mój pierwszy maraton, pytania, wątpliwości

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
rufuz

Nieprzeczytany post

Ja wybiegania ok 25 km robie bez jedzenia pije tylko odzywke recovery z aminokwasami BCAA lub jakis carbo ale wybiegania ok 32km to obowiazkowo jakis banan musi byc :ble: Przepracujesz pilnie z jeden sezon, bez obijania to waga Ci spadnie i przyjdzie "kostka" na brzuchu, beda lepsze czasy i wieksza motywacja :ble: Maraton to jak "narkotyk" kiedy juz sie zacznie to ciezko przestac he he he

Zycze powodzenia na trasach
PKO
Awatar użytkownika
Dorotka Gonitwa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 346
Rejestracja: 23 wrz 2009, 17:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: z kalkulatora

Nieprzeczytany post

Ja swój pierwszy maraton zrobiłam po 10 miesiącach biegania, więc nie masz się co bać. Dasz radę na pewno. Nie ma co robić za długich wybiegań starczy 25 km. Co do sutek to Ci nie poradzę, bo jako kobieta noszę top ha, ha, ha. Maraton zrobiłam w 3 godz. 43 min. nie chwaląc się. Pij tylko to co masz sprawdzone na treningach. Nie eksperymentuj, bo to się zemści w trakcie biegu.
kuros
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 08 sie 2011, 10:13
Życiówka na 10k: 0:47
Życiówka w maratonie: 3:32

Nieprzeczytany post

dzięki za rady, na 32km jadłem na 20 i starczyło mi do końca.
jeszcze jedno pytanie o picie. jak podawane są izotoniki na MW. mam spodziewać się plastikowych kubeczków do spożycia "na miejscu" czy butelek.
normalnie trenuję z butelkami pierwszą biorę na 10 i piję małymi łykami przez ~8 km, drugą na 20, trzecią na 30.
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

tompoz pisze:
tosiek pisze:
kuros pisze:Podłącze się pod wątek. Będę również pierwszakiem na MW.

Za 2 dni ostatnie długie wybieganie, planuję ok 32 km. Chciałbym przetestować żele. Na którym km warto jeść? Słyszałem że są okropne w smaku, czy banan zamiast daje radę?
Też tak słyszałem. Zmieniłem jednak zdanie kiedy kupiłem i wypróbowałem podczas treningu. Słodkie są jak nie wiem co, ale wystarczy połknąć go niewielkimi łykami i zapić woda, albo jakimś izo. Na stronach Biegania radzą na około 20min przed maratonem wciągnąć jeden żel, po około 20km drugi, a trzeci w okolicy 30 kilometra. Ja osobiście na 30 kilometrowym wybieganiu zjadłem 1 żel przy 20 kilometrze. Żadnych sensacji żołądkowych nie miałem. Czy mi pomógł? Pewnie tak bo przeważnie na dłuższych wybieganiach po około 20 kilometrach czuję straszny głód. Tym razem głodny byłem dopiero na końcówce. Pewnie żel miał też wpływ na to, że na końcówce miałem jeszcze siłę na przyspieszenie.
chłopie jak ty czujesz głód podczas wybiegań to nie dobrze trzeba dostarczac energii nie patrz na niektóre wpisy że robią wybiegania bez jedzenia

Tompoz
Tompoz ale ja nie pisałem, że biegam na czczo. Zawsze robię trening po posiłku. Jeśli biegam z samego rana to zazwyczaj zjadam jakąś kromkę chleba z dżemem, lub banana. Jeśli biegam wieczorem to jestem przynajmniej półtorej godziny po obiedzie. Po prostu muszę coś zjeść zanim wyjdę z domu, tym bardziej przed długimi wybieganiami. Widocznie w wieku 40 lat mam stosunkowo dobrą przemianę materii :hejhej:
Obrazek
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

kuros pisze:dzięki za rady, na 32km jadłem na 20 i starczyło mi do końca.
jeszcze jedno pytanie o picie. jak podawane są izotoniki na MW. mam spodziewać się plastikowych kubeczków do spożycia "na miejscu" czy butelek.
normalnie trenuję z butelkami pierwszą biorę na 10 i piję małymi łykami przez ~8 km, drugą na 20, trzecią na 30.
Picie podawane jest w plastikowych kubeczkach. Nie musisz go pić "na miejscu", możesz zabrać ze sobą :hejhej: i jak wypijesz wyrzucić. Najlepiej gdzieś na bok, żeby się nie walał innym pod nogami. No i warto popracować nad techniką picia z kubka w biegu. Przy pierwszych próbach większość płynu wyląduje na Twojej koszulce.
Obrazek
martini77
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 15 sie 2008, 21:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

rufuz pisze:Ja z powodzeniem stosuje "plastry" od kinesiotapingu (widzieliscie pewnie nie raz ponaklejane "plastry" na zawodnikach roznych dyscyplin) sa niezawodne w tym przypadku. Mozna sie nawet kapac, spac itd z naklejka z tych tasm i nie odlepiaja sie.



swietny cytat :hej: podoba mi sie bardzo co tam syn co tam dom -maraton to jest to;)
martini77
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 15 sie 2008, 21:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

a ja zadam banalne pytanie :hej: :hej: co zrobic podczas maraonu jak zachce ci sie sikac :hej: ;) pijac plyny w trakcie biegu , wiele osob pije kawe przed biegiem wiec cisnienie moze wystapic;) ja bieglem w polmaratonie i tez mi sie chcialo siknac a nie bylo szans zbiec z trasy poza tym glupio bo zawsze ktos jest za toba przed toba;))
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zalezy jaki maraton i jaka trasa. Najczesciej na starcie i na mecie sa tojtoje, i na trasie rowniez, informacje powinny byc na stronie internetowej. W miescie to raczej trudno znalezc cos na dziko, chociaz np. w Nowym Jorku ludzie z mostu sikaja, poza miastem jak widzialam to panowie specjalnych problemow nie mieli. Po prostu sie odwracali :hej:
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
rufuz

Nieprzeczytany post

He he he ja np w Hamburgu to sikałem raz w miejscu gdzie obok stali ludzie. Raczej ich to nie zdziwiło :ble: Choc raz widzialem, ze ludzie skakali na bok w mieście w male krzaczki obok kamienicy :ble: W Bostonie biegacze tez sikali prawie obok kibicow :ble: Na duzych i "starych" maratonach kibice sie przyzwyczaili do widoku sikajacych biegaczy :ble: Troche gorzej maja kobiety. Jak kiedys biegalem jeszcze "najwiekszy Polski maraton" :ble: w Poznaniu to ludzie "wytykali palcami" jak sie skoczylo na bok zbyt blisko kibicow. He he he ale temat :ble: :ble: :ble:
Kyniu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 13 cze 2011, 21:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pare pytań od nowicjusza, niektóre są głupie. (za 2 dni Maraton Wrocławski) Plan 3:59:59, 1 maraton.



1) co ile jeść na trasie? (ogolnie duzo jem, w wybiegach juz ok 15 km czuje glod) 190cm/83 kg

2) czy na pewno będzie ktoś z balonikiem 4:00 ?

3) We Wrocławiu są 2 pobiegi na estakady. Nie chciałbym się zamęczyć, przetruchtać je? czy moze nawet przemarszobiegować?

4) Warto zrobić ok 25 km minutową przerwę na rozciąganie?

5) Można wziac 2 kubki z woda? (1 wylać na łeb, a drugi w łeb wlać :) )

6) warto eksperymentować z żelem energetycznym ? <jestem raczej niechętny, co będzie jak lady biegunka przyjdzie ?>

7) http://www.wroclawmaraton.pl/files_mce/ ... rogram.pdf
program maratonu jest dosyć napięty. Wszyscy na pewno wystartują o 9? Poczekają na maruderów ?

8) brać nowe (nigdy nie używane) skarpetki :D ?

9) co zjeść rano? Co wypić? Na ile przed ? (mam do dyspozycji Magnez, Wapń, ISOPLUSA, energetyki i kawy odrzucam)

10) SUPLEMENTY: mam BCAA w płynie, glutamina/tab, L-Karnityna/tab Glutamine i bcaa na pewno wezme, ale co z L-karnityna? Na Isoplusie napisane jest ze ulatwia wchlanianie L-karnityny i glutaminy. Moze warto połączyć ? (stosuje je juz ok miesiaca, zadnych sensacji).

11) wolno używać odtwarzacza mp3 na maratonie ?

12) jak walczyc ze sciana?

13) przepraszam za tyle pytań :-)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

1. i 6. nie warto eksp. z żelem jeżeli wcześniej ich nie jadłeś.
na punktach powinna byc czekolada i banany, korzystaj na każdym.

2. na pewno :D

3. na podbiegach cała grupa będzie lekko zwalniać, jeżeli nie będziesz miał wielkich problemów z kontynuowaniem biegu, to spokojnie biegnij. Jeżeli będziesz czuł, że to pochłania b. dużo energii, przemaszeruj.

4. nie warto, chyba, że złapie cię skurcz.

5. można, ale możliwe, że będą miski z wodą i gąbki - służą do polania się, woda w kubkach do picia.

7. na start sie nie spóźnij :)

8. nie brać. brać tylko to co wygodne i sprawdzone.

9. to co zwykle - to co nie spowoduje rewolucji w Twoicm i tak zestresowanym brzuchu. Co z tego, że wielu je kanapkę z dżemem? Ja rzadko jem dżem i mógłby mnie przeczyścić. Zjedz w miarę lekko ale dobrze i smacznie. Pij małymi ilościami ale często, wodę i ewentualnie izotonik. Idź do kibelka przed wyjściem z domu i idź przed startem, nawet gdyby ci się wydawało, że nie chce ci się.

11. wolno

12. uniknąć najlepiej - wiele ścian pojawia się wskutek niewłaściwego nawadniania i odzywiania. dbaj by na każdym pukncie coś zjeść i wypić (ale nie za dużo), i ryzyko ściany spadnie.
A jak jednak cię dopadnie, walcz dzielnie, po prostu.

Na pewno dasz radę! Podziel się wrażeniami jak już zostaniesz maratończykiem :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Kyniu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 13 cze 2011, 21:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzięki Qba! Mam wrażenie, że moja kondycja pozwoli spokojnie na przebiegnięcie (Brałem już udział w wielu zawodach wioślarskich, trenuje nie od dziś) ale cholernie martwi mnie to, że juz po 20 km czuje ból w plecach, potem łydki, kolana... Nie wiem, ale te długie biegi strasznie wykańczają, mam nadzieję, że nie będzie źle.

rzuciłbyś okiem jeszcze na moje wszystkie zarejestrowane biegi od czerwca ? (wcześniej byly, ale nieregularne) Niestety na skutek choroby mialem we Wrzesniu sierpniu niewiele biegów + ogolnie malo wybiegań, dlatego psychika przed maratonem średnia.... Jak myślisz, 4:00 pojdzie ? chlopaki na forum radzili biec pierwsze 21 km na 5:40 a potem ustalać taktykę. hm.

CAŁOŚĆ: 327:37 km, 28:14:25 5:10/km~11.6 km tętno średnie 148/max 203

12.00 km / 1:07:34 - 5:37/km 08.09
18:00 km / 1:43:18 - 5:44/km 07.09
10.09 km / 1:00:00 - 5:56/km 04.09
27:00 km / 2:31:34 - 5:35/km 23.08
20:00 km / 1:37:36 - 4:52/km 21.08
10:80 km / 0:58:20 - 5:24/km 19.08
12:90 km / 1:13:22 - 5:41/km 18.08
10:00 km / 0:46:49 - 4:41/km 31:07
10:00 km / 0:45:55 - 4:35/km 28.07
10:00 km / 0:52:55 - 5:17/km 26.07
04:63 km / 0:19:10 - 4:08/km 25.07
10:00 km / 0:46:10 - 4:37/km 23.07
15:01 km / 1:15:08 - 5:00/km 19.07
12:66 km / 0:59:14 - 4:40/km 14.07
10:00 km / 0:49:19 - 4:55/km 12.07
13:10 km / 1:07:21 - 5:08/km 10.07
10:88 km / 0:52:01 - 4:46/km 08.07
08:71 km / 0:47:51 - 5:29/km 07.07
17:22 km / 1:38:54 - 5:44/km 27.06
13:30 km / 0:58:56 - 4:25/km 26.06
15:20 km / 1:13:02 - 4:44/km 22.06
07:50 km / 0:46:56 - 6:15/km 17.06
10:30 km / 0:47:20 - 4:35/km 16.06
10:57 km / 0:49:35 - 4:41/km 15.06
20:00 km / 1:54:59 - 5:45/km 13.06
07:51 km / 0:32:17 - 4:17/km 12.06
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ze zdecydowanie słabszych treningów w zeszłym roku czwórkę złamałem pomimo "ścianki" a szedłem na 3:45 do 37. kilometra.
potrenuj jeszcze ten czas do maratonu i myślę, że jak Cię nie dorwie wielki mur chiński to czwórka polamana w cholerę :D
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Kyniu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 13 cze 2011, 21:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze: potrenuj jeszcze ten czas do maratonu i myślę, że jak Cię nie dorwie wielki mur chiński to czwórka polamana w cholerę :D
hahaha :) ale treningi odpuszczam, zostały 2 dni...
Kyniu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 13 cze 2011, 21:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Obrazek

było zarąbiście! Machający ludzie, walka z samym sobą, wspaniała atmosfera! Czuje, że moglem pobiec szybciej (pomimo ze bylo od 9 rano 29 stopni i zero chmur :) ) Finish na 2:38m/km mówi swoje. Za rok zbijam 3:30 :D dzieki za rady i pomoc! Napiszę relację z maratonu, na pewno!

MARATON 11.09.2011 / relacja.

wstęp:
Bieganie to narkotyk. To medytacja. To chwila uwolnienia się od obłędu życia codziennego, wolność myśli, które wypływają na wierzch. Zahipnotyzowany organizm, doskonałe naczynie połączone tłoczy w każdy krok energię tworząc cudowne endorfiny... Kto tego nie zakosztował, nie stoczył walki ze swym ciałem i umysłem, niechaj żałuje.
relacja:
Z założenia relacja ma być banalnym opisem, który może niedoświadczonemu biegaczowi pomóc przebiec wymarzone 42km195m.

Śniadanie: na 2 godziny przed maratonem produkty zawierające jak najwięcej węglowodanów (cenny cukier = energia) z jednoczesnym pominięciem białka.
1 bułka, 1 słoi dżemu, pół banana. Do picia IsoPlus (Powerade).
Wcześniej na czczo glutamina + aminokwasy bcaa + 1 tabletka magnezu przeciw skurczom.

Rozgrzewka: dokładne rozgrzanie stawów, zwlaszcza kolanowego i skokowego, przebieżka, rozciąganie. W chwili spoczynku mój puls jest o 20 wiekszy (120) niż zwykle. Stres.
Do tego trzy razy pójście na siku. Trzeba iść, nawet jak się wydaje, że się nie chce.

Start: Mój cel -> pościg zająca (peacemakera) z balonem na 3:45. Start monotonny, dużo osób wyrywa do przodu, ale trzeba robić swoje, początkowe sprinty zemszczą się niedługo.

Po około 7 minutach chce mi się siku (znowu...). Co zrobić? Odpowiedź jest bardzo prosta. Od razu zbiec i dokonać cudownego aktu mikcji. Podczas maratonu multum osób zbiega i załatwia swoje podstawowe potrzeby GDZIEKOLWIEK. Bieg rządzi się swoimi prawami i wszyscy to respektują. Nie ma co biec na pełnym pęcherzu, to 15-20 sekund warto poświęcić.

Punkty z piciem: Co 5 km są pkty z wodą i powerade (+ od 10km banany). Ale do tego pomiędzy nimi są pkty z wodą do oblania się i tam też rozlewają wodę. Reasumując, co 2.5 km można się napić. Wszystko zależy od temperatury. Ja dzisiaj biegłem w temp 29 stopni i zero chmur i piłem co 2.5 km i jadłem co 5 km troszkę banana. Odpowiednia gospodarka żywieniowa zapewni stały dopływ energii i wody i w ten sposób unikniemy na późniejszych km ściany.

Kolejna wskazówka dla początkujących: punkty z wodą i bananami złożone są z wielu stołów. NIE PODBIEGAJCIE do pierwszego i drugiego pktu, tam wiekszosc biegnie, nie zdążają z rozlewaniem wody i w ten oto sposób tracimy cenny czas na stanie w kolejce do wody w sytuacji gdzie 10 metrów dalej jest nieoblegany punkt...

Podbiegi -> nie warto zdzierać płuc i cisnąć. Osoby które wyprzedziły mnie w szaleńczym biegu na podbiegach wyprzedziłem i zostawiłem w tyle po 5 kilometrach...

Woda: Dbajmy o nawadnianie organizmu oraz o jego temperaturę! Woda na czapkę, na głowę, na plecy! Weźmy gąbkę do zraszania ciała. Do tego warto pić, co tu dużo mówic, potem skutkuje.

Dystans: Ludzie biadolą i biadolą, że maraton zaczyna się po 30km i sratatatatata.
Absolutna prawda. Zobaczycie to sami biegnąc. Od 25-30 km ludzie zaczynają marszobiegować, podbiegiwać, truchtać, spacerować. Jeśli pierwsza dwudziestka była dobrze zaplanowana, zaczniecie ich wyprzedzać. I tutaj trzeba zdać się na peacmakera albo GPS, tempomat, cokolwiek. Sam dałem się złapać. Biegłem z ludźmi, stałą ekipą ok 5:05min/km, prędkość była stała, a potem cała ekipa zwolniła, bo było za szybko, do 5:30. Łatwo wpaść w pułapkę i tracić cenne sekundy.

Żele energetyczne, witaminy, magnez w płynie i inne dragi :D -> bez testowania nie ma co ich brać w trasie, bo znacząco wzrasta ryzyko laksacji.... Na jakimś wybiegu przetestować (długim). Nie będzie rewelacji, można się wspomóc w maratonie. Warto też wspomnieć, że lepiej jeść nie będąc głodnym (przed faktem) niż po odczuciu głodu. Ale dbamy o to, żeby się nie przejeść nie przepić.

Walka: atmosfera maratonu jest niesamowita, tłum ludzi, krzyczą, dopingują.... Warto mieć kogoś znajomego. Trzeba postawić sobie cel i go realizować, choć nie za wszelką cenę. Warto mieć pulsometr i obserwowac, czy zakres tętna nie wkracza w niebezpiecznie wysoką strefę. Finisz, ostatnie kilometry, to finisz. Jak to mówi Robert Burneika - Nie ma opierdalania się. Dużo osób wtedy rezygnuje, zupełnie niepotrzebnie. To momet, gdzie jedziemy ile fabryka dała. Warto przekształcić ból w przyjemność, w motywację. Wszystko jest możliwe!.

Kolejny tip: Meta jest oznaczona jakimś dmuchanym bliżej nieokreślonym czymś, ale tam nie ma czujników, stoją tam osoby z czujnikami i trzeba do nich dobiec! Warto o tym pamiętać.

Podsumowując, maraton to sumpt wielu przyjemności i wyrzeczeń. Słodkiej ekscytacji oraz bólu. Trzeba tego doświadczyć! Wiek ludzi wbiegających na metę świadczy o tym, że i ty możesz zostać maratończykiem! A to uczucie jest nie do opisania. To trzeba przeżyć.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ