Alexia - komentarze
Moderator: infernal
-
LadyE
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
jeszcze troche dzisiaj nad tym wszystkim myslalam i moze sie pozniej okazja nie nadarzy wiec postanowilam napisac to teraz. czasami czytam blogi i widac ze niektorzy mocno przejmuja sie tym jak na zdjeciach wyjda. Ty na kazdym jestes usmiechnieta i widac ze jest to usmiech nie wymuszony. widac ze bieganie Ci sprawia radosc. sa osoby ktore w trakcie biegu dziwacznie wykrzywiaja twarz, albo inaczej patrzac na nich odnosi sie wrazenie ze chyba ktos ich do tego zmusza, albo jeszcze gorzej ze chyba dzieje sie im jakas krzywda a oni nie wiedziec czemu nie wiedza kiedy odpuscic (moga pasc rowniez jakies podejrzenia o zapedy sadomaso). ja niestety naleze do ludzi ktorzy z takim grymasem wlasnie biegaja
chocbym chciala, probowala, to nie usmiechne sie i nie sadze zebym kiedykolwiek mogla sie pochwalic takimi zdjeciami jak Ty
no to napisalam juz co chcialam, wiecej sie nie odzywam 
- Gife
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Łatwo być wobec siebie samokrytycznym, ale większy wstyd będzie, gdy nic się z tym nie robi Olu 
Teraz masz podwójną motywację do działania w sferze dla siebie krytycznej. Ty chcesz poprawy, my chcemy honoru
Walcz o swoje! 
Teraz masz podwójną motywację do działania w sferze dla siebie krytycznej. Ty chcesz poprawy, my chcemy honoru
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
LadyE pisze: Alexia powinnas zostac ogrodniczka bo w przesadzaniu jestes mistrzynia
acha i jak doczytam do konca to przyjde tu pokrzyczec
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
koloryzujesz w poniedzialek galeria byla zamknietaAlexia pisze:15 sierpnia 2011 (poniedziałek)
Bez biegania. Za to chodzenie po Krakowie i Galerii Krakowskiej (urok posiadania nastoletnich gości)
Alexia pisze:
100 brzuszków
100 grzbietów
50 pompek
A w domu długie rozciąganie i parę ćwiczeń na górną część ciała. Tak zupełnie przypadkiem.....
no kurcze zaraz padne z zazdrosci, kto wypedzi mojego lenia
no i doszlam do sedna sprawy
Witam w klubieAlexia pisze: Jestem GRUBA!/
A na pocieszenie poogladaj sobie moje zdjecia z obozu. Na niektorych nawet mnie nie ma, bo Adam z litosci mi nie cyknal
no i do powyzszych komentarzy dodam, ze mi o 1 w nocy tez sie zdarza bredzic
a tu sie podpisze obiema recami, szkoda, ze noga nie umiem pisacAniad1312 pisze:Na obozie byłam, widziałam, żadnej grubości nie majest za to ciepła, serdeczna kobieta, która uśmiechem wzbudza sympatie i zaufanie. A na dodatek ma lepsze wyniki na 3km i 10km (i pewnie na innych dystansach też) ode mnie, czego jej zazdroszczę
![]()
I gdzie ta sprawiedliwość...![]()
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Miało być 16 sierpnia (wtorek) - poprawiłamBawareczka pisze:koloryzujesz w poniedzialek galeria byla zamknietaAlexia pisze:15 sierpnia 2011 (poniedziałek)
Bez biegania. Za to chodzenie po Krakowie i Galerii Krakowskiej (urok posiadania nastoletnich gości)
![]()
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
wiem wiem, ze mialo 
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dobra! Podnieśliście mnie na duchu! Bardzo Wam za to dziękuję. Naprawdę jesteście super! Chyba z każdą depresją będę tu przychodzić
.
No a teraz zabieram się za siebie. Zaczęłam dokładnie oglądać etykietki na różnych produktach, które jadam. I wiecie co, czuję się oszukana! Jadam raczej niewiele. Mało soli, mało cukru. Słodycze, alkohol - sporadycznie. Fast foody - jeszcze rzadziej. Słodkie napoje gazowane, czipsy - dla mnie nie istnieją. Skąd więc te nadmiary? Ano z dietetycznych rzeczy! Ograniczam pieczywo i jem jakieś tam rozmaite wafle ryżowe i pieczywo chrupkie. Oczywiście nie najadam się tym więc jem tego więcej niż dwie kromki (dwoma kromkami chleba to najadam się do syta) i do tego popijam jogurt. A to bomba kaloryczna! Lubię też "Pastellę". To już masakra! A płatki z jogurtem?! Nie dosyć, że nie zaspokajają zbytnio głodu, to jeszcze kaloryczne! Już lepiej zjeść tuńczyka, bo to przynajmniej głód zaspokoi.
I tak sobie uświadamiam różne rzeczy i postaram się trochę pilnować.
A tak w ogóle to lubię siebie, tylko myślę sobie, że jak mnie będzie z 5 kg mniej, to stawy się ucieszą
.
No a teraz zabieram się za siebie. Zaczęłam dokładnie oglądać etykietki na różnych produktach, które jadam. I wiecie co, czuję się oszukana! Jadam raczej niewiele. Mało soli, mało cukru. Słodycze, alkohol - sporadycznie. Fast foody - jeszcze rzadziej. Słodkie napoje gazowane, czipsy - dla mnie nie istnieją. Skąd więc te nadmiary? Ano z dietetycznych rzeczy! Ograniczam pieczywo i jem jakieś tam rozmaite wafle ryżowe i pieczywo chrupkie. Oczywiście nie najadam się tym więc jem tego więcej niż dwie kromki (dwoma kromkami chleba to najadam się do syta) i do tego popijam jogurt. A to bomba kaloryczna! Lubię też "Pastellę". To już masakra! A płatki z jogurtem?! Nie dosyć, że nie zaspokajają zbytnio głodu, to jeszcze kaloryczne! Już lepiej zjeść tuńczyka, bo to przynajmniej głód zaspokoi.
I tak sobie uświadamiam różne rzeczy i postaram się trochę pilnować.
A tak w ogóle to lubię siebie, tylko myślę sobie, że jak mnie będzie z 5 kg mniej, to stawy się ucieszą
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
a ja we wtorek schudlam ponad kg ha i to w jakim stylu. W najwiekszy upal zwozilismy siano. Najpierw wrzucanie snopkow na przyczepe a potem ukladanie w rozgrzanej do czerwonosci stodole.
No i tez tak mam, ze malo niby jem i biegam i nie chudne, nic a nic. Mam nadzieje, ze ten zgubiony we wtorek kilogram juz tak na zawsze sie zgubil i jeszcze paru kolegow za nim poleci
a wracjac do biegowych fotek to ja sie ciesze, ze nie jestem hokeistka
No i tez tak mam, ze malo niby jem i biegam i nie chudne, nic a nic. Mam nadzieje, ze ten zgubiony we wtorek kilogram juz tak na zawsze sie zgubil i jeszcze paru kolegow za nim poleci
a wracjac do biegowych fotek to ja sie ciesze, ze nie jestem hokeistka

-
pardita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
ALexia,
nie zamartwiaj sie tymi kg... nie warto.
Co do przygody z zupa - ja schowalam piernik oblany czekolada przed psem do piekarnika (lodoweczke mam malutka i sie nie zmiescil), a nastepnego dnia wlaczylam ten piekarnik na 200 stopni, zeby mieso upiec...
NA SZCZESCIE, przy jakis 70 sie zorientowalam, ze to piekarnik z wkladka. Bogu dzieki, tylko czekolada sie zoplynela troche. Matko, to bylo by prawdziwe nieszczescie, gdybym ten piernik spalila, bo to byl nasz (moj i Ukochanego) debiut! i to udany!
nie zamartwiaj sie tymi kg... nie warto.
Co do przygody z zupa - ja schowalam piernik oblany czekolada przed psem do piekarnika (lodoweczke mam malutka i sie nie zmiescil), a nastepnego dnia wlaczylam ten piekarnik na 200 stopni, zeby mieso upiec...
NA SZCZESCIE, przy jakis 70 sie zorientowalam, ze to piekarnik z wkladka. Bogu dzieki, tylko czekolada sie zoplynela troche. Matko, to bylo by prawdziwe nieszczescie, gdybym ten piernik spalila, bo to byl nasz (moj i Ukochanego) debiut! i to udany!
- robbur
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Alexia - jak Ty robisz 50 pompek, to ty po prostu jesteś dobrze umięśniona, stąd ta waga. Taki widać typ.
A jeśli chodzi o czerwoną facjatę, to trzeba było mnie wczoraj po treningu zobaczyć. Wzrok szalony, pysk karmazynowy, we włosach pajęczyna, na jednej powiece i policzku roztrzaskane muszki , za uchem kawał liścia (ale musiałem zapie..lać!!).
A co do zdjęć, spójrz na to:
http://picasaweb.google.com/ogi1958/210 ... 1105771938
Ja to ten połamany Quasimodo z wyrazem agonii na twarzy, na dodatek biegnący do tyłu w zielonej, mokrej od potu koszulce.
A jeśli chodzi o czerwoną facjatę, to trzeba było mnie wczoraj po treningu zobaczyć. Wzrok szalony, pysk karmazynowy, we włosach pajęczyna, na jednej powiece i policzku roztrzaskane muszki , za uchem kawał liścia (ale musiałem zapie..lać!!).
A co do zdjęć, spójrz na to:
http://picasaweb.google.com/ogi1958/210 ... 1105771938
Ja to ten połamany Quasimodo z wyrazem agonii na twarzy, na dodatek biegnący do tyłu w zielonej, mokrej od potu koszulce.
-
LadyE
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
najwazniejsze ze Twoja swiadomosc sie zmienilaAlexia pisze:Ograniczam pieczywo i jem jakieś tam rozmaite wafle ryżowe i pieczywo chrupkie. Oczywiście nie najadam się tym więc jem tego więcej niż dwie kromki (dwoma kromkami chleba to najadam się do syta) i do tego popijam jogurt. A to bomba kaloryczna! Lubię też "Pastellę". To już masakra! A płatki z jogurtem?! Nie dosyć, że nie zaspokajają zbytnio głodu, to jeszcze kaloryczne! Już lepiej zjeść tuńczyka, bo to przynajmniej głód zaspokoi.
jesli musisz jesc pieczywo to jedz ciemne
a jesli idzie o posilki mleczne to jak dla mnie owsianka jest nie zastapiona
- lejek
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 493
- Rejestracja: 12 wrz 2007, 09:17
- Życiówka na 10k: 45:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Hejka,
cała przyjemność po mojej stronie! Przez całą zimę brakowało mi Partnera Biegowego na długich wybieganiach.
Było naprawdę sympatycznie i polecam się na przyszłość.
Do zobaczenia,
Lejek
PS> W domu po biegu zaserwowałem sobie mleko czekoladowe
cała przyjemność po mojej stronie! Przez całą zimę brakowało mi Partnera Biegowego na długich wybieganiach.
Było naprawdę sympatycznie i polecam się na przyszłość.
Do zobaczenia,
Lejek
PS> W domu po biegu zaserwowałem sobie mleko czekoladowe
-
Aniad1312
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
A tak wracając do spraw wizualnych... Czasem natury się nie przeskoczy
W sensie takim, że ma się czasem pewne kształty "zadane" - żebym się skichała, nigdy nie będę miała chudych nóg jak modelka. Tzn. pewnie mogłabym, gdybym się głodziła, ale to raczej niemożliwe, bo jak zasypiam to już się cieszę na śniadanie
Jak przytyję, to zawsze idzie mi w uda i tyłek. Takie geny...Kiedyś to się zamartwiałam, teraz już mniej, a zdarza się, że prawie wcale
Jak przytyję, to zawsze idzie mi w uda i tyłek. Takie geny...Kiedyś to się zamartwiałam, teraz już mniej, a zdarza się, że prawie wcale
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No niestety. Wszystkie kobiety w mojej rodzinie mają wielkie brzuchy. To chyba najgorszy z możliwych scenariusz tycia. Zazdroszczę wszystkim gruszkom i klepsydromAniad1312 pisze:A tak wracając do spraw wizualnych... Czasem natury się nie przeskoczy![]()
Pardita, to miałaś przygodę z tym ciastem. Dobrze, że je uratowałaś
Najlepiej niech uciekają parami!Bawareczka pisze: Mam nadzieje, ze ten zgubiony we wtorek kilogram juz tak na zawsze sie zgubil i jeszcze paru kolegow za nim poleci
Robbur, ja te pompki to nie za jednym zamachem i na dodatek babskie jakieś
LadyE, może spróbuję Twojego pomysłu. Kiedyś na studiach jadałam podobnie (jabłko dorzucałam do tego) i rzeczywiście byłam najedzona długo.
Ja równieżlejek pisze: i polecam się na przyszłość.
-
pardita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Alexia, biedaczko... to ibuprom jakis i huzia do łózia z tym bólem głowy!


