Bawareczka - komentarze
Moderator: infernal
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
no i nie zasuwam juz czeasu nie mam a ten drozszy niz benzyna
a soli bochenskiej zapomnialam kupic w Pl
a soli bochenskiej zapomnialam kupic w Pl
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
No, koniecznie się popraw, Bawareczko, bo niektórzy tu by chcieli biegać, a nie mogą i kto wyrobi forumową normę?
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
od wtorku pracuje juz w miare normalnie, wiec bedzie troche czasu wiecej na przyjemnosci. No i za trzy tygodnie kolejne zawody, musze wiec trenowac, by wskoczyc na 3 miejsce w Grenzland cup
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No właśnie ostatnio zastanawiałam się, gdzie Ty się podziewasz! Ech, ta praca. Parafrazując pisarza - work is the curse of the running classes
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
ja mialam dotychczas dwie prace, jedna na pol etatu u jedna godzine do poltora dziennie. Od pazdziernika pracuje na prawie caly etat (35 z 39 mozliwych tyg) do tego troche potrwalo zanim znalezli kogos do tej pracy po godzinie dziennie wiec pracowalam na wiecej jak jeden etat. No i zapisalam sie na kurs nauki gry na gitarze i podwieczorek dla kobiet w kosciele, na ktorym przygrywam na gitarze i jeszcze kilka godzin po godzinach w mojej pelnoetatowej pracy wpadlo i wycieczka zakladowa i ...i... i ...
no ale juz wszystko wraca do normy
no ale juz wszystko wraca do normy
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
To faktycznie u Ciebie się dzieje. Ale chyba lubisz, to co robisz?
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
bardzo lubie
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Niedobrze Gdzie dokładnie Cię boli? Dalej boli? Czy tylko chwilę bolało? Trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego!Bawareczka pisze:Tak mi to dalo popalic, ze zbiegajac w dol nabawilam sie kontuzji. Boli mnie kolo kolana.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Zbieganie zawsze było najbardziej kontuzjogenne w bieganiu, przykro że to spotkało właśnie tak przemiłą i życzliwą osobę jak Ty. Ja też zawsze miałem problemy z kolanami (właściwie do dzisiaj mam). Niedługo zima i tak zwany okres "roztrenowania" będzie trochę czasu aby się podleczyć. A TU napisano trochę o kontuzji kolana.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
mnie zaczelo wlasnie przy zbieganiu bolec i poniewaz za szybko nie dlam za wygrana bolalo jeszcze calo niedziele. W poniedzialek juz nie, poczekalam wiec do wtorku i pobieglam. Udalo sie przebiec 1,5 km i bol sie znow odezwal, powalczylam jeszcze troche i dalam za wygrana. Przeszlam do szybkiego chodu i wtedy juz nie bolalo. Tak troche tylko czulam to miejsce. Po powrocie do domu i dzis juz nic a nic nie boli.
Ten bol jest tak z boku z zewnatrz troche ponizej kolana. Emek poogladal i stwierdzil, ze to chyba to samo co mial w czerwcu i ortopeda stwierdzil, ze to od kregoslupa, cos mu nastawil i przeszlo. Narazie smaruje masci, dzis przerwa, jutro sprobuje biegac
Ten bol jest tak z boku z zewnatrz troche ponizej kolana. Emek poogladal i stwierdzil, ze to chyba to samo co mial w czerwcu i ortopeda stwierdzil, ze to od kregoslupa, cos mu nastawil i przeszlo. Narazie smaruje masci, dzis przerwa, jutro sprobuje biegac
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
hmm Bawareczko a moze cos wiecej pamieta? bo mnie tez w tym miejscu boli i juz myslalam ze doszlam do tego ze to ITBS, a po Twoim wpisie pojawil Cie cien watpliwosci bo w sumie miewam tez bolesci w prawym barku co wydawalo mi sie dotad kompletnie nie zwiazane z tematem. prawy bark, biodro, teraz prawe kolano moze to jednak cos z kregoslupa??Bawareczka pisze:Ten bol jest tak z boku z zewnatrz troche ponizej kolana. Emek poogladal i stwierdzil, ze to chyba to samo co mial w czerwcu i ortopeda stwierdzil, ze to od kregoslupa, cos mu nastawil i przeszlo. Narazie smaruje masci, dzis przerwa, jutro sprobuje biegac
a wracajac do Twojego kolana, baaardzo mi przykro. niestety samo schodzenie potrafi niezle dac popalic kolanom a zbieganie mam nadzieje ze tak jak w przypadku Twojego meza, lekarz cos tam nastawi i problem zniknie trzymam kciuki!
a i gratulacje dla meza. on chyba niezle sobie radzi, co zawody to slysze ze mu dobrze poszlo
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
no niezle sobie radzi w sumie jest 19 w calej Bawarii wiec to chyba niezly wynik.
Co do tego co on pamieta to chodzi mi o umiejscowienie bolu. Ja sama go dokladnie nie potrafie sprecyzowac ale z tego co mu pokazalam wychodz na to, ze to w tych samych miejscach. Ortopeda mu cos przestawil i po kilku dniach bylo juz ok
a ja sie nie wybieram narazie, sprobuje sie jakos masciami podleczyc. Na termin sie u nas czeka z dwa miesiace, to juz po sezonie bedzie a ja chce jeszcze dwa zawody dobrze pobiec.
Co do tego co on pamieta to chodzi mi o umiejscowienie bolu. Ja sama go dokladnie nie potrafie sprecyzowac ale z tego co mu pokazalam wychodz na to, ze to w tych samych miejscach. Ortopeda mu cos przestawil i po kilku dniach bylo juz ok
a ja sie nie wybieram narazie, sprobuje sie jakos masciami podleczyc. Na termin sie u nas czeka z dwa miesiace, to juz po sezonie bedzie a ja chce jeszcze dwa zawody dobrze pobiec.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Oj, zbiegi potrafią dać w kość (i mięsień czy tak inne struktury). Moja łydka też chyba po zbieganiu właśnie trochę zaprotestowała. Ból może być od kręgosłupa jeśli wzdłuż przebiegu nerwu kulszowego i wtedy nastawienie kręgosłupa rzeczywiście może pomóc błyskawicznie (taki ból bywa nieco wędrujący i zwykle nie boli uciśniecie bolacych okolic). Trzymam kciuki za szybki koniec tej brzydkiej sprawy w każdym razie.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No dawno Cię nie było! W sumie ta kontuzja Ci się trafiła na tradycyjny okres roztrenowania, więc może nie ma tego złego... Kuruj się i zdrowiej jak najszybciej! Pozdrawiam
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]