pardita - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

robbur pisze:Zoltar - jak na treningu śmignąłeś piątkę w tempie ok 5:00, to na zawodach dychę powinieneś dać radę w tym tempie. Ja przed Gdańskiem wymiękłem przy 3 km ciągłego tempa 4:30. Jednak adrenalina robi swoje i na zawodach jakoś dało się dziesięć km w tym tempie wytrzymać.
Pred łamaniem 50 minut w czerwcu, zrobiłem sobie taki sam test jak Ty. Po pięciu kilometrach byłem dętka. Aleksia napisała wtedy dokładnie to samo co ja w pierwszym zdaniu tego posta. Na zawodach złamałem 48'.
Wolf - polecam Bartoszczaka. Nawet niekoniecznie dosłownie.
Ja tez sie pod tym podpisuje obiema rekami i nogami. :D Moje treningi tez nie zwiastowaly 5:36/km na tych zawodach. Inna sprawa, ze na zawodach zawsze mozna sie podpiac pod jakiegos "zajaca" i za nim gonic, a potem za nastepnym,, i nastepnym... :)
New Balance but biegowy
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
robbur pisze:Zoltar - jak na treningu śmignąłeś piątkę w tempie ok 5:00, to na zawodach dychę powinieneś dać radę w tym tempie.
Dziękuję za dobre słowo, może bym nawet spróbował na jesieni pobiec jakąś kameralną dychę, to bym zobaczył jak tam ze mną jest, ale ja teraz mam mentalne problemy, zmieniłem pracę i zastanawiam się co ja tam k... robię, a dokładnie nic nie robię... mam z tego powodu zmartwienie zwane inaczej stresem, co odbija się na mniejszym zaangażowaniu mentalnym w bieganie :smutek:
Trzeba by więcej biegać, bo ja obecnie biegam ok. 35 km tygodniowo, a mógłbym (jak bym miał jaśniejszy umysł) biegać co najmniej 45-50 km. Zobaczymy.

Swoją drogą ciekawe jaką zimę nam w tym roku Pani Bozia szykuje?
Zoltar, to wlasnie na odstresowanie najepsze jest bieganie!
Ja pogonilam jeszcze dzis te 5 km sumarycznie i mam 43 km w tym tygodniu, czyli maraton z okladem.. :D
A co Bozia Biegowa da, to da, a Ty powinienes biegac tak czy siak. Ja czuje, ze u mnie to bedzie dopiero bal, bo w grudniu/styczniu czeka mnie bieganie po Kazachstanie :hej:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pardita pisze:Zoltar, to wlasnie na odstresowanie najepsze jest bieganie!
Otóż nie zupełnie, na zwykły stres bieganie jest super, po 8 km trailu wszystkie problemy znikają, ale na stres w którym chodzi o kwestie finansowej egzystencji i poniekąd niezależności osobistej... mi bieganie nie pomaga :smutek:

ps. no widzisz Pardita jak się porobiło, ty biegasz teraz tygodniowo maraton z okładem, a ja raptem 36 km w tym tygodniu wyrobiłem i poprzednie trzy tygodnie też podobnie... Śmigaj tak dalej Pardita co najmniej ten maraton tygodniowo... bo Rzeźnik (2014) zbliża się WIELKIMI krokami :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Rany, ledwo człowiek na urlop wyjedzie, a tu wszyscy życiówki robią :szok:

Gratulacje! :)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

pardita pisze:
wolf1971 pisze:Zoltarku.... Bieganie w zakresach tętna wypracowałem zimą, a mentalnie jestem twardy (tak myślę i niebawem się przekonam). To nie jest kwestia wiary tylko konkretnego treningu pod konkretny dystans. Wynik na 10K to nie jest czas 5K razy dwa. 21K to nie jest czas z dyszki razy dwa. A maraton to już inna bajka, bo po 30K to dopiero trzeba być twardym. A 55 min na dyszkę w upalny dzień to naprawdę rewelacyjny wynik. Też ustanowiłem swój rekord na 10K w dość upalny dzień i wiem jak ciężko utrzymać założone tempo do końca biegu.
Achhh... bo sie rozplyne zaraz w ych pochwalach ;)
Wolfik, akurat na Slunsku :P dzien byl idealny na zawody - z 17 stopni i pochmurno, wiec nie ma co zwalac na upal. Poza tym w marcu na 9km w Decathlonie z Biegiem Zimy wycisnelam 5:21/km, wiec biorac pod uwage moj dluzszy jednak staz, teraz powinnam smignac to 10 km ponizej 50min. Fakt, ze paskudy kontuzje byly po drodze, inne nieszczescia i w koncu wakacyjna laba... Totez z wielka niepewnoscia podchodzilam do moich mrzonek o tych 10 km ponizej godziny. Udalo sie, super. Ale nie jest to az taki wyczyn jednak. Fladra pocisnela duzo piekniej na tych zawodach.. :)
Ale Ty nie jestes Fladra, ja nie jestem Toba... Nie mozna porownywac wynikow dwoch roznych osob, a to co bylo wiosna nijak sie ma do zimy (inna pogoda, kontuzje) No chyba, ze pracujesz solidnie nad wynikiem na danym dystansie. Owszem mozna sie podczepic pod szybszego zajaca, ale trzeba miec sile zeby za nim pociagnac :)
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

- towarzyskie - poznałam osobiście Flądrę śmiegnęła, aż kurz poleciał i wróciła do Krakowa z pucharem. Gratulacje ogromniaste! Poza tym poznałam męża Alexii i Alexiną Latorośl
Ech, strasznie żałuję, że mnie tam nie było. Z chęcią bym Cię poznała. Na dodatek w sobotę miałam superowy dzień na bieganie. Na zawodach pewnie byłaby życiówka.

A za tydzień może będziesz w Bytomiu?

Pozdrawiam serdecznie :).
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ostatnio szukalam bloga Zoltara a teraz widze ze znalezc go mozna TU - w komentarzach :hahaha:
Pardita mam nadzieje ze nie bedziesz mi miala za zle, ale ...
Zoltar przed tym rzeznikiem wystartowalbys na 10km. widzisz jak ladnie pocisnales ta piatke? i przestan sie wykrecac nadwaga i wiekiem!
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:ostatnio szukalam bloga Zoltara a teraz widze ze znalezc go mozna TU - w komentarzach :hahaha:
Pardita mam nadzieje ze nie bedziesz mi miala za zle, ale ...
Pardita zazdrosna ? No proszę cię... :hahaha:

Prawda Habibti, że Ty nie jesteś zazdrosna... ani trochę... :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

:hahaha: o mnie na pewno nie musi byc zazdrosna. co najwyzej moze krecic nosem ze pisze do Ciebie w jej watku, choc biorac pod uwage fakt ze prowadzisz tu niejako swoj dzienniczek biegowy chyba nie powinna :lalala:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Habibti a co Ty tak zamilkłaś, już drugi dzień mija jak cię nie widziałem... na bieganiu.pl ? :ojnie:

Edit: zaczynam się martwić :smutek:

Edit: martwię się :chlip:

Edit: to wcale a wcale nie jest zabawne :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

jestem! znowu.
Wybacz, Zoltarze, po prostu musialam sie przeniesc fizycznie baaardzo daleko i dopiero sie po tym wszystkim do kupy zebralam. Splodze zaraz jakis wpis :)
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:ostatnio szukalam bloga Zoltara a teraz widze ze znalezc go mozna TU - w komentarzach :hahaha:
tez kiedys szukalam
Zoltar zakladaj blog bedziemy Ci kibicowac

Pardito czekam na wpis
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pardita to ja cię szukam po całym Internecie, szukam w Anglii, szukam w Kazachstanie... a ty sobie najspokojniej w świecie siedzisz w Chinach :grr:
Tak się nie robi !
A jak by coś ci się stało? :ojoj:
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2011, 09:44 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bawareczka pisze:
LadyE pisze:ostatnio szukalam bloga Zoltara a teraz widze ze znalezc go mozna TU - w komentarzach :hahaha:
tez kiedys szukalam
Zoltar zakladaj blog bedziemy Ci kibicowac

Pardito czekam na wpis
Brak blogu podkreśla moją osobowość i wyraża moją wiarę w wolność jednostki :bum:
Poza tym dobrze mi w "komentarzach" do blogu Pardity :spoko:

Poza tym Bawareczka ja nie stosuje się do żadnego planu, mój plan to przebiec 3-4 razy w tygodniu po ok. 9-11 km umiarkowanego crossu po pętlach 850-1200 m (zależnie od pętli, dłuższa ma poważny podbieg w 3-4 opcjach) oraz raz w tygodniu 11-16 km normalnego wybiegania w tempie nie wolniejszym niż 6 min/km. Brak planu, brak ustalonej stałej pory dnia, brak przymusu, brak pulsometru. Używam Garmina 205 który służy mi wyłącznie do mierzenia przebiegniętego dystansu oraz pilnowania tempa. Jeśli chciałbym coś zmienić w moim bieganiu, to przede wszystkim zacząć biegać mój cross również jako BNP.
Nie biegam więc żadnych interwałów... odcinków... i cholera wie czego jeszcze,
Żywię bowiem głębokie przekonanie, że jestem za słabym biegaczem aby stresować się jeszcze jakimiś planami, już samo wyjście na "bieganie" to jest już dla mnie wystarczający wysiłek mojej jakże słabej woli, a tu jeszcze jakieś plany.
Ale obiecuje stosować się do planów i założyć własny blog za jakieś 10 kg mniej... :bum:
Co innego taka Pardita ona nigdy nie robi nic bez PLANU :hahaha:
Madam The Big Plan.
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2011, 10:00 przez zoltar7, łącznie zmieniany 2 razy.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze: Brak blogu podkreśla moją osobowość i wyraża moją wiarę w wolność jednostki :bum:
Ale kurtę z wężowej skóry też posiadasz?

Pardita - kiedyś widziałem film dokumentalny o polskim mnichu z klasztoru Szałlin (jak to się pisze?) i tam uderzył mnie właśnie obraz parku, dokładnie taki sam jak opisałaś. Wyglądało to tak, jakby KAŻDY chińczyk coś trenował.
Czekam z niecierpliwością na dalsze relację.
ODPOWIEDZ