Rower
- pine
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 08 kwie 2011, 22:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olsztyn
rower dobra rzecz. Na początku wakacji trochę jeździłem ale w ostatnich tygodniach prawie w ogóle - wywaliłem się i ręka w szynie przez dwa tygodnie.
Marzy mi się rower szosowy, mam nadzieje że za rok sobie taki sprawie
bo ten co teraz mam to nadaje się tylko do jazdy po ścieżkach rowerowych i delikatnym terenie - strach z nim wjechać do lasu bo od 5 lat nic w nim nie zmieniałem.
Marzy mi się rower szosowy, mam nadzieje że za rok sobie taki sprawie

- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja w dni wolne od biegania bardzo często wsiadam na szosę i macham 20 do 50 km ( ride by feel ) , to co zauważyłem to fakt ze jakos pewniej sie na nogach czuje i podbiegi mnie juz tak nie mecza. Wiadomo ze forsować sie na rowerze nie ma sensu bo sie tylko do przetrenowania doprowadzić mozna ale średnie dystansem w normalnej prędkości mozna spokojnie włączać do treningu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 418
- Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39
Musze cię zmartwić - na rowerze szosowym tym bardziej nie pojeździsz po lesie.pine pisze: Marzy mi się rower szosowy, mam nadzieje że za rok sobie taki sprawiebo ten co teraz mam to nadaje się tylko do jazdy po ścieżkach rowerowych i delikatnym terenie - strach z nim wjechać do lasu bo od 5 lat nic w nim nie zmieniałem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ja jak biegam powyżej 100 km na tydzień to niezbyt dobrze się czuję. Rower przydaje mi się do trenowania wydolności tlenowej bez ryzyka kontuzji. Ważne żeby nie jeździć siłowo, raczej lekkie przełożenia i starać się trzymać kadencję w okolicy 100 obrotów na minutę.
- pine
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 08 kwie 2011, 22:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olsztyn
bansen pisze:Musze cię zmartwić - na rowerze szosowym tym bardziej nie pojeździsz po lesie.pine pisze: Marzy mi się rower szosowy, mam nadzieje że za rok sobie taki sprawiebo ten co teraz mam to nadaje się tylko do jazdy po ścieżkach rowerowych i delikatnym terenie - strach z nim wjechać do lasu bo od 5 lat nic w nim nie zmieniałem.
wiem...
Napisałem, że mój rower jest w takim stanie że nie nadaje się do jazdy po trudniejszym terenie mimo, że jest do tego stworzony.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Zależy jak mam czas. Przede wszystkim biegam, ale kiedy mam wolne od pracy (połowa dni w miesiącu) i nie pada deszcz to praktycznie codziennie. Nie lubię deszczu bo muszę później myć rower - to zajęcie zajmuje mi przeważnie 2 godziny 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Tompoz ma rację o rower trzeba dbać. Zwłaszcza, że za swój dałem kupę kasy, długo na niego oszczędzałem i mi go szkoda taplać w błocie. Zresztą nawet gdybym miał Ukrainę to też bym ją szanował.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Jak wielu amatorow popelniacie kardynalny blad, unikajac rowerowania. Nie jestescie zawodowcami a milosnikami rekreacji na swiezym powietrzu. Nie mylcie jednego z drugim.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 418
- Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39
Ta koncepcja mnie ubawiłąjass1978 pisze:Tompoz ma rację o rower trzeba dbać. Zwłaszcza, że za swój dałem kupę kasy, długo na niego oszczędzałem i mi go szkoda taplać w błocie.

Biedni ci wielbiciele enduro czy DH, którzy dają za swoje rowery grubą kasę, a potem większość czasu spędzają na brudzeniu sprzętu w ciężkim terenie
