pardita pisze:Nilis,
podejrzewam, ze problem nie lezy a skarpetach, a butach... podejrzewam, ze ich nie nabywales w jakims sklepie biegowym, z doradca w tych sprawach etc.
Ja skarpetki mam tez najtansze - Karrimor, chyba odpowiednik Kalenji - ale buty New Balance, zakupione po konsultacji w sklepie biegowym.
Buty kupiłem w Gdańskim Decathlonie (Kartuska). Rozważałem kilka par, ostatecznie poprosiłem o pomoc sprzedawcę.
Doradził mi właśnie te buty, chociaż muszę przyznać, że dużo po sklepie nie biegałem. Przymierzyłem (dwa rozmiary), przeszedłem się, potruchtałem, było ok. W sklepie nie miałem możliwości sprawdzić jak będą się sprawowały na dłuższych dystansach
. Po założeniu nigdzie mnie nie uciskają.
Generalnie, do tej 65 minuty biegło się bardzo dobrze, było bardzo komfortowo. Problemy zaczęły się podczas skipów, przebieżek.
Nie wiem, może to "frycowe"? Mam nadzieję, bo nie uśmiecha mi się zakup nowych butów...
Zauważyłem również, że skarpety na wysokości pięty są luźne. Rozmiar 43/46, buty mam 44. Spróbuję kombinacji ze starymi skarpetami, z którymi raczej nie miałem problemów.