Vincent- komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Vincent pisze:... broń Boże nie spowazniałem ...
I słusznie. Człowiek ma czas spoważnieć... w grobie.

Ale, co jest nie tak, z tym czerwcem? jakaś lepsza Rzeźnia? + HC?
:hej:
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
New Balance but biegowy
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

blink pisze:
Vincent pisze:... broń Boże nie spowazniałem ...
I słusznie. Człowiek ma czas spoważnieć... w grobie.

Ale, co jest nie tak, z tym czerwcem? jakaś lepsza Rzeźnia? + HC?
:hej:
W świetle ostatnich "sukcesów" chyba jeszcze wstrzymam się z ogłaszaniem planów :lalala: , poczekam aż schudnę :bleble:
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Vincent a ja Ci gratuluje
bo porwales sie na cos na cos o czym ani ja ani wielu z tych ktorzy juz jakis czas biegaja baloby sie pomyslec
i sprobowales. a z taka waga jak slusznie zauwazyles to jak z dodatkowym obciazeniem
ja tez sobie postawilam wysoko poprzeczke, ale nie bede bala przyznac sie do porazki gdy nie wyjdzie. najwazniejsze ze nie balam sie sprobowac ;)
powodzenia ze zbijaniem wagi i w kolejnych zawodach - nie wstrzymuj sie z oglaszaniem swoich planow. bede mocno trzymala kciukasy :taktak:
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

Żeby nie było, że mam ograniczoną wyobraźnię: http://www.ultrabalaton.hu :hej:
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Czaaaad :hej: I przez sporo trasy całkiem płasko. I piwo na 8 punktach żywieniowych :hej:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Czaaaad :hej: I przez sporo trasy całkiem płasko. I piwo na 8 punktach żywieniowych :hej:
kawa, masaże, gorące żarcie - normalnie impreza w biegu :D
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Nawet motto, do tego całego wariactwa, masz odpowiednie.
:hej:
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak zwykle nie lubisz się chwalić - jak tam wyszło w Gnieźnie?
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

101 kg, brak treningów szybkościowych i połówka w 1:52:29 - to wynik co najmniej przyzwoity. Gratulacje.
Tempo straty masy 1 kg / tydzień wydaje się na razie całkiem rozsądne - nie przejmuj się jednak jak po kilku tygodniach zacznie być gorzej. Osobiście jestem zwolennikiem wolnego chudnięcia. Powiedzmy, że masz do zrzucenia nawet jakieś 15 kg - chudnąc średni 2 kg / miesiąc do wiosny ze spokojem do zrealizowania, nawet biorąc pod uwagę święta po drodze.

//edit - czytałem, że trasa w Gnieźnie do najłatwiejszych nie należy.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Vincent gratuluje dobrego wyniku ;)
Vincent pisze:Trasa nie była zbyt łatwa z kilkoma nieprzyjemnymi podbiegami i dużą ilością wiatru w twarz.
byly ciezkie warunki, zyciowka pobita, a Ty nie jestes zadowolony? :nienie:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Aleee pocisnales! i dobiles "wroga". Pieeeknie :)
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Vincent gratuluje :) pobicia trasy i tego ze walka z nadwaga przynosi efekty :taktak:
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Ten kilogram, raz na tydzień, to klasyczne mniejjedzenie czy bardziej go jednak wybiegujesz?
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

Hej,

Głodzić się raczej nie planuję. Myślę, że jeżeli ma się tak dużą nadwagę jak ja to początki chudnięcia są łatwe. Jem dużo sensowniej niż wcześniej: 0 słodyczy, 0 alkoholu, mało pieczywa, dość mało tłuszczy.
Jem solidne śniadania, solidny obiad i małą kolację wcześniej niż dawniej - teraz do 19.00
Od jednego do kilku razy dziennie w ramach podjadania robię sobie sałatkę z pomidorów, z cytryną, octem i oliwą z oliwek (dorzucam do tego czasem alternatywnie: cebulę, sardynki lub mozarellę).
Do tego oczywiście biegam, chociaż nie aż tyle ile bym chciał, i wiosłuję.
W pierwszych 2 tygodniach odchdzania przebiegłem po około 45 kilometrów, do tego coś koło 10k wiosłowania.
Jeżeli achillesy wytrzymają to kilometraż mi się teraz zwiększy bo realizuję plan przygotowań do maratonu oparty na bieganiu tygodniowo 58-88 km. Same kilometry to też nie wszystko - do tej pory przeważającą część biegów człapałem po 6 min/km i wolniej, teraz robię różne elementy wymagające większych prędkości - nawet dzisiejsze wybieganie 21km robiłem ze średnią prędkością ok. 5:44/km gdy dawniej robiłbym je pewnie z prędkoscią około 6:15.

Swoją drogą mam wrażenie, że Garmin w lesie zaniża mi prędkość - biegam coraz częściej z wirtualnym partnerem i widzę, że kiedy ścieżka zaczyna się robić bardziej kręta to ten "wirtualny" zostawia mnie w tyle mimo, że odczuwalne tempo i tętno pozostają bez zmian.
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratuluje dwucyfrowej wagi. Pamiętam radość jaką miałem w tym momencie (startowałem od 107). Potem sobie wyznaczyłem przedziały co 5 kg. Obecnie zszedłem do 85, aczkolwiek przed sobotnią połówką miałem już ustabilizowane 84. Jednak intensywna regeneracja pobiegowa zrobiła swoje ;). Jak będziesz miał takie wahania raz trochę w górę raz w dół, to się nie przejmuj. Najważniejsza jest ogólna tendencja np w skali miesiąca.

A co do garmina - masz ustawiony pomiar co sekundę czy smart recording (czy jakoś tak)? Ten smart faktycznie bardzo przekłamuje na łukach - zbytnio je prostuje.
ODPOWIEDZ