bemrunner pisze:A niee. Wszystko dobrze z obrazkiem Odszczekuję
Remigiusz, gratulacje !
bemrunner.
witam wszystkich, wlasnie wrocilem z Berlina i od razu na forum,zeby zobaczyc komu mam wyslac pulsometr. z racji mojego wyniku 4:51... najblizej chyba jest forumowicz z czasem 4:48... Prosze wiec go o kontakt na priva z podanym adresem wysylkowym. Pozostalym dziekuje za wiare we mnie !
co do maratonu. Przedsiewziecie potezne, ale organizacja tez na wysokim poziomie. Mapki, woluntariusze, oznakowanie - nie mozna bylo sie w tym pogubic. Startowalem w grupie ostatniej H, czyli czasy od 4:30 i wiecej. Poszczegolne grupy ruszaly jedna po drugiej, grupa H po ok 25 minutach. Tlok potezny, nie dalo sie biec szybciej przez kilometr, moze troche wiecej,pozniej grupa sie rozciagnela. Potezne grupy narodowosciowe: Dania, Meksyk,Hiszpania, Francja - widac bylo to rowniez po ilosci kibicow z tych krajow. Punkty z woda, izo, batonami rozlokowane co 2,5, 5km. na 26km byly rozdawane zele energetyczne. potezna ilosc kibicow, ponad 60 kapel od rocka, poprzez jazz az bo bebniarzy. w starych czesciach Berlina ludzie wzdluz trasy robili sobie pikniki z grilem, piwem, muzyczką. Bylo w miare chlodno rano, ale juz tak od 12tej, na niebie a ni chmurki, slonce smazylo prosto w glowe i mimo,ze nawet zadyszki nie mialem, to po 26km zaczalem zwalniac, nawet nie zdjac sobie z tego sprawy. Zadnych skurczy, problemow z zaladkiem, nic. A predkosc spadala. Tu wg mnie objawil sie u mnie brak treningow sily biegowej, bede musial to poprawic na przyszlosc.
wracajac do maratonu, bieglo sporo ludzi poprzebieranych fantazyjnie co widzowie doceniali gromkimi brawami, bieglo sporo ludzi starszych, grubo po 60tce, biegli grupami ze znajomymi, szczegolnie sporo takich biegaczy bylo z krajow nordyckich. Trasa malownicza, biegla przez ciekawe miejsca, pare leciutkich podbiegow.
Koncowe przebieganie przez brame brandenburska bylo dla mnie bardzo ekscytujace, zwlaszcza,ze za brama czekala wsrod kibicow na mnie moja zona, ktora na rowerze jechala od punktu do punktu,zeby po pomachac i zagrzewac do walki, po 38km juz mi powiedziala,ze na pewno dobiegne i jedzie na mete. Dobieglem!
pozdrawiam wszystkich
Rem