pardita - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Ja myślę, że zooltar zaczyna trenować triathlon. Trenuj, chłopaku, trenuj przypływy i odpływy!
New Balance but biegowy
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

wolf1971 pisze:Ja myślę, że zooltar zaczyna trenować triathlon. Trenuj, chłopaku, trenuj przypływy i odpływy!
A wiesz - dobrze kombinujesz... bo Zoltar chciał już wcześniej rąbnąć Aśce rower :bum:
Awatar użytkownika
wisnia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

twój opis chińskiego stadionu bardzo przypomina mi opis parku z książki, którą niedawno czytałam... tylko tam akcja działa się w Japonii. "przedział wiekowy 3-83, ciekawe stroje i wszystkie dyscypliny" są widocznie domeną Azjatów. ;)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pardita pisze:
wolf1971 pisze:Ja myślę, że zooltar zaczyna trenować triathlon. Trenuj, chłopaku, trenuj przypływy i odpływy!
A wiesz - dobrze kombinujesz... bo Zoltar chciał już wcześniej rąbnąć Aśce rower :bum:
Miałem takiego pomysła, ale uświadomiłem sobie, że w triathlonie to najważniejsza jest jazda na rowerze :taktak:
A ja akurat średnio za rowerem przepadam. Pardita już to słyszała, lecz ty Wolf wyimaginuj sobie, że ja od 2005 r. regularnie pływam 2-3 razy w tygodniu, właśnie teraz mam najdłuższą przerwę od pływania od 2005 r., bo już prawie trzeci miesiąc nie chodzę na basen. W każdym bądź razie na dzień dzisiejszy triathlon zupełnie odpada.
pardita pisze:
zoltar7 pisze:
ps. spotkałem na mojej drodze życiowej osobistego trenera pływania... tak więc w przyszłym miesiącu planuje popracować nad techniką kraula... chociaż nie wiem jak to będzie z czasem.
Zoltar, zapachniało mi tu jakimś gorętszym romansem.... ;)
Trenuj, chłopaku, trenuj przypływy i odpływy! Tylko żebyś nie zaczął trolować na jakimś pływanie.pl ;)
Taaa, gorący romans powiadasz :bum: , tylko tyle, że trener jest trenerem (facetem). Trener jest instruktorem nurkowania, pływania i jakiś tam walk wschodu... a zgadaliśmy się, bo on akurat chce zacząć biegać, aby spalić nadmiary. Właśnie się wybiera kupić pierwszą parę butów biegowych.

ps. Ale z drugiej strony Pardita masz rację, jakbym tak sobie wziął chłopaka do łóżka, to by była zawsze jakaś tam odmiana. :hahaha:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pardita pisze:I w końcu nius pierwszorzędny - poznałam towarzystwo biegowe przygotowywujące się do tego szanghajskiego maratonu (grudzień 2011), które stwierdziło, że nie mam się co martwić o to, czy mnie będzie stać na tą imprezę (w tym czasie zamierzam być w Pekinie), bo zawsze mogę przecież pobiec sobie z tyłu, za (pół) maratonem :)
Maraton ? :szok:
Jak to doczytałem, to aż serce stanęło mi w przełyku... a może to była wątroba... nie wiem.
(Różne rzeczy człowiek jada to i się pogubił).

Mam nadzieję, że powściągniesz swe ambicje i pobiegniesz pół maratonu :lalala:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
pardita pisze:I w końcu nius pierwszorzędny - poznałam towarzystwo biegowe przygotowywujące się do tego szanghajskiego maratonu (grudzień 2011), które stwierdziło, że nie mam się co martwić o to, czy mnie będzie stać na tą imprezę (w tym czasie zamierzam być w Pekinie), bo zawsze mogę przecież pobiec sobie z tyłu, za (pół) maratonem :)
Maraton ? :szok:
Jak to doczytałem, to aż serce stanęło mi w przełyku... a może to była wątroba... nie wiem.
(Różne rzeczy człowiek jada to i się pogubił).

Mam nadzieję, że powściągniesz swe ambicje i pobiegniesz pół maratonu :lalala:
Zoltar, z maratonem czesto biegnie polowka, a niedobitki pruja na 10 km jeszcze... wiec spokojnie;) Nie mam na razie zakusów na maraton, chociaż co się odwlecze... Póki co odwlekam jutzrejszy trening na sobote - za mocną zieloną herbatę sobie zrobilam i ze spania nici (u mnie już niemal 1 w nocy). A mialam wstać o 5:45 na te biegi. Tak że się nie będę wyrywać jutro rano...
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

wisnia pisze:twój opis chińskiego stadionu bardzo przypomina mi opis parku z książki, którą niedawno czytałam... tylko tam akcja działa się w Japonii. "przedział wiekowy 3-83, ciekawe stroje i wszystkie dyscypliny" są widocznie domeną Azjatów. ;)
Kochana, Chińczycy stają na wysokości zadania wyżej niż Japończycy (jak być może wiesz albo i nie - Chińczycy Japończykami gardzą...) i na moim stadionie nawet dwa ledwo chodzące dzieciaki się pojawiają. Ja się jeszcze na tym nie znam, ale na moje oko, to mają po 9-11 miesięcy! To się nazywa edukacja sportowa (bardzo)wczesnoszkolna ;)
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
pardita pisze:
wolf1971 pisze:Ja myślę, że zooltar zaczyna trenować triathlon. Trenuj, chłopaku, trenuj przypływy i odpływy!
A wiesz - dobrze kombinujesz... bo Zoltar chciał już wcześniej rąbnąć Aśce rower :bum:
Miałem takiego pomysła, ale uświadomiłem sobie, że w triathlonie to najważniejsza jest jazda na rowerze :taktak:
A ja akurat średnio za rowerem przepadam. Pardita już to słyszała, lecz ty Wolf wyimaginuj sobie, że ja od 2005 r. regularnie pływam 2-3 razy w tygodniu, właśnie teraz mam najdłuższą przerwę od pływania od 2005 r., bo już prawie trzeci miesiąc nie chodzę na basen. W każdym bądź razie na dzień dzisiejszy triathlon zupełnie odpada.
pardita pisze:
zoltar7 pisze:
ps. spotkałem na mojej drodze życiowej osobistego trenera pływania... tak więc w przyszłym miesiącu planuje popracować nad techniką kraula... chociaż nie wiem jak to będzie z czasem.
Zoltar, zapachniało mi tu jakimś gorętszym romansem.... ;)
Trenuj, chłopaku, trenuj przypływy i odpływy! Tylko żebyś nie zaczął trolować na jakimś pływanie.pl ;)
Taaa, gorący romans powiadasz :bum: , tylko tyle, że trener jest trenerem (facetem). Trener jest instruktorem nurkowania, pływania i jakiś tam walk wschodu... a zgadaliśmy się, bo on akurat chce zacząć biegać, aby spalić nadmiary. Właśnie się wybiera kupić pierwszą parę butów biegowych.

ps. Ale z drugiej strony Pardita masz rację, jakbym tak sobie wziął chłopaka do łóżka, to by była zawsze jakaś tam odmiana. :hahaha:
Żeby życie miało smaczek
raz dziewczynka, raz chłopaczek
Żeby dobrze się biegało,
Gibkie, zgrabne miało ciało..
Nie należy tu przebierać,
Co los dał - z szat odzierać!
I harcować w łóżku śmiało-
W końcu okazji jest mało.
Bo czterdziestka wkrótce będzie
Siwych włosów ciut przybędzie!
:bum:
Od 3 linijki w dół - twórczość własna, grafomańska ;)
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Z tą połówka to niezły pomysł. Jeśli czujesz się na siłach to spróbuj. Może trochę iść, a trochę biec. Może przeszurać całość? Zapewne byłabyś jedyną zawodniczką z Polski. No i medal na pamiątkę! Ciekawi mnie jaki jest koszt uczestnictwa w takich zawodach w ChRL?
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

wolf1971 pisze:Z tą połówka to niezły pomysł. Jeśli czujesz się na siłach to spróbuj. Może trochę iść, a trochę biec. Może przeszurać całość? Zapewne byłabyś jedyną zawodniczką z Polski. No i medal na pamiątkę! Ciekawi mnie jaki jest koszt uczestnictwa w takich zawodach w ChRL?
Wolfi,
koszt jest do bani, bo 3-krotny dla obcokrajowca (w pierwszej turze zapisow 75 pln, w II turze - 110 pln). A rejestracja do 13 listopada... a zawody 4 grudnia. To jest caly miesiac na skontuzjowanie sie, a kasa przepada. Nie bardzo mnie sie to podoba.
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Jeśli 75 to znośnie, ale jeśli 3x75 to dzięki za takie bieganie. A te zapisy na zaś to są i w PL. Niestety, jeśli ma być taniej to trzeba się zapisać wcześniej. Ja tam bym się zapisywał, byłaby motywacja do treningów :hej:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Te różne ceny, to tradycyjny zwyczaj krajów tzw. demokracji ludowej.
Pamiętam, np. na czeskich kempingach jeszcze w latach 90 były trzy ceny, dla Czechów, dla ludów z byłego bloku wschodniego i trzecia najwyższa dla Niemców :oczko:
Na Białorusi w hotelu (nie wiem jak teraz) ale z 5 lat temu też były trzy ceny: dla Białorusinów inna, dla ludów z byłego ZSRR inna a dla pozostałych innostrańców najwyższa.
Wiadomo chińska człowiek szanować tradycja :bum:

ps. Pardita widzę, że masz nowego adoratora (robię się zazdrosny :grr: ), jak mnie nie ma online, to Wolfi dzielnie mnie tu zastępuje :hahaha:
Wolfi rób tak dalej, no po prostu lejesz miód na pardicine serce a kto wie, może też łechcesz pardiciną próżność... :taktak:
Swoją drogą Wirtualny Adorator II brzmi jak tytuł kontynuacji dobrego dreszczowca... Wirtualny Adorator I :hahaha:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pardita obejrzałem sobie ten plan do półmaratonu... i niestety stwierdzam, że znów to plan oparty o zakresy tętna... wyrażone w jakiś tam procentach a ja primo nie mam pulsometru, sekundo nie chce mi się tak kontrolować... wujek Kachity Jack Daniels nie ma taki procentowych wymagań...
ps. Generalnie u Jacka Danielsa 40% to czterdzieści procent i już :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:ps. Pardita widzę, że masz nowego adoratora (robię się zazdrosny :grr: ), jak mnie nie ma online, to Wolfi dzielnie mnie tu zastępuje :hahaha:
Wolfi rób tak dalej, no po prostu lejesz miód na pardicine serce a kto wie, może też łechcesz pardiciną próżność... :taktak:
Swoją drogą Wirtualny Adorator II brzmi jak tytuł kontynuacji dobrego dreszczowca... Wirtualny Adorator I :hahaha:
No nie.... Zazdrosny :niewiem: Nie obawiaj się zooltarze. Ty jesteś NAMBER ŁAN. Ja nie mam takiej bajery jak Ty :echech: . Pozwolisz, że będę konwersował jedynie na tematy okołobiegowe. A adorowanie pozostawiam Tobie- Wirtualny Adoratorze :hejhej:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wolf1971 pisze:

No nie.... Zazdrosny :niewiem:
No pewnie, że zazdrosny. Z tym, że ja jestem (mimo wczesnej ale jednak jesieni wieku :oczko: ) człowiekiem wolnym. A co powie twoja latorośl jak stwierdzi, że tatuś adoruje dziewczyny na blogu biegowym. A tak swoją drogą to trzeba z tym adorowaniem uważać, bo ja wczoraj zupełnie niechcący poderwałbym koleżankę (taką dalszą, co się w windzie z nią człowiek spotyka) z byłej pracy... :lalala:
Spotkałem ją poniekąd przypadkiem, a po pięciu minutach rozmowy oświadczyła mi że od 5 lat jest rozwódką, biorąc pod uwagę mój parszywy pysk i nędzny wzrost to musiała chyba być zdesperowana :smutek:
No na prawdę trzeba uważać :ojoj:
wolf1971 pisze: Ty jesteś NAMBER ŁAN. Ja nie mam takiej bajery jak Ty :echech: .
Tylko przez skromność nie zaprzeczę.

wolf1971 pisze:Pozwolisz, że będę konwersował jedynie na tematy okołobiegowe. A adorowanie pozostawiam Tobie- Wirtualny Adoratorze :hejhej:
Tak jest, pozwalam (chociaż na razie kiepsko ci idzie z trzymaniem się tejże tematyki). Ja tu jestem trolem Nr 1 i nie pozwolę się wygryźć z tej ciężko wypracowanej pozycji. :hahaha:

ps. Pardita miłego dnia. :hej:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
ODPOWIEDZ