Ja jestem tak bardzoooo dumna z Was!!!! Nie chodzi o wyniki, ale o chęci do biegania i startowania w zawodach. A widomo, że jak się trenuje, to biega się coraz szybciej.
Po niedzielnym maratonie (który tylko obserwowałam oczywiście;)) nabrałam chęci, by kiedyś pobiec. Mówiłam wiele razy, że nigdy za dużo nie biegałam, a do maratonu trzeba się naprawdę dobrze przygotować. Dlatego mój ewentualny bieg maratoński to kwestia dość odległej przyszłości (zważywszy na moją ciągle bolącą nogę;/), ale być może za kilka lat...

Ktoś chętny?:)