Ciekawe stwierdzenie. Nie da się, bo za bardzo jesteśmy przyzwyczajeni do tłuczenia z pięty w amortyzowanych butach? Bo chcemy za dużo za szybko? Czy nie da się bezwzględnie? Ale ruch, do którego dążymy jest przecież ponoć naturalny?yacool pisze:To wyzwanie, bo moim zdaniem poprawnej techniki biegu, nie da się nauczyć w biegu...
Quentino-komentarze
Moderator: infernal
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
czekamy na guru.. ja dopiero teraz CHYBA zaczynam rozumieć to bieganie ze śródstopia, inaczej.. zawsze robiłem to raczej na siłę i za bardzo spadałem śródstopiem, żeby nie powiedzieć wbijałem się w podłoże.. teraz trochę inaczej to kapuje, po prostu tak wyrzuć nogę do przodu i zrobić nią zamach, żeby dosłownie zahaczyć śródstopiem o podłoże i zarazem wybić się..strasb pisze:Mnie próbowano nauczyć tego skipu. Na początek miałam spore kłopoty z koordynacją. Po paru próbach już lepiej jak próbowałam w marszu. Niemniej waliłam piętą.
Moim zdaniem najlepszy do wyczucia, o co w tym chodzi, jest "bosak". Ale niech się jeszcze guru wypowie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1168
- Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
- Życiówka na 10k: 41:27
- Życiówka w maratonie: 3:24:39
- Kontakt:
Bez dwóch zdań - Yacool musi tu wygłosić swoje "Słowo na niedzielę". Ewentualnie na czwartek.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Ja też jak się okazało przerabiałam etap "nadgorliwości" - biegania na przodzie stopy, prawie bez kładzenia pięty, z bardzo dużą supinacją przy lądowaniu. Teraz stopa jest bardziej płasko, swobodniej. To wyrzucanie nogi do przodu trochę mi brzmi niebezpiecznie w kierunku "overstriding" - ale może masz na myśli coś zupełnie innego. Lepszym kierunkiem jest chyba wyższa kadencja i lądowanie pod środkiem masy (a dokładniej mówiąc - jak pisał guru - w miejscu, gdzie znajdzie się środek masy, gdy osiągniemy ostateczny kontakt z podłożem). A kroki faktycznie wydają mi się bardziej sprężyste teraz.
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
A skąd Cię tak nagle nawiedziła plaga odcisków? W sumie też miałam taki okres jak biegałam w bardzo luźno zawiązanym bucie, żeby ścięgna nie uciskać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1168
- Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
- Życiówka na 10k: 41:27
- Życiówka w maratonie: 3:24:39
- Kontakt:
Strasb - to "nagle" to jest bardzo konkretne od paru tygodni, gdy wszystko poszedłem "na przedzie". Tak więc nie o buty tu chodzi jeno o całkowitą zmianę.
Wiesz gdzie są największe...na "poduszce śródstopnej", po wewnętrznej stronie.
Inna sprawa to, jak ją nazywam, wada wymowy stóp...od urodzenia mam wszystkie możliwe koślawości i inne ułomności...taka "uroda", niestety.
Wiesz gdzie są największe...na "poduszce śródstopnej", po wewnętrznej stronie.
Inna sprawa to, jak ją nazywam, wada wymowy stóp...od urodzenia mam wszystkie możliwe koślawości i inne ułomności...taka "uroda", niestety.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
prawdą jest, że przy przejściu na przód i przy nieumiejętnym jeszcze lądowaniu, ryjemy nogą hamując i przesuwa się w bucie co powoduje odciski. Kłenczyno, może to o to loto?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1168
- Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
- Życiówka na 10k: 41:27
- Życiówka w maratonie: 3:24:39
- Kontakt:
Zdecydowanie to główny powód, a być może nawet i jedyny.
Tak jak pisałem wcześniej, biega mi się ze śródstopia coraz lepiej, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że ciągle to nie je to.
On the other dłoń - to są raptem 4 tygodnie wprowadzenia więc okrutnie się samobiczował raczej nie będę.
Trzasu mi cza...cza cza cza.
Tak jak pisałem wcześniej, biega mi się ze śródstopia coraz lepiej, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że ciągle to nie je to.
On the other dłoń - to są raptem 4 tygodnie wprowadzenia więc okrutnie się samobiczował raczej nie będę.
Trzasu mi cza...cza cza cza.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
a zegar tyka Q - do maratonu GS-ów jeszcze 10 miechów, a ja już trenuję siłę. Najbardziej to siłę woli, żeby te góry poprzenosić.
z drugiej strony to sporo czasu, żebyś się mógł wycofać :D
z drugiej strony to sporo czasu, żebyś się mógł wycofać :D
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Jak ja miałam klęskę urodzaju odcisków to wtedy śmigałam jeszcze cały czas z wkładkami ortopedycznymi i niektóre z tych odcisków właśnie się robiły, gdy przy stopa zbyt latała w bucie i tarła o bok wkładki. Z dwojga złego wolałam to niż powrót zapalenia ścięgna.Quentino pisze:Strasb - to "nagle" to jest bardzo konkretne od paru tygodni, gdy wszystko poszedłem "na przedzie". Tak więc nie o buty tu chodzi jeno o całkowitą zmianę.
Wiesz gdzie są największe...na "poduszce śródstopnej", po wewnętrznej stronie.
Inna sprawa to, jak ją nazywam, wada wymowy stóp...od urodzenia mam wszystkie możliwe koślawości i inne ułomności...taka "uroda", niestety.
W lekkich butach biegam bez wkładek (za błogosławieństwem podologa). Jest pewna różnica w lądowaniu obu stóp (widać na żywo i po starciach podeszwy), ale geometrii nie oszukasz - dłuższa noga się gdzieś tam musi zawinąć. Przed przeprowadzką będę jeszcze robić "przegląd techniczny" u podologa i się go zapytam, czy to nie wróży jakis kłopotów na dłuższym dystansie. Mam wrażenie, że mieśnie łydek również trochę nierówne mi się zrobiły (większy na krótszej nodze).
A taki odcisk jak opisujesz to mi się zrobił od łażenia po Lozannie i faktycznie bieganie nie pomagało mu sie zagoić (uzyskałam struktury wielowarstwowe nawet), ale od około tygodnia jest dobrze. U mnie jeszcze czasem cierpią drugie palce stóp - bo im się urosło więcej niż paluchom.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1168
- Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
- Życiówka na 10k: 41:27
- Życiówka w maratonie: 3:24:39
- Kontakt:
Strasb - ajajajaj! Też podejrzewałem moje wkładki od Nowaka, więc je wymieniłem na...oryginalne pumiaste. Noł czejńdż, noł czans...
Wyrobić się cholery muszą w moim boolu...Tak miałem z prawą stopą, która cierpiała ponad 2 łiki, teraz mam dokładnie to samo z lewą. The same place...placki takie...
Qba - nie wiem czy w przyszłym roku Góry Stołowe będą jeszcze TAM stały, ja w każdym bądź razie będę na miejscu. Będzie trzeba to poczekam, aż nie wrócą.
Wyrobić się cholery muszą w moim boolu...Tak miałem z prawą stopą, która cierpiała ponad 2 łiki, teraz mam dokładnie to samo z lewą. The same place...placki takie...
Qba - nie wiem czy w przyszłym roku Góry Stołowe będą jeszcze TAM stały, ja w każdym bądź razie będę na miejscu. Będzie trzeba to poczekam, aż nie wrócą.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Przepraszam, jestem na Kajmanach, bez celu i butow. Korzystam z tabletu czy czegos tam. Niebawem bede znowu na pececie w addis ababie....
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1168
- Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
- Życiówka na 10k: 41:27
- Życiówka w maratonie: 3:24:39
- Kontakt:
Strasb - dzięki za tego jak i poprzedniego linka.
U mnie wygląda to bardzo dobrze. Zresztą pkt 3 dodatkowo utrudniam sobie robiąc na jednej nodze ćwierćprzysiady bez podpórki.
Dobrze działa na tę cholerę pro...prio...pre..pra...anty...koncepcję...recepcję...propriocepcję.
U mnie wygląda to bardzo dobrze. Zresztą pkt 3 dodatkowo utrudniam sobie robiąc na jednej nodze ćwierćprzysiady bez podpórki.
Dobrze działa na tę cholerę pro...prio...pre..pra...anty...koncepcję...recepcję...propriocepcję.