, nawet cienia zakwasów, co tylko potwierdza teorię mojego znajomego trenera, że się oszczędzałam, choć miałam szansę złamać "4"... Ale ja chciałam mieć fun z mojego pierwszego maratonu! Wyżyłuję się na wiosnę
Mam tak samo dziś poszedłem sobie z kijkami na spacer 45 min jest OK.
Jeszcze nie zdecydowałem gdzie i kiedy pobiegnę następny maraton ale postanowione że będzie to atak na mniej niż 4h.Utworzymy grupę ,,Młody'' Maratończyk < 4.
gmsaxz pisze:Dwie rady z moich doświadczeń:tolek pisze:Ja już całkowicie wróciłam do formy, nawet cienia zakwasów, co tylko potwierdza teorię mojego znajomego trenera, że się oszczędzałam, choć miałam szansę złamać "4"... Ale ja chciałam mieć fun z mojego pierwszego maratonu! Wyżyłuję się na wiosnę
Mam tak samo dziś poszedłem sobie z kijkami na spacer 45 min jest OK.
Jeszcze nie zdecydowałem gdzie i kiedy pobiegnę następny maraton ale postanowione że będzie to atak na mniej niż 4h.Utworzymy grupę ,,Młody'' Maratończyk < 4.
1. Nie odpuścić zimy, wyjść nawet tylko raz w tygodniu o 11 wieczór na 10km ale wyjść
2. Batony energetyczne, przed maratonem dwa, w trakcie jeden albo dwa, w odstępach godzinnych.
I 4h po prostu musi paść, nie ma cudów, no chyba, że jakaś kontuzja, ale na to nie ma rady. Ja mając już 3:45 złamane, teraz się uporam z 3:15spróbuję 3 razy wychodzić w tygodniu w trakcie zimy, bo z wiosną, latem to nie ma problemu.
W moim przypadku słyszałem jeszcze pytanie: "A maraton to ile kilometrów?"Omalanga pisze:Oczywiście całkowicie się nie dało, bo co chwila wpadam na jakiegoś znajomego, który z daleka krzyczy "Dorota podobno przebiegłaś cały maraton"
Też tak mamOmalanga pisze: I nie mogę się już doczekać biegania po śniegu! Juhuuu, zima biegowa - to jest to!
No chłopie kozak z Ciebiepanucci10 pisze:Heja:)!
Ja po debiucie w 33MW wystartowalem z lekko bolacym kolanem w 12maratonie poznanskim:D! Poprawilem sie o ponad 8min i teraz zyciowka wyglada 3:53:24 :D Wynik super ale... kolano mega bolalo:( postanowilem odpoczac od biegania 2tyg, a w tym czasie chodzic regularnie na basen okladac kolano lodem i smarowac przeciwzapalnymi! Nie moge sie doczekac poniedzialku, wtedy pobiegne malutko ale pobiegne:D mam nadzieje ze kolano odpuscilo na dobre:D
PS. tez sie nie moge doczekac zimy:D
pozdrawiam:)