Trening z Pumą dla początkujących
- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
najważniejsze, że oprócz gadania również biegamy... a grupa wsparcia robi swoje- od razu chce się założyć buty i biec gdzie oczy poniosą
Ja właśnie planuje dzisiejszy trening- temperatura spadła poniżej 30'C, więc jest jakby lepiej.. Z drugiej strony chyba będzie padać, bo jest tak duszno, że można umrzeć.
Dostałam namiar na park dość blisko od domu, więc dzisiaj sprawdzę... ale jak zapytałam miejscowych o jakieś względnie płaskie tereny do biegania to mnie wyśmiali i powiedzieli, że najbliżej to ok 100km stąd. No cóż, przyzwyczaję się... i przynajmniej mogę ćwiczyć podbiegi i biegać po schodach, bo tego tu nie brakuje
Ja właśnie planuje dzisiejszy trening- temperatura spadła poniżej 30'C, więc jest jakby lepiej.. Z drugiej strony chyba będzie padać, bo jest tak duszno, że można umrzeć.
Dostałam namiar na park dość blisko od domu, więc dzisiaj sprawdzę... ale jak zapytałam miejscowych o jakieś względnie płaskie tereny do biegania to mnie wyśmiali i powiedzieli, że najbliżej to ok 100km stąd. No cóż, przyzwyczaję się... i przynajmniej mogę ćwiczyć podbiegi i biegać po schodach, bo tego tu nie brakuje
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
to gdzie Ty mieszkasz?
- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dzisiejsze bieganie zaliczone. Pierwsze 20 min bardzo przyjemnie, bo z górki.. Kolejne 20 min- zdecydowanie słabiej. Odkryłam całkiem niezły i w miarę płaski park- chociaż jest kilka takich miejsc, że 'wbiegać' da się tylko na czworaka, a 'zbiegać' praktycznie siedząc... Za to jakie widoki!
Temperatura spadła tylko pozornie i w połowie treningu znowu zaczęło grzać niemiłosiernie. Mam nauczkę, żeby jednak biegać później... Spociłam się koszmarnie, a podczas rozciągania, na szczęście już w domu,.. zemdlałam.
Mimo wszystko i tak było cudnie i w żaden sposób mnie to nie zniechęca :D
a... mieszkam w środkowych Włoszech, w Perugii.
.
Temperatura spadła tylko pozornie i w połowie treningu znowu zaczęło grzać niemiłosiernie. Mam nauczkę, żeby jednak biegać później... Spociłam się koszmarnie, a podczas rozciągania, na szczęście już w domu,.. zemdlałam.
Mimo wszystko i tak było cudnie i w żaden sposób mnie to nie zniechęca :D
a... mieszkam w środkowych Włoszech, w Perugii.
.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
zazdroszczę...
a ja jednak zdecydowałem się na przerwe wypoczynkowo - regeneracyjną...
może się okazać, że potrwa do niedzieli, a może tylko do wtorku... dodatkowo rozciąłem pięte na basenie więc i tak musze troszke pauzować...
jeszcze jedna kwestia, zrobiłem sobie wczoraj zdjęcia, bo mi wszyscy mówili, że strasznie schudłem i strasznie wyglądam... no i faktycznie, z tych 71kg musze szybko zrobić 75kg i nie mniej...
a ja jednak zdecydowałem się na przerwe wypoczynkowo - regeneracyjną...
może się okazać, że potrwa do niedzieli, a może tylko do wtorku... dodatkowo rozciąłem pięte na basenie więc i tak musze troszke pauzować...
jeszcze jedna kwestia, zrobiłem sobie wczoraj zdjęcia, bo mi wszyscy mówili, że strasznie schudłem i strasznie wyglądam... no i faktycznie, z tych 71kg musze szybko zrobić 75kg i nie mniej...
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej,mariuszbugajniak pisze:jaki wynik Ci wyszedł na 80% myśle?
Nie do końca rozumiem z tymi % - domyślam się, że chodzi rezultat.
No cóż, przyjąłem sobie zasadę, że nie ujawniam wyników swoich treningów:
1. Nie ma czym się chwalić
2. Walczę sam ze sobą tzn. nodrog-lipiec vs nodrog-wrzesień i unikam porównań z innymi bo zauważyłem, że źle mi to robi na "motywację": wybija z rytmu, zachęca do niepotrzebnego manipulowania planem itp.
3. Jest też nikła szansa, że moje wyniki mogłyby deprymować innych
Mam nadzieję, że nie obrazisz się, że nie udzielę Ci precyzyjnej odpowiedzi. Zresztą nie jestem pewien czy moja odpowiedź byłaby dla Ciebie wskazówką skoro ja biegam "mocno" w tempie twojej rozgrzewki
Chętnie, natomiast, podzielę się "doświadczeniem" z trasy Biegu Olimpijskiego. Trasa jest w zasadzie płaska z długimi prostymi odcinkami z perspektywą na tych z przodu. Jedynym akcentem jest okolica końca 6 km gdzie zaczyna się zbieg ulicą Belwederską. Jest to dość mocny zbieg, w każdym razie na tyle, że czuć go w kolanach. Myślę, że to dobry moment na złapanie oddechu. Jak zbieg się skończy to skręt w lewo i po ok. 150 m trzeba wbiec w bramę do Parku Łazienkowskiego. Nie wiem jak będzie duża grupa biegaczy, ale tu może być trochę przepychanki (tak mi to podpowiada moja pesymistyczna wyobraźnia). Po bramie to dobry moment by zdecydowanie zwiększyć tempo - prosta jak strzała do bramy Parku po przeciwnej stronie. A jak się wybiegnie z parku to w prawo i full, zostało jeszcze 400-500 metrów do mety.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
ok, nie ma sprawy, ale np co do trasy ja nie nawidze z górki pod górke biegne szybciej niż z górki, nie wiem czemu, nie nawidze, nie potrafie
a co to rezultatów każdego z nas, to widzisz, ja dawałem czadu, teraz zamiast iść biegać leże i myśle co z kolanem, zaczynałem biegać z myślą zrzucenia kilku kg zrzuciłem dużo za dużo i też problem
więc widzisz
a co to rezultatów każdego z nas, to widzisz, ja dawałem czadu, teraz zamiast iść biegać leże i myśle co z kolanem, zaczynałem biegać z myślą zrzucenia kilku kg zrzuciłem dużo za dużo i też problem
więc widzisz
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I jeszcze jedno: gdybyś potrzebował jakiejś pomocy "ogranizacyjno-logistycznej" w związku z Twoim udziałem w Biegu Olimpijskim to mogę pomóc. Daj znać.nodrog pisze:mariuszbugajniak pisze:jaki wynik Ci wyszedł na 80% myśle?
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Grono faktycznie zacne - wzajemnie się motywujemy, atmosfera życzliwości i koleżeństwa - czego chcieć więcej
Ja dzisiaj odpuściłem trening co by nie kusić losu, no bo jutro czeka mnie 1000km za kółkiem w drodze na Pag... Butki już spakowane i czekam na możliwość pobiegania wzdłuż Jadranu. Tak więc nie płaczcie za mną jeśli się nie będę odzywał, bo, niech zabrzmi to brutalnie - wizyt na forum i w internecie w ogólności unikać będę jak tylko się da...
Ja dzisiaj odpuściłem trening co by nie kusić losu, no bo jutro czeka mnie 1000km za kółkiem w drodze na Pag... Butki już spakowane i czekam na możliwość pobiegania wzdłuż Jadranu. Tak więc nie płaczcie za mną jeśli się nie będę odzywał, bo, niech zabrzmi to brutalnie - wizyt na forum i w internecie w ogólności unikać będę jak tylko się da...
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
dzięki, dzięki ale już rodzina mnie instaluje na meissnera mieszkająnodrog pisze:I jeszcze jedno: gdybyś potrzebował jakiejś pomocy "ogranizacyjno-logistycznej" w związku z Twoim udziałem w Biegu Olimpijskim to mogę pomóc. Daj znać.nodrog pisze:mariuszbugajniak pisze:jaki wynik Ci wyszedł na 80% myśle?
- ptak
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pierwsze powazniejsze kontuzje (mariusz, nemi), ale mysle że podjeliscie słuszne decyzje, przerwa regeneracyjna. Mariusz idziesz do przody jak burza, a nemi wydłuża mocno odległosci zgodnie z planem....i stało się, ale bedzie dobrze, zobaczycie.
Ale co tam, wszystko przed nami, wkońcy kiedyś też za bardzo nie wierzyłem w 30' biegu non stop, a dzisiej mogę swobodnie biec 90', to pewnie kiedyś zacznę biegać i biegać szybko, kwestia włożonej pracy.
to teraz wyobraź sobie jakie jest miasto powiatowe, to mikro miasteczko, jak jest ciemno to nawet nie zrobisz kóleczka, co najwyżej w tą i z powrotem, tragedia.nodrog pisze:ps. A Warszawa kurczy się z każdym dniem.... To tycie miasto jest
może nie rechocze, ale gadam i to systematycznie (po tym tez poznaję że biegne w tempie konwersacyjnym) z moim wirtualnym partnerem ( to moja ukochana dziewczyna )Emily_04 pisze:Też tak czasem macie, że biegniecie i się rechoczecie, albo chociaż uśmiechacie z bliżej niewyjaśnionych powodów?
ja podobnie, jedynie okreslam swój bieg: mocna szuranie, szuranie, lekkie szuranie, wolniutki bieg(ostatnio mi się zdarzyło), wolny bieg, bieg, bieg szybki, bieg bardzo szybki, sprint (ostatnie pięć narazie poza zasięgiem)nodrog pisze:No cóż, przyjąłem sobie zasadę, że nie ujawniam wyników swoich treningów:
1. Nie ma czym się chwalić
2. Walczę sam ze sobą tzn. nodrog-lipiec vs nodrog-wrzesień i unikam porównań z innymi bo zauważyłem, że źle mi to robi na "motywację": wybija z rytmu, zachęca do niepotrzebnego manipulowania planem itp.
3. Jest też nikła szansa, że moje wyniki mogłyby deprymować innych
Ale co tam, wszystko przed nami, wkońcy kiedyś też za bardzo nie wierzyłem w 30' biegu non stop, a dzisiej mogę swobodnie biec 90', to pewnie kiedyś zacznę biegać i biegać szybko, kwestia włożonej pracy.
bedziemy wszyscy trzymać za was kciuki!!!!!nodrog pisze:w związku z Twoim udziałem w Biegu Olimpijskim
-
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tak ...kontuzje...moja prawa powoli wraca do zdrowia...dzisiaj konwersacyjna jada na rowerze...i pogaduchy i mam nadzieje ze już koło środy czy czwartku zaznam znowu wolności...bo brakuje strasznie...a ptaku, który ty tydzień robisz już 7 czy 8? nie wiem czy nie powinnam sie wrócic z racji zastoju lekkiego i zadnych innych zidentyfikowanych bliżej przyczyn
...a z drugiej strony to zobacz jak wyglądają maratończycy... jeśli do tego zmierzasz to w takim razie musisz brać poprawkę na zdanie innych każdy kg to obciążenie dla stawów dla długodystansowców... teraz jesteś w miarę lekki więc śmigasz na strzała...podążaj za swoim celem czego serdecznie ci życzę...pozdrawiam
strasznie to może przesada...nie mogę się bliżej określić bo nie widziałam jak wyglądałeś wcześniej ...ale jak na moje oko to faktycznie te pare kilo dobrze ci zrobi...pozdarwiam i smacznego zyczemariuszbugajniak pisze:bo mi wszyscy mówili, że strasznie schudłem i strasznie wyglądam.
...a z drugiej strony to zobacz jak wyglądają maratończycy... jeśli do tego zmierzasz to w takim razie musisz brać poprawkę na zdanie innych każdy kg to obciążenie dla stawów dla długodystansowców... teraz jesteś w miarę lekki więc śmigasz na strzała...podążaj za swoim celem czego serdecznie ci życzę...pozdrawiam
- ptak
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wspaniale, ogólnie widać że wszyscy biegamy, bo humory są wyśmienite.
Nawet nemi a niedawno (2 tygodnie) była w ninajlepszym nastroju:
Nawet nemi a niedawno (2 tygodnie) była w ninajlepszym nastroju:
U wszystkich endorfiny działają:nemi pisze: chyba nie będę startowała - od czasu kiedy się zapisałam nie biega mi się tak lekko i nie czerpie z tego przyjemności jak wcześniej (a nie o to chodzi w tym wszystkim)...chyba za wcześnie na to...
Jedynie z czym nie do końca się zgadzam to z tym odczuwaniem drętwienia, ja nie chcę mieć wszystko zwisająceEndorfiny – grupa hormonów peptydowych, wywołują doskonałe samopoczucie i zadowolenie z siebie oraz generalnie wywołują wszelkie inne stany euforyczne (tzw. hormony szczęścia). Tłumią odczuwanie drętwienia i bólu.
(znowu czepiam się słówek) Twoja prawa............a lewa? a o jakiej części ciała mówimy, może jest środkowa jeszcze?nemi pisze:tak ...kontuzje...moja prawa powoli wraca do zdrowia...
tutaj też można złapać kontuzję, choć ta akurat cząść ciała nie ma stawów, ale mówi się że mozna ją połmaćnemi pisze:...dzisiaj konwersacyjna jada na rowerze...i pogaduchy
w połowie 8, dzisiaj 8km, jutro 14km i zaczynam 9 tydzień, poprzestawiało mi się (nie mysleć że w głowie, chociaż jakby się dobrze zastanowić to może troszeczkę ) z tym planemnemi pisze:...a ptaku, który ty tydzień robisz już 7 czy 8?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ja sie podziele z wami moimi spostrzezeniami. Otoz w sobote bralem udzial w firmowym turnieju pilki noznej. Niby od 3 miesiecy biegam wiec wydawalo mi sie ze kondycyjnie nie bedzie problemu ale okazalo sie takie bieganie interwalowe jakie wystepuje w pilce noznej nie ma sie nijak do spokojnego biegania. Z drugiej strony dopiero od jakiegos miesiaca robie przebiezki i cwicze nogi i wiem ze wlasnie na to musze polozyc wiekszy nacisk aby poprawic swoje wyniki.
A z innej beczki ostatnio sie zwazylem po tych 3 miesiacach biegania. Spadlo nie duzo bo okolo 3 kg ale z drugiej strony przyznam zadnej diety nie trzymalem ale jednak pasek dopinam na ostatnią dziurke.
A z innej beczki ostatnio sie zwazylem po tych 3 miesiacach biegania. Spadlo nie duzo bo okolo 3 kg ale z drugiej strony przyznam zadnej diety nie trzymalem ale jednak pasek dopinam na ostatnią dziurke.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
tylko, że notorycznie od biegania chudne ok 6kg miesiącznie... więc jakbym tak spadał to co wtedy? przestraszyłem się, żeby w chorobe jakąś nie wpaść, musze zacząć więcej jeść, ale wiem, że każdy kg to już inne tempo, ale damy radenemi pisze: ...a z drugiej strony to zobacz jak wyglądają maratończycy... jeśli do tego zmierzasz to w takim razie musisz brać poprawkę na zdanie innych każdy kg to obciążenie dla stawów dla długodystansowców... teraz jesteś w miarę lekki więc śmigasz na strzała...podążaj za swoim celem czego serdecznie ci życzę...pozdrawiam
no dla przykładu powiem Ci, że miałem bardzo ciasne kąpielówki, a jak w sobote poszedłem na basen to okazały się szortami, w pasie miałem 3 miesiące temu 96cm a teraz 81cm
-
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ptaku...ale ci się wzięło na cytowanie..ech Ty...to masz ptaszysko!!
... jak czepianko to czepianko... :uuusmiech:
cos musisz mieć...ptak pisze:Jedynie z czym nie do końca się zgadzam to z tym odczuwaniem drętwienia, ja nie chcę mieć wszystko zwisające
ptak pisze:(znowu czepiam się słówek) może jest środkowa jeszcze?
... jak czepianko to czepianko... :uuusmiech:
za radą i rozmyślą namową chyba wezmę poduszeczkęptak pisze:tutaj też można złapać kontuzję, choć ta akurat cząść ciała nie ma stawów, ale mówi się że mozna ją połmać
chyba faktycznie działają...a może to już głupawka jakaś...ptak pisze:U wszystkich endorfiny działają: