KATOWICE - Stadion AWF, ul. T. Kościuszki 84, Sobota 9:30!

Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

turek75_31 pisze: Ja jak nie miałem czasu biegać w dzień (praca, kobieta, uczelnia, inne zajęcia) to biegałem w nocy.
olotraper pisze:A ja orbituję na orbitreku w nocy no i igraszki non stop
wyszło mi, że aby porządnie się przygotować to trzeba:
mieć żonę wróżkę odczyniającą uroki na orbitreku i noce poswięcać non-stop igraszkom...
olotraper - jak wszystko razem "pożenisz" to biegowego pulitzera masz w kieszeni (spodenek biegowych :bum: )

a ja głupi chcialem czytać skarżyńskiego i jakieś bc1/interwalić/podbiegać.... ii to ma być plan ja sie pytam??
PKO
Awatar użytkownika
wolfi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 312
Rejestracja: 01 maja 2010, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A tak na serio, moim amatorskim okiem. Maraton zupełnie inna bieganie niż 5, 10 km czy nawet półmaraton. Mamy tu ostatni przykład naszego charta Damiana(choć fakt, że co dla niego jest podłogą dla innych jest sufitem), mój debiut też skończył się porażką. Obecnie jest taka moda, aby jak najszybciej przebiec maraton, najczęściej tak po roku od rozpoczęcia biegania. I owszem to wspaniałe uczucie zostać maratończykiem, tylko czy aby nie za szybko. Zawodnicy klubowi mają za sobą kilka, czasem kilkanaście lat doświadczenia z bieganiem najpierw na krótkich potem coraz dłuższych dystansach, treningami techniki, tempa, rytmu mnóstwem ćwiczeń ogólnosprawnościowych np. na płotkach. My chcielibyśmy przeskoczyć te kilka etapów. I ok, to się uda, przy odpowiedniej determinacji, tylko powinniśmy być świadomi, że zamiast dumnym pokonaniem całego dystansu to może się skończyć marszobiegiem czy powłóczeniem nogami na ostatnich kilometrach.

Także warto się zastanowić, czy chcemy już teraz pokonać maraton czy może lepiej jeszcze spokojnie rozwijać się biegowo na krótszych dystansach i stopniowo zdobywac kolejne doświadczenia. Ale jeśli chcemy teraz to trzeba biegać, Orbitrek jak i każda aktywność jakoś tam pomoże ale nie zastąpi biegania. Ja sam jak Olo wiesz trenuję na małym kilometrażu dzieląc to jeszcze między rower a pływanie. Z tymże maratonu obecnie nie planuje, jeśli chciałbym go przebiec to jakoś bym ten czas porozciągał, powyginał, aby jednak biegać trochę więcej.
Początkująca
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 02 lis 2010, 12:49
Życiówka na 10k: 48:45:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wolfi pisze: (...) Maraton zupełnie inna bieganie niż 5, 10 km czy nawet półmaraton. (...)
(...) Obecnie jest taka moda, aby jak najszybciej przebiec maraton, najczęściej tak po roku od rozpoczęcia biegania. (...)
(...)Także warto się zastanowić, czy chcemy już teraz pokonać maraton czy może lepiej jeszcze spokojnie rozwijać się biegowo na krótszych dystansach i stopniowo zdobywac kolejne doświadczenia. (...)
Dziękuję za mądre słowa :)
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

rushatek pisze:
turek75_31 pisze: Ja jak nie miałem czasu biegać w dzień (praca, kobieta, uczelnia, inne zajęcia) to biegałem w nocy.
olotraper pisze:A ja orbituję na orbitreku w nocy no i igraszki non stop
wyszło mi, że aby porządnie się przygotować to trzeba:
mieć żonę wróżkę odczyniającą uroki na orbitreku i noce poswięcać non-stop igraszkom...
olotraper - jak wszystko razem "pożenisz" to biegowego pulitzera masz w kieszeni (spodenek biegowych :bum: )

a ja głupi chcialem czytać skarżyńskiego i jakieś bc1/interwalić/podbiegać.... ii to ma być plan ja sie pytam??
Widzisz, jak wiele dowiesz się na tym forum :-). Zdradzę Ci jeszcze jedną tajemnicę przygotowania do biegu maratońskiego, dzięki której będziesz lepszym maratończykiem. Nikt tego nie stosuje dlatego słabo biegają. Trzeba chodzić na zoombę i pakować na klatę na siłce :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wolfi pisze:A tak na serio, moim amatorskim okiem. Maraton zupełnie inna bieganie niż 5, 10 km czy nawet półmaraton. Mamy tu ostatni przykład naszego charta Damiana(choć fakt, że co dla niego jest podłogą dla innych jest sufitem), mój debiut też skończył się porażką. Obecnie jest taka moda, aby jak najszybciej przebiec maraton, najczęściej tak po roku od rozpoczęcia biegania. I owszem to wspaniałe uczucie zostać maratończykiem, tylko czy aby nie za szybko. Zawodnicy klubowi mają za sobą kilka, czasem kilkanaście lat doświadczenia z bieganiem najpierw na krótkich potem coraz dłuższych dystansach, treningami techniki, tempa, rytmu mnóstwem ćwiczeń ogólnosprawnościowych np. na płotkach. My chcielibyśmy przeskoczyć te kilka etapów. I ok, to się uda, przy odpowiedniej determinacji, tylko powinniśmy być świadomi, że zamiast dumnym pokonaniem całego dystansu to może się skończyć marszobiegiem czy powłóczeniem nogami na ostatnich kilometrach.

Także warto się zastanowić, czy chcemy już teraz pokonać maraton czy może lepiej jeszcze spokojnie rozwijać się biegowo na krótszych dystansach i stopniowo zdobywac kolejne doświadczenia. Ale jeśli chcemy teraz to trzeba biegać, Orbitrek jak i każda aktywność jakoś tam pomoże ale nie zastąpi biegania. Ja sam jak Olo wiesz trenuję na małym kilometrażu dzieląc to jeszcze między rower a pływanie. Z tymże maratonu obecnie nie planuje, jeśli chciałbym go przebiec to jakoś bym ten czas porozciągał, powyginał, aby jednak biegać trochę więcej.
Słuszne słowa, ale człowiek juz taki jest. A ja chcę, choćby powłócząc :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Mendel
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 23 sie 2011, 10:00
Życiówka na 10k: 56:38
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chorzów

Nieprzeczytany post

olotraper pisze:
Słuszne słowa, ale człowiek juz taki jest. A ja chcę, choćby powłócząc :-)
Ja też jestem cholernie niecierpliwy i jeśli półmaraton w Dąbrowie Górniczej wypadnie po mojej mysli to spróbuje maratonu.
Możemy Olo powłóczyć razem te ostatnie kilometry :)
Awatar użytkownika
arkadi22
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 07 cze 2010, 21:45
Życiówka na 10k: 0:53:53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Nieprzeczytany post

Zapisałem się na Perłę Paprocan. Widzę, że ekipę "BiegamBoLubie Katowice" będę reprezentował tylko z Dagą :)
Kto następny ? :)
Awatar użytkownika
Wito
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 06 kwie 2011, 19:53
Życiówka na 10k: 00:42:30
Życiówka w maratonie: 03:57:00

Nieprzeczytany post

to i ode mnie parę słów nt. maratonu...

Kiedy jechałem na swój pierwszy maraton w Pradze (po pół roku biegania) o wiele bardziej doświadczony kolega powiedział mi "...na maratonie poczujesz swoje mięso" - i muszę przyznać, że faktycznie tak było. Chyba tylko przez to, że kilka lat - za młodu - trenowałem wyczynowo inny sport wytrzymałościowy jako tako dałem przebiec ten dystans poniżej 4 godzin. Zaraz po powrocie do hotelu dostałem gorączkę, dreszcze i takie tam inne bonusy... wesoło mi nie było. a kumple, którzy trenowali bieganie kilka lat i byli do takiego dystansu porządnie przygotowani zaraz po maratonie poszli sobie zwiedzać miasto i chodzili po Pradze jeszcze kilka godzin.

Nie ma co się pchać do tego dystansu zbyt szybko, warto maraton przebiec z bananem na ustach zamiast walczyć o przeżycie (i to nie jest taka walka jak na 10km czy w połówce) - choć wygląda na to, że ja za niedługo znowu się na to skuszę, a nie mogę powiedzieć żebym był na to porządnie przygotowany :) rany, rany, oj rany...
Awatar użytkownika
Chester04
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 30 kwie 2011, 16:01
Życiówka na 10k: 00:42:26
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

turek75_31 pisze:Ja jak nie miałem czasu biegać w dzień (praca, kobieta, uczelnia, inne zajęcia) to biegałem w nocy.
Już miałem znowu zostać w domu, bo "ciemno, zimno i w ogóle", ale jakoś Twój wpis mnie zmotywował żeby sie zebrać jednak :)
Obrazek
turek75_31
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 241
Rejestracja: 17 mar 2011, 14:34

Nieprzeczytany post

Vitam

Cieszę się bardzo. A pogoda nawet fajna do biegania tylko u mnie dziś tak wiało że czapeczka mi odfruwała

Pozdrawiam
Piotr
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wito pisze:to i ode mnie parę słów nt. maratonu...

Kiedy jechałem na swój pierwszy maraton w Pradze (po pół roku biegania) o wiele bardziej doświadczony kolega powiedział mi "...na maratonie poczujesz swoje mięso" - i muszę przyznać, że faktycznie tak było. Chyba tylko przez to, że kilka lat - za młodu - trenowałem wyczynowo inny sport wytrzymałościowy jako tako dałem przebiec ten dystans poniżej 4 godzin. Zaraz po powrocie do hotelu dostałem gorączkę, dreszcze i takie tam inne bonusy... wesoło mi nie było. a kumple, którzy trenowali bieganie kilka lat i byli do takiego dystansu porządnie przygotowani zaraz po maratonie poszli sobie zwiedzać miasto i chodzili po Pradze jeszcze kilka godzin.

Nie ma co się pchać do tego dystansu zbyt szybko, warto maraton przebiec z bananem na ustach zamiast walczyć o przeżycie (i to nie jest taka walka jak na 10km czy w połówce) - choć wygląda na to, że ja za niedługo znowu się na to skuszę, a nie mogę powiedzieć żebym był na to porządnie przygotowany :) rany, rany, oj rany...
Chyba to już polubiłem, taki masochista mały jestem. Zawsze jak mnie bolały na karate czy kick boxingu poobijane golenie, uda, żebra i inne części ciała (za wyjątkiem twarzy), albo całe ciało po siłowni to miałem ogromną frajdę i satysfakcję. To samo było przy marszobiegu na 60 km po plaży nad morzem w harcerstwie. Dzięki za zachętę. :-) Wiesz, jak mnie zdopingować. O psychikę się nie boję, najwyżej padnę po drodze. Ale, jak mnie wkur...nie złapie po drodze to dam radę :-)

Muszę więcej popakować na orbitreku i spoko będzie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Mendel
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 23 sie 2011, 10:00
Życiówka na 10k: 56:38
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chorzów

Nieprzeczytany post

olotraper pisze:
Muszę więcej popakować na orbitreku i spoko będzie.
myslę Olo, że powinienes dołożyć steper i zoombe, wtedy będzie dobrze, nikt Ci nie zarzuci, że nie dałeś z siebie wszystkiego :)
Awatar użytkownika
wolfi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 312
Rejestracja: 01 maja 2010, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A w środę jest jeszcze NIC w WPKiW
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kurcze może by wziąć w nic udział? Ale na drugi dzień do pracy :-( trzeba iść. fajna formuła zawodów, a raczej treningu.
Obrazek
Awatar użytkownika
olotraper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 540
Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
Życiówka na 10k: 01:01:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Fajny cytat znalazłem odnośnie maratonu:
„Nie jest cudem, iż dobiegłem do mety. Cudem jest, że miałem odwagę stanąć na starcie“
John Bingham
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ