Z Marcinem Chabowskim przed Maratonem Warszawskim 2011

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ioannahh pisze:Tompoz, ale spokojnie, nie musisz sie tak strasznie denerwowac, zeby naprodukowac sto postow jeden po drugim na ten temat.. luz! :bum:
czy dostrzegasz szczegół iż każdy post mówi o czymś innym ? wiesz mi nie generwuje się wrecz przeciwnie ................ a tak wogle kolezanko moze jakaś wypowiedz merotoryczna

Tompoz
Tompoz
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Hiacynta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 06 sie 2011, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tompoz, dzięki, że na podstawie dwóch zdań, oceniłeś, że jestem głupia, na prawdę miły gość z Ciebie. Marcin zjadł 4 żele, uważasz, że to za mało? Napisz ile on miał tego zjeść, zamiast obrażać ludzi. Jak sądzisz po jakiej ilości żeli , czy innego źródła pożywienia, Marin poprawiłby ten swój "beznadziejny" wynik? Pochwal się jeszcze jaką Ty masz życiówkę w maratonie.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Hiacynta ale chyba nie musisz odpowiadać pięknym za nadobne?
Jeżeli trzeba mieć super wyniki i zyciówki by brac udział w dyskusji to najlepiej forum zamknąć ponieważ zdecydowana większość jego użytkowników nie miałaby prawa się wypowiadać...

Skoro Marcin zjadł aż 4 żele to faktycznie ciekawa sprawa... Jestem ciekaw, może któryś z trenerów sie wypowie, czy to nie za dużo?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Hiacynta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 06 sie 2011, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie trzeba mieć super życiówek, żeby brać udział w dyskusji, ale jak ktoś pisze, że na pewno zawodnik zawodowiec nie pobiegł tak jak chciał, bo źle się odżywiał na biegu, to niech to czymś poprze, a nie, że źle zrobił i koniec kropka, a kto się nie zgadza, to głupek.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hiacynta pisze:Nie trzeba mieć super życiówek, żeby brać udział w dyskusji, ale jak ktoś pisze, że na pewno zawodnik zawodowiec nie pobiegł tak jak chciał, bo źle się odżywiał na biegu, to niech to czymś poprze, a nie, że źle zrobił i koniec kropka, a kto się nie zgadza, to głupek.
koleżanko Hiacynto przecież sam nasz dzielny maratończyk napisał co źle zrobił napisał że zabrakło mu prądu czyli że nie dostarczał wystarczającej energii do wysiłku ktory realizował. Proste jak drut nie muszę pisać co źle zrobił bo sam zawodnik napisał . Nie napiszę ci że powinien zjesć 5 żeli a nie tylko 3 żele bo nie oto chodzi. Nie ważne co je czy pije ważne by miał energię i nie miał problemów żoładkowych. Kolarze np. ale wiadomo są bardziej niepodatni na problemy zoladkowe jedzą np. bułeczki z miodem dzemem banany żele batoniki itd. itd. a nawet bułeczki z szyneczką chudzuitką. Maratonczyk ma tak przyjmować kalorie by mu starczyło i żeby jednoczesnie nie miał problemow zoładkowych a czy zje banan czy 10 żeli czy krakersa czy pizze nie ważne wazne by to było skuteczne. Dalej pomysl gdzies przeczytajas że tylko 3 żele organizm przyswoi..................... pomyślałas trochę czy to ma jaki kolwiek sens takie stwierdzenie. Kolarze zawodowi podczas 7,5 godzinnego etapu na Tour de france przysfajają kilka tysięcy kalorii podczas tylko samego wyścigu. Popatrz n aJustyne Kowalczyk jej bieg na 30 km to okołó 1,5 godziny wysiłku zobacz co kawałek przyjmuje energię w formie pitnej ale są to m.in. węglowodany oraz żele a to tylko 1,5 godziny wysiłku.

Pamiętaj głód największym wrogiem kolarza ........................ ta wasza mityczna ściana podczas maratonu to w 90 % moim zdaniem głód niedocukrzenie z głodu. Są wtedy zawrty głowy osłabienie dezorietacja itd. itd. poczytaj biografie kolarzy poczytaj o wielkich kryzysach...................... a to nie ściana to głupota błąd taktyczny brak energii.

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
Hiacynta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 06 sie 2011, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Marcinowi nie o to chodziło z brakiem paliwa, że za mało zjadł, tylko, że nie miał odpowiednio wytrenowanego organizmu, dlatego pisze o tym baku, że nie miał większego, w sensie lepiej wytrenowanych mięśni i reszty organów, żeby wytrzymać taką prędkość przez cały dystans. Pisze, że wykonał trening w 99%, dlatego był pewny swego i dlatego obwinia za niepowodzenie źle dobrany trening, a nie słabość organizmu jako taką.

Ciągle porównujesz bieganie z kolarstwem, a tak jak sam piszesz, kolarze nie mają takiego problemu z żołądkiem jak biegacze. Z tymi żelami, to nigdzie nie wyczytałam, tylko usłyszałam od maratończyków, którzy testowali na sobie. Chodzi o to, że jak się za dużo zje żeli, to jest duże prawdopodobieństwo, że się dostanie biegunkę, a z tym to się już nie da biegać.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hiacynta pisze:Marcinowi nie o to chodziło z brakiem paliwa, że za mało zjadł, tylko, że nie miał odpowiednio wytrenowanego organizmu, dlatego pisze o tym baku, że nie miał większego, w sensie lepiej wytrenowanych mięśni i reszty organów, żeby wytrzymać taką prędkość przez cały dystans. Pisze, że wykonał trening w 99%, dlatego był pewny swego i dlatego obwinia za niepowodzenie źle dobrany trening, a nie słabość organizmu jako taką.

Ciągle porównujesz bieganie z kolarstwem, a tak jak sam piszesz, kolarze nie mają takiego problemu z żołądkiem jak biegacze. Z tymi żelami, to nigdzie nie wyczytałam, tylko usłyszałam od maratończyków, którzy testowali na sobie. Chodzi o to, że jak się za dużo zje żeli, to jest duże prawdopodobieństwo, że się dostanie biegunkę, a z tym to się już nie da biegać.
1. Albo ty masz problem z odczytaniem slangowej wypowiedzi sportowca albo polski dzielny maratończyk ma problem ze slangiem. Ewidentnie sama używach słowa paliwo i jego brak. Dla mnie dzielny polski maratończyk wypowiada się jednoznacznie. A jesli jest tak jak mówisz czyli że biegł za szybko wpocżatkowej częsci biegu i zabrakło sił w sensie iż nie mógł utrzymać mocy generowanej na danym poziomie to znaczy że dupa niego a nie zawodowiec jeśli nie potrafi rozłozyć sił.
2. Głupota tak samo ima się biegaczy i kolarzy jak i kasjerki w Biedronce . Widzę że powoli wycofujesz się z infa o 3 zelach max. i już zaczynasz mówić okresleniami za duzó żeli i biegunka.
3. Co ty cały czas z tymi żelami nie słyszałaś wżyciu o bananach owocach kandyzowanych batonikach zbożowych itd. itd.

4. powiem ci tak każ poslkiemu górnikowi fedrowac o gołym pysku przez 4 godizny............................. to się moze skończyć strajkiem albo powstaniem............... kumasz.

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
Katarina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

rzecz w tym, że trudno wciągną banana przy prędkości pow 4min/km, ba nawet 5min/km

nie mówiąc o tym, że 5 a nawet 6 żel może nie przynieść upragnionej ulgi w postaci przypływu energii. no ale to trzeba trochę pobiegać, żeby poczuć
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Katarina pisze:rzecz w tym, że trudno wciągną banana przy prędkości pow 4min/km, ba nawet 5min/km

nie mówiąc o tym, że 5 a nawet 6 żel może nie przynieść upragnionej ulgi w postaci przypływu energii. no ale to trzeba trochę pobiegać, żeby poczuć
jakoś jestem kolarzem amatorem i jadąc w peletonie 40 km/h w trupa z tętnem 180 gdzie poozstały kolarzy mam na 15 cm wokół mnie i gługi ruch połozy cały peleton .................... jakoś potrafie i inni potrafią zjeśc kawałki banana. A kto ci kobito każe jeśc całego banana na raz.

A kto napisał że masz jesć 5 czy 6 żeli.................... bajeczki tu opowiadasz czytaj me opinie z ezrozumieniem.

Ale znowosz zdrugiem strony przyznajes zmi rację twierdzac że 5-6 żeli mozę nie dawać ulgi w postaci [przypłuwu energii.............. co z atym idzie popierasz mnie ż ejedzenie przyjmowanie nergii podczas biegu maratonu jest bardzo bardzo wazne.

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

oj tam, aj tam tompoz, znowu piszesz głupoty.

ja rozumiem, że z perspektywy twoich dziewięćdziesięciu paru kilogramów jedzenie może być podstawowym problemem - ale chyba jednak nie jest w przypadku Marcina Chabowskiego MW'2011.

Haile biegał maraton w 2:06 NA SAMEJ WODZIE.
Maciek Więcek zrobił rekord trasy na Kieracie (100km bno) na 150g rozpuszczonego miodu.

możliwości efektywnego pozyskiwania energii z tłuszczy w sportach wytrzymałościowych są naprawdę dużo większe niż nam się wydaje.
tylko trzeba trenować.
tzn. odpowiednio trenować.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:oj tam, aj tam tompoz, znowu piszesz głupoty.

ja rozumiem, że z perspektywy twoich dziewięćdziesięciu paru kilogramów jedzenie może być podstawowym problemem - ale chyba jednak nie jest w przypadku Marcina Chabowskiego MW'2011.

Haile biegał maraton w 2:06 NA SAMEJ WODZIE.
Maciek Więcek zrobił rekord trasy na Kieracie (100km bno) na 150g rozpuszczonego miodu.

możliwości efektywnego pozyskiwania energii z tłuszczy w sportach wytrzymałościowych są naprawdę dużo większe niż nam się wydaje.
tylko trzeba trenować.
tzn. odpowiednio trenować.

zdrówko
Kulawy Psie w twym poście są same bzdury ale jest jedno zdanie sensowne iż zawodowi sportowcy posiadają wielkie motory tlenowe posiadają wielka zdolnośc do korzystania z tłuszczy jako źródła energii. Tylko jedna rzecz by korzystać z tych tłuszczy w dłuśzej perpektywie czasowej potrzeba dostarczania węgli w godniu ktorych spalają się tłuszcze.

Może jeszcze inaczej poczytajcie sobie jak był przygootwany od strony energetycznej Korzeniowski podczas startów na 50 km wjego przypadku to było 3,5 godziny wysiłku: korzystał z napojów węglowodanowych z napojów z olejem MTC i powiem wam mała niespodziankę miał tak samo naszykowane małe bułeczki z dzemem miodem takie malutkie na jednego prawie gryza by za bardzo nie obciażały zoładka.


Co do tego dościa co zrobił jakiś tam rekord na 100 km ............................. pozostawiam be zkomentarza.................................. bo jeszcze sie okarze że potrafi czerpac energie ze słońca........... jesli tą umiejetnośc odda komuś to grupy zawoodwe kolarskie go za to ozłocą .................. zamiast EPO i dopingu krwi ,.......................... energia ze słońca.


Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

a Hailego 2:06 bez żadnych węgli?

no tak, wiem, Haile sam jest gwiazdą...

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:a Hailego 2:06 bez żadnych węgli?

no tak, wiem, Haile sam jest gwiazdą...

zdrówko
a skąd ty wiesz co tam
Haile pija a może ma tam węgle i olej MTC itd. itd. a może tam ma kisielek.

Tompoz
Tompoz
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

http://www.pponline.co.uk/encyc/haile-g ... -drinks-62

http://runningtimes.com/Print.aspx?articleID=4400

piotrek, piszo że haile miał zgon bo mało trąbił ino wodę. prawda to?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

26 April 2002
...
The experienced Ethiopian made the decision to drink only water, as opposed to an energy or electrolyte drink, during the race. Consequently, he 'bonked out' in the latter stages of the race and wound up third behind Khalid Khannouchi and Paul Tergat in a still-respectable time of 2:06:35.
...
Gebrselassie's management, Global Sports Communication, confirmed the athlete had taken nothing other than water. Global's Edgar de Veer said: "Haile never used carbo drinks before and therefore decided to drink water during the race.
za iaaf.org

owszem - następne maratony biegał już z carbo, ale różnica między jego rekordem świata (już z carbo) a tym londyńskim, to zaledwie 2minuty 36 sekund.
porównując pozostałe maratony - ta różnica jest nawet mniejsza.

edit: do Kuby - może i miał zgon, nie wiem -w końcu to były 2 minuty...

pod rozwagę dla fanatyków jedzenia na trasie.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
ODPOWIEDZ