Mazowiecki Park Krajobrazowy

Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

jakieś smakołyki, na ten przykład sery, wina, pasty, miody z alpejskich łąk?
Renia,
Pytanie, które postawiłaś pozwala mi cieszyć się, że myślisz już o Szalonej Maryśce.
Nie dociekam, dlaczego Kazig nie czuje się już tym, kim się nie czuje, ale mógłby zawitać na Sz. M. Wszak impreza ta ma wymiar socjalny bardziej niż biegowy. Na puste stoły nie można było nigdy narzekać.

Ostatni weekend znalazłem się nieoczekiwanie na Mazurach. Na szlakach kajakowych popularnych rzek (reklamy robić nie będę bo i tak jest już od dawna za ciasno, przeto do bani) standardem jest puszka z piwem połyskująca przed osobą machającą wiosłami. W niektórych przypadkach widać i słychać było, że nie pierwsza.

Płynąłem dwójką, z tyłu, Adaś zaś z przodu. Dzielnie pedałując społem wyprzedziliśmy wielu. Wyprzedzania nas nie podjął się nikt. Może jacyś dziwni jesteśmy. Chyba nie pasujemy do takich miejsc.

Powodzenia Habdzin manom i womanom!
Piotrek, mam nadzieje, jużeś wykurowany i wszystko pięknie wyorkiestrujesz!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niestety Yogi, zmartwię Twoje oblicze, ale nie myślimy o SZ.M, ponieważ regularnie nie mamy czasu.
4 września Borówno i dystans połówkowo-triatlonowy.

17 września Triatlon Warszawski na Ursynowie. Dystanse powinny Ci się spodobać, są krótkie i przyjazne. A jak jeszcze Adaś pływa, jeździ na rowerze, albo biega to możecie pomyśleć o triatlonie rodzinnym. Musisz szybko myśleć, bo niedługo nastąpi dominacja rodziny Żelaznego Piotrka. Gutek jest szybki jak wiatr, a żona Piotrka wygląda na osobę w życiowej formie.
Także Misiu, podejmuj szybką decyzję.

1/2 października będziemy próbowali obejść spory kawałek Puszczy Kampinoskiej i na dodatek słuchać wykładu światowej sławy fizjologa.

Wszystkie te udziały wymagają przygotowań, które zabierają nam sporo czasu.

Może w grudniu?
Yogi pisze:Piotrek, mam nadzieje, jużeś wykurowany i wszystko pięknie wyorkiestrujesz!
Kuracja zabrała Piotrkowi trochę sił, ale wyorkiestrowane było na glans. 43 osoby mogą zaświadczyć, że HabdzinMan to najlepsza krótka impreza w okolicy.
Gdyby Piotrek wrzucił dzień wcześniej listę startową, prawdopodobnie bym wygrał, a tak byłem na 34 miejscu. Na pływaniu dostałem w nos i duch bojowy mnie opuścił. No i zamiast walki zaczęła się rekreacja, luzik. W domu sprawdziłem, że byłem wolniejszy o 1 minutę od HabdzinMana 2010. Czyli forma jest i była szansa na wygraną, a tak na osłodę został nam tytuł najlepszego zespołu 3 osobowego, wbiegającego razem na metę.
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Z tym kurowaniem to jakaś porażka. Nie dość, że miałem tak długa przerwę, to jeszcze teraz mnie jakaś infekcja nosa męczy... A forma nawet nie w lesie - w zagajniku jakimś się czai... :(

Z opinii uczestników wygląda, że Habdzinman się udał. Z mojej strony okazał się sukcesem, bo mimo pewnych problemów udało się go zorganizować, a i frekwencja wzrosła znacznie. W przyszłym roku może być ciężko się zapisać, bo wszyscy się odgrażają, że się zapiszą i jeszcze znajomych przyprowadzą... ;)
Nie obyło się tez bez wpadek, ale te dyplomatycznie przemilczę i poprawię w przyszłym roku.
No i wyniki znowu udało się zrobić najlepsze na świecie... ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Darek, kusisz tymi familijnymi wyzwaniami. Póki co wybieramy się w najdziksze ostępy nadczarnomorskie, zanim zglanuje je masowa turystyka. Po powrocie przymierzymy się do rodzinnego chodzithlonu, który jest 10 września w naszym mieście. Adaś dzielnie wydreptał w zeszłym roku 10km z Emilką i Kubą. Ja byłem nieobecny, ale tym razem dołączę.
Kto organizuje Triathlon Rodzinny? Znajdę gdzieś na biegajznami?

Sz. M. w grudniu, to dobra świecka, bożonarodzeniowa tradycja.
Yogi! pisze:Na pływaniu dostałem w nos
Czyli jednak! Niby dobrze wyorkiestrowane, ale granda była.

DARowi gratuluję najlepszego wyniku zespołowego, i w ogóle, najlepszych wyników na świecie.

Do Miłego!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Yogi! pisze:Kto organizuje Triathlon Rodzinny? Znajdę gdzieś na biegajznami?
UCSiR. Znajdziesz tutaj.

I nie wykręcaj się chodzeniem. Do 17 września zdążysz się 7 razy zregenerować.

Na Krym, kolego Yogi, wywozisz tymczasem rodzinę? Ile macie tego urlopu? Nic tylko furt gdzieś jeździcie, wędrujecie, udajecie się, wybieracie się. A to góry, a to morze. Podróżniki.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co tu taka cisza?

Piotrek jak forma i samopoczucie przed Borównem? Czytałem, że rezygnujesz w tym roku z maratonu, a jakie plany związane z 1/2 IM?

A jakie mają plany pozostali? Jacek pewnie biegnie w Warszawie, a Gerard gdzie ma zamiar pokonać maraton? A Beauty i Piotr gdzie biegną w tym roku?

My szlifujemy formę do Borówna, już nic się nie da zrobić, ale wykończenie planu musi być.
Dziś był trening biegowy: 3km, 4x1200m tempo progowe/przerwa 2', na koniec 3km rozbiegania. Bardzo lubię takie treningi. Człowiek pobiega trochę wolno, trochę w szybszym tempie, potem znowu wolniej i na koniec wychodzi prawie 12 km.
Dziś przed nami jeszcze rower, spokojne 60 minut. Nic lepiej nie robi na zmęczone nogi niż spokojne kręcenie na rowerze.
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

No jadę do Borówna bo jako tako się czuję, ale to będzie spacer. Tylko się nie śmiejcie jak mnie będziecie wyprzedzali na którymś odcinku. Może tylko szybciej pobiegnę (o ile dam radę).
Infekcja z poprzedniego tygodnia skończyła się antybiotykiem, więc na nic innego sobie nie pozwolę. Z tego też powodu nie dam rady porządnie się przygotować do maratonu i dlatego odpuszczam.
Ponieważ jednak trzeba mieć cele, to może jeszcze tylko dam radę na BN się mocno przygotować i spróbuję zaatakować życiówkę (ale to trening pokaże).
Plus całej sytuacji jest taki, że już na spokojnie myślę o przyszłym sezonie... ;)
Za wszystkich szlifujących formę na jesień trzymam mocno kciuki.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja na razie wiem, że w Warszawie :) Niewykluczone, że razem z Piotrem, choć nie wiem, czy wytrzymam jego tempo.
Formę mam w fazie zdecydowanego odwrotu. Tak słabo nie biegałam chyba od 3 lat.
Jedyny element treningowy, który wychodzi mi bez pudła to regeneracja ;-)
Chyba faktycznie zaczne sie uczyć pływać ;-)

Trzymam kciuki za Borówno, ja planuję w weekend Sochaczew, a w kolejny - dyszkę krynicką.
Gerard
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Gocławek

Nieprzeczytany post

Melduję się po wakacyjnych wojażach na południu kontynentu.
Jak maraton na jesieni, to oczywiście, że w Warszawie. W końcu każdy do tej pory kończył się życiówką...
Niestety ostatnie dwa tygodnie nie sprzyjały bieganiu, nie mówiąc o realizacji jakiś planów. Ale siłę biegową i wytrzymałość na wysokie temperatury wyćwiczyłem solidnie :)

TR(I)zymam kciuki za Borówno. Dajecieeeee!
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dzięki za obietnicę trzymania kciuków, damy z siebie trochę, a na końcówce wszystko. Ja mam zamiar napierać od początku, co jest pewną nowością w moich startach. Zobaczymy co z tego wyjdzie, przygotowania nie były długie.

Zostałem dziś zaproszony przez żonę na pizzę, Gerard wie pewnie gdzie. Pojechałem Batavusem, starym rowerem na stalowych rurkach z 14 biegami, czyli 2 tarcze z przodu i 7 z tyłu.
Komfort jazdy o niebo wyższy niż na Kellysie. Zjeżdżając z mostu Poniatowskiego gnałem jak wiatr, samochody jadące zgodnie z przepisami nie musiały mnie wyprzedzać :hejhej:

Piotrek, nie kupuj aluminiowego roweru, nie ma sensu. Może karbon zasługuje na wyższą cenę, aluminium na pewno nie daje rady ze starą stalą. Zastanawiam się teraz, czy do Borówna brać Kellysa, czy Batavusa. Trasa jest płaska jak stół i waga roweru nie ma takiego znaczenia. Ten Batavus jak się rozpędzi leci jak strzała. Kupiłem go za jedyne 400 zł, niesamowite :nienie:
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Trzeba by porównać elementy rotujące, koła i korbę, to one decydują
Na klocku czuć grawitacje jak się zjeżdża ale też i czuć ja się podjeżdża ;)
Powodzenia, walczcie od ostatniego kawałka paznokcia :)
Piotr Anin-Sadul
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 20 paź 2009, 15:01
Życiówka na 10k: 47:06
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jeśli chodzi o mnie, to ostatni priorytet, jaki mi został w tym roku to maraton warszawski.
Jak do tej pory w tym roku kontuzje mnie omijają, forma wydaje się, że też jest, a więc powinno być dobrze. Może na deser bieg 11 listopada, ale nie będę sie do niego jakoś specjalnie przygotowywał, licząc na to, że forma z maratonu zaprocentuje.

Powodzenia dla wszystkich startujących w Borównie.
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Darku, to weź oba rowery, a ja chętnie skorzystam z Kellys'a... ;) A na poważnie, to myślę o czasowcu, a nie o szosie.

Piotrek, jak chcesz dobrze pobiec 11.XI, to po maratońskim odpoczynku zrób kilka mocnych treningów, a sam siebie zadziwisz nową życiówką na 10k ... :)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie zabiorę dwóch rowerów, nie mamy tyle bagażników.
Biorę Kellys'a, na Batavusie za mało jeździłem. Ale jeszcze go kiedyś przećwiczę na jakichś zawodach.

Też myślę o BN, życiówkę mam gwarantowaną, bo nigdy tam szybko nie pobiegłem.
Zrobi się parę szybkich treningów z Danielsa i świat będzie zdziwiony :lalala:

Dzięki za życzenia powodzenia, paznokcie już obciąłem, ale walczył będę :hejhej:
Wczoraj Renia przechodziła kurs zmiany dętki, było nawet sprawnie. Zadała mi w pewnej chwili pytanie czy oddałbym jej własne koło gdybym zobaczył na trasie, że walczy z dętką :niewiem:
No i ścigaj się w takim towarzystwie :hejhej:
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Na ostatnim tri W Ostrzycach pierwszy zawodnik został z rozwalonym rowerem, bo mu dublowany wjechał w przerzutki. Wszyscy go mijali, aż nagle zatrzymał się ktoś przypadkowy i oddał swój rower i jeszcze dorzucił buty. Filip się poderwał i jeszcze zajął 4 miejsce i obronił wysoką lokatę w całym cyklu (triathlon MTB). Także nie dziwię się, że Renia liczy na Ciebie i wywiera presję.... ;) Ale rzeczywiście weź się ścigaj pod taką presją... :)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
ODPOWIEDZ