Strasb - Komentarze
Moderator: infernal
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Biegaczy dużo, zwłaszcza w mojej okolicy, bo w Lozannie płasko jest tylko nad jeziorem. Nad brzegiem jest też ogromny park - kompleks sportowy.
Zawody są 30 października, już wstawiłam w tytule. Będzie więcej ludzi niż w Strasbourgu, sporo też chyba więcej kobitek z tego co widzę w statystykach. Rozgrywane są razem maraton, półmaraton, 10km. Maraton jest z nawrotką, tam i z powtorem. Półmaraton startuje z okolic nawrotki (dojeżdża się pociągiem) i wraca się do Lozanny wzdłuż jeziora, po lewej Alpy (w tych dniach wysoko spadł śnieg - piękne są!), po prawej m.in. słynne winnice wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Zawody są 30 października, już wstawiłam w tytule. Będzie więcej ludzi niż w Strasbourgu, sporo też chyba więcej kobitek z tego co widzę w statystykach. Rozgrywane są razem maraton, półmaraton, 10km. Maraton jest z nawrotką, tam i z powtorem. Półmaraton startuje z okolic nawrotki (dojeżdża się pociągiem) i wraca się do Lozanny wzdłuż jeziora, po lewej Alpy (w tych dniach wysoko spadł śnieg - piękne są!), po prawej m.in. słynne winnice wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Jeszcze odpowiadam na zaległe pytania - nie będąc za bardzo fanem słodyczy nie jestem najlepszą osobą do oceny impaktu miejscowych smakołyków. Ale chętnie prześlę próbkę dla bardziej wyspecjalizowanej komisji, niech się tylko zgłosi z adresem. Jadąc do Lozanny vanem zapakowanym naszym dobytkiem przez wioski i miasteczka (bo wypożyczone auto nie miało winiety autostradowej) zajadaliśmy w sumie pozostałość z tego, co na okoliczność obrony przywiózł mi kolega z Zurychu - ale pamiętam głównie, że się rozpływało, bo gorąco było.Kanas78 pisze:Strasb, trenuj ostro w tych górach, a będzie z Ciebie jeszcze taka biegaczka jak DOM
jak zejdziesz z tych gór na niziny to strach się bać....
Kiedyś widzieliśmy Alpy z Jeziora Bodeńskiego-widok zapiera dech w piersiach...
To wpadniemy kiedyś na kawkę
A jeszcze mam pytanko, jak smakuje oryginalna szwajcarska czekolada-czy naprawdę tak powala na kolana jak twierdzi mój chop?
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też. I to nie tylko dlatego, że mam kredyt we franku.zoltar7 pisze:Trochę ci zazdroszczę tej Szwajcarii... ale tylko TROCHĘ... buuuuuu
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Ale frajer... ma kredyt we CHFrobbur pisze:Ja też. I to nie tylko dlatego, że mam kredyt we franku.zoltar7 pisze:Trochę ci zazdroszczę tej Szwajcarii... ale tylko TROCHĘ... buuuuuu
...no ale ja właściwie też mam w CHF
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Ach ten franek, ja i moja umęczona francuska karta kredytowa czekamy z utęsknieniem na pierwszą szwajcarską pensję.
A wokół Lozanny wiele fajnych imprez biegowych, zapraszam w odwiedziny. Na zachętę kilkając tu można sie przebiec wirtualnie trasą Lausanne Marathon ( drugą połowa trasy to jednocześnie trasa półmaratonu.
A wokół Lozanny wiele fajnych imprez biegowych, zapraszam w odwiedziny. Na zachętę kilkając tu można sie przebiec wirtualnie trasą Lausanne Marathon ( drugą połowa trasy to jednocześnie trasa półmaratonu.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Strasb dla nas Szwajcaria jest za droga.
ps. Ja nawet nie chce wiedzieć... ile się zarabia w Szwajcarii... wystarczy mi informacja, że prosta nauczycielka w Salonikach (w zbankrutowanej Grecji) zarabia 1400 Eur.
ps. Ja nawet nie chce wiedzieć... ile się zarabia w Szwajcarii... wystarczy mi informacja, że prosta nauczycielka w Salonikach (w zbankrutowanej Grecji) zarabia 1400 Eur.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Trochę droga, owszem... Dlatego dalsze urządzanie mieszkania na razie czeka, ale kanapę dla gości już mam!
A jakby ktoś się skusił na oglądanie trasy biegu poprzez link powyżej, to pierwsze 1-2 km to dokładnie dzielnica, w której mieszkam.
A jakby ktoś się skusił na oglądanie trasy biegu poprzez link powyżej, to pierwsze 1-2 km to dokładnie dzielnica, w której mieszkam.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
O rrranyyyy, czad. Czas założyc specjalną skarbonkęzoltar7 pisze:No one miały dopiero premierę, ale już w necie widziałem damskie w dwóch innych kolorach...kachita pisze: Dobra, moje serce już zdobyły, zwłaszcza jeśli mają inne wersje kolorystyczne
Z czasem producent będzie pewnie wypuszczał kolejne wersje kolorystyczne aby "odświeżyć produkt". Znalazłem też 'recenzję' tych butów, chłopak wybrał się w nich na spacer, takie tam 105km w niespełna 13h podczas deszczu po pagórkach... no i podobno podsumował, że "buty mu nie przeszkadzały"
W ogóle strasb - łelkombek, jak to mówią za granicą Cieszę się, że udało Ci się przeżyc przeprowadzkę, jednak mężczyźni się czasem przydają I zazdroszczę pięknych okoliczności przyrody. A czekolada szwajcarska jest bardzo dobra, nawet biała
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Szwajcarzy mają różne fajne rzeczy... np. zegarkikachita pisze:A czekolada szwajcarska jest bardzo dobra, nawet biała
i w ogóle różne maszyny i urządzenia... np. zapalnik do bomby, którą Libijczycy wysadzili samolot nad Lockerbie był produkcji szwajcarskiej... można śmiało powiedzieć szwajcarska robota
...eee znaczy sie chodziło... mi chodziło... że taka szwajcarska precyzja
Ostatnio zmieniony 09 paź 2011, 22:53 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Tu mówią inaczej, niemniej merci, koleżanko. Swoją drogą odkrywam coraz to nowe różnice między narzeczem tutejszym a francuskim, czasem śmiesznie wypada.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Pamiętam, jak pojechałam do Szwajcarii, zadowolona, że mówię super po niemiecku - zadowolenie przeszło mi bardzo szybkostrasb pisze:Swoją drogą odkrywam coraz to nowe różnice między narzeczem tutejszym a francuskim, czasem śmiesznie wypada.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Ja z niemieckim mam stosunku bardzo chłodne, więc opcja Lozanny podbiła me serce, niemniej "prawdziwi" francuzi się dość nabijają ze sposobu porozumiewienia tubylców. Niemcy również sobie pokpiwają z helweckiej odmiany ich języka. I ciekawie też było w urzędzie celnym części niemieckiej, gdzie przyjechałam ze wszystkimi dokumnetami po francusku. Urzędnicy są w zasadzie trójjęzyczni, ale właśnie, szczególnie w małych miastach (a my omijaliśmy autostrady), to najbardziej "z zasady".
Biegnę ten HM, raz że mam zaległy z zeszłego roku, a dwa meta prawie pod domem, żal nie skorzystać. Wyniki jakie bym chciała, to jedno, a co się da realnie to insza inszość. W ramach opcji zachowawczej podziwianie krajobrazów w towarzystwie zająca na 2h10 powinno mieć przynajmniej jakieś pozytywne aspekty.
Biegnę ten HM, raz że mam zaległy z zeszłego roku, a dwa meta prawie pod domem, żal nie skorzystać. Wyniki jakie bym chciała, to jedno, a co się da realnie to insza inszość. W ramach opcji zachowawczej podziwianie krajobrazów w towarzystwie zająca na 2h10 powinno mieć przynajmniej jakieś pozytywne aspekty.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Słusznie, jest koniec sezonu, warto pobiec rekreacyjnie jako akcent treningowystrasb pisze:
Biegnę ten HM, raz że mam zaległy z zeszłego roku, a dwa meta prawie pod domem, żal nie skorzystać. Wyniki jakie bym chciała, to jedno, a co się da realnie to insza inszość. W ramach opcji zachowawczej podziwianie krajobrazów w towarzystwie zająca na 2h10 powinno mieć przynajmniej jakieś pozytywne aspekty.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.