Hmmm jak w tytule, ciężki powrót...
Biegam już od prawie roku, biegałem całą zimę i wiosnę aż do lata, i tu nadeszła wakacyjna przerwa na pracę sezonową, do tego wieczne imprezy i brak ruchu... teraz chcę wrócić do tego sportu ale jest porażka... wczoraj przebiegłem 4km i to był spory wyczyn... przed przerwą biegałem po prawie 10 km dziennie i nie sprawiało to problemu, dodam ze do czerwca tego roku miałem już 600km za sobą w tym roku. Jestem pełen nadziei co do mojego powrotu, tu rodzi się pytanie:
Kiedy wróci tamtejsza kondycja? jak długo biegać by osiągnąć tamte wyniki, by je pokonać, ile to mi zajmie czasu? Po prostu kiedy będę biegać jak przed przerwą????
Teraz już zmotywowany,
odstawiam fajki i browary.
Zaczynam biegać,
by radość z tego czerpać.

a tak na marginesie myślę o jakimś maratonie na przyszły roczek
