A dziś na półmaratonie w Bytomiu startowała 5 osób od Nas.
Klaudia 2:07:xx
Mendel 2:14:01
Olo 2:14:50
reszty nie znam
Gratulacje..bo chłopaki dlali z siebie dużo na trudnej trasie i dobre wyniki osiągneli
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Netto miałem 2:13:36< jak możesz zabierać mi całą minutęBzium pisze:Już 8 koszulek się nazbierało. zamówienia składajcie do piątku włącznie bo w sobotę chciałem wysłać zamówienie:)
A dziś na półmaratonie w Bytomiu startowała 5 osób od Nas.
Klaudia 2:07:xx
Mendel 2:14:01
Olo 2:14:50
reszty nie znam
Gratulacje..bo chłopaki dlali z siebie dużo na trudnej trasie i dobre wyniki osiągneli
Netto miałem 2:13:36, jak możesz zabierać mi całą minutęBzium pisze:Już 8 koszulek się nazbierało. zamówienia składajcie do piątku włącznie bo w sobotę chciałem wysłać zamówienie:)
A dziś na półmaratonie w Bytomiu startowała 5 osób od Nas.
Klaudia 2:07:xx
Mendel 2:14:01
Olo 2:14:50
reszty nie znam
Gratulacje..bo chłopaki dlali z siebie dużo na trudnej trasie i dobre wyniki osiągneli
Trener to taki koleś, który się na czymś podobno tam zna(nie zawsze niestety) i potrafi dotrzeć w głąb i wydobyć to czego szuka w zawodniku..PODOBNO....Mendel pisze:Olo, to był świetny bieg, pierwszy taki długi w mojej karierze i na pewno nie ostatni. Dzięki za wsparcie i motywację dla Ciebie i Darka, bez niego nie byłoby tak łatwoNo i przywiózł Powerada
Co do jedzenie to się dzisiaj nie ograniczałem był kurczaczek i sernik i jedno piwko wieczorem też będzie, żeby witaminę B5 uzupełnić
Darek powiedział mi, że podaje się wynik od strzału, a nie netto, ale to i tak zabrał mi 20 sekund, bo mam 2:14:30. No, kto by przypuszczał, że tak tym się będę przejmował. Może, dlatego, że teraz wiem ile kosztuje to wysiłku., i ile każde 20 sekund znaczy. Ale powiem Wam, tak na marginesie, że nie wiecie, jakiego macie wspaniałego trenera w osobie Bziuma. Był tak zaangażowany w nasz bieg, jak kwoka pilnująca swoich kurcząt. Nie widziałem w czasie biegu, żeby poza może małżeństwami, ktoś tak dbał na najwyższym poziomie. Mogłem się czuć prawie, jak na zawodach rangi międzynarodowej, jak gwiazda o którą dba sztab szkoleniowców. Darek na prawdę super, wielki szacun. Wielkie dzięki. Na prawdę odczuwałem duży komfort biegania. Myślę, że Mendel przyłączy się do tego.olotraper pisze:Netto miałem 2:13:36, jak możesz zabierać mi całą minutęBzium pisze:Już 8 koszulek się nazbierało. zamówienia składajcie do piątku włącznie bo w sobotę chciałem wysłać zamówienie:)
A dziś na półmaratonie w Bytomiu startowała 5 osób od Nas.
Klaudia 2:07:xx
Mendel 2:14:01
Olo 2:14:50
reszty nie znam
Gratulacje..bo chłopaki dlali z siebie dużo na trudnej trasie i dobre wyniki osiągneliz mojej życiówki. W końcu ten mniejszy czas jest dla mnie ważniejszy, bo zanim doszedłem do startu to trzeba było iść, a nie biec.
Obawiałem się, czy zmieszczę się w czasie 3 godzin-limicie, a na 832 osób, które ukończyły bieg, zająłem 653. A my z Mendlem zastanawialiśmy się czy biec za balonikiem z pacemakerm na 2:30. Dobrze, że Bzium i Mendel zasugerował, aby biec na 2:15. Potem na tyle dobrze nam szło, że wyprzedziliśmy i tego pacemakera. Chyba mam powód do dumy, bo nigdy wcześniej nie przebiegłem 21 km, najwięcej było 15. A w mojej kategorii wiekowej M40 zająłem 141 na 171 startujących w tej kategorii. Debiut udany, jestem bardzo zadowolony i już myślę o złamaniu 2 godzin. Mój partner biegowy Marcin (Mendel) miał świetny finisz, którym mnie wykończył, a Darek (Bzium) był doskonałym wsparciem, prawdziwy trener. Dzięki!
Waga po biegu,grochówce i napojach 97 kg, czyli 1 kg w dół, myślałem, że straciłem więcej. Zobaczymy jutro.
Zdecydowałem się i 2 października też startuję, postanowione, może jeszcze teraz nie zejdę poniżej 2 godzin, ale stracę kolejny kg. Było bosko.
A potem, gdy wróciłem do domu, braw nie było, tylko żona zagoniła mnie do córeczki, bo musiała lecieć do szpitala do chorej mamy. To się nazywa regeneracja do 19.00. Ale chcesz biegać to wywiązuj się z obowiązków w domu. Bądź bohaterem w swoim domu
.
Bzium to najlepszy trener i kumpel! Dziękuję wspaniałemu fighterowi Mendlowi za wspólny bieg i ostrą rywalizację na finiszu, którą wygrał ze mną, ale sprawił mi tym wielką przyjemność, bo faktem jest, że jak miał kryzys to ja też go wspierałem i mu powiedziałem, że choćby rzygać ma się doczołgać do mety, a on dobiegł w świetnym stylu. Marcin bardzo fajnie mi się z Tobą biegło. Wiem, że Darek nas wspierał, w trudnych momentach. Mnie bardzo pomógł. O ile psychicznie nie miałem tak wielkiego kłopotu, to jego merytoryczne wskazówki i sam fakt, że był w pobliżu i serwował te płyny i żele, a na końcu mineralną, która uratowała mi życie, bardzo pomogły. Myślę, że tak to bym po prostu przebiegł byle do mety, ale nie z tym wynikiem i bez tego zapału do walki. Po prosty zaliczałbym półmaraton. Darek dzięki!Bzium pisze:Trener to taki koleś, który się na czymś podobno tam zna(nie zawsze niestety) i potrafi dotrzeć w głąb i wydobyć to czego szuka w zawodniku..PODOBNO....Mendel pisze:Olo, to był świetny bieg, pierwszy taki długi w mojej karierze i na pewno nie ostatni. Dzięki za wsparcie i motywację dla Ciebie i Darka, bez niego nie byłoby tak łatwoNo i przywiózł Powerada
Co do jedzenie to się dzisiaj nie ograniczałem był kurczaczek i sernik i jedno piwko wieczorem też będzie, żeby witaminę B5 uzupełnić
Marcin nie zapomnij uzupełnić również witaminy S !!!!!
Pozdrawiam
Pewnie, że się przyłaczam! Fajnie mieć koło siebie kogoś kto Cię wspiera w nieznanym, bo dla mnie 21km ot nieznaneolotraper pisze:
Bzium to najlepszy trener i kumpel! Dziękuję wspaniałemu fighterowi Mendlowi za wspólny bieg i ostrą rywalizację na finiszu, którą wygrał ze mną, ale sprawił mi tym wielką przyjemność, bo faktem jest, że jak miał kryzys to ja też go wspierałem i mu powiedziałem, że choćby rzygać ma się doczołgać do mety, a on dobiegł w świetnym stylu. Marcin bardzo fajnie mi się z Tobą biegło. Wiem, że Darek nas wspierał, w trudnych momentach. Mnie bardzo pomógł. O ile psychicznie nie miałem tak wielkiego kłopotu, to jego merytoryczne wskazówki i sam fakt, że był w pobliżu i serwował te płyny i żele, a na końcu mineralną, która uratowała mi życie, bardzo pomogły. Myślę, że tak to bym po prostu przebiegł byle do mety, ale nie z tym wynikiem i bez tego zapału do walki. Po prosty zaliczałbym półmaraton. Darek dzięki!
olotraper pisze: (...) Dzisiaj miałem najcięższe przeżycie biegowe w życiu. (...) Potem jeszcze, jak stary przedwojenny harcerz zasypałem poszyciem, zgarniętą ziemią i runem leśnym pozostawione ślady. Zawsze sprzątam po sobie. Min niet.
Dałem radę. Jeżeli ciężką walkę z własną psyche i nie tylko wygrałem, to żaden maraton nie może mi być groźny![]()
Dzięki czasami mi się chce mam taka wenę, a czasami dukamPoczątkująca pisze:olotraper pisze: (...) Dzisiaj miałem najcięższe przeżycie biegowe w życiu. (...) Potem jeszcze, jak stary przedwojenny harcerz zasypałem poszyciem, zgarniętą ziemią i runem leśnym pozostawione ślady. Zawsze sprzątam po sobie. Min niet.
Dałem radę. Jeżeli ciężką walkę z własną psyche i nie tylko wygrałem, to żaden maraton nie może mi być groźny![]()
Olo - dawno się nie uśmiałam tak szczerze, jak przy Twojej relacji
Swoją drogą, to masz zdolności literackie.
I interpunkcja właściwa, i stylistyka... Bardzo dobrze piszesz!![]()
Pozdrawiam