Trening z Pumą dla początkujących

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
ptak
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nemi pisze:chyba nie będę startowała (...)...chyba za wcześnie na to...
Co tam, nie teraz, to później, nie ma się czym przejmować. Myslę że pobiegamy jeszcze na nie jednych zawodach, najgorzej zacząć, tak jak wszystko pierwszy raz. :usmiech:
nemi pisze:od czasu kiedy się zapisałam nie biega mi się tak lekko i nie czerpie z tego przyjemności jak wcześniej (a nie o to chodzi w tym wszystkim)...
Co zrobić by się przyjemnie biegało??? Potrzeba mocy do biegania, jesli jest jej zapas to bieg jest fajny i przyjemny. Skąd wziąć tę moc??? Plan 15-21 szybko idzie do przodu, biegi coraz dłuzsze.........no i właśnie, brakuje mocy w mięśniach, co prawda jakoś idzie, ale to nie to. Trzeba cały czas wzmacniać mięśnie i co najśmieszniejsze właśnie nóg oraz całego korpusu. Nie trzeba chodzić na siłownie, wystarczy systematycznie (to słowo "systematyczność" jest magiczne w treningu) 2-3x w tygodniu wykonywac parę prostych ćwiczeń, mozna to robic w pracy, domu, gdziekolwiek, ale robić. Wiem że jestem upierdliwy :hahaha: z tym pisaniem o ćwiczeniach, ale widzę to po sobie, od czasu jak zaczęły mnie boleć plecy i zacząłem ćwiczyć jest naprawdę super, czuję cały czas zapas mocy i dzięki temu jest radość z biegania.
Na forum ciagle ludzie wypisują: bolą mnie mięśnie, kręgosłp, nie mogę przebiec więcej jak ...km, ściana na treningu, spadek formy itp. a to wszystko (no może prawie wszystko) wynika z braku wzmacniających ćwiczeń, bo nam wszystkim wydaje się że bieganie to tylko bieganie, a to niestety nie jest prawda, bo by biegać to trzeba dużo ćwiczyć, zwłaszcza jak się ileś lat nie robiło nic co związane ze sportem. :usmiech:
New Balance but biegowy
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

ptak pisze:
nemi pisze:chyba nie będę startowała (...)...chyba za wcześnie na to...
Co tam, nie teraz, to później, nie ma się czym przejmować. Myslę że pobiegamy jeszcze na nie jednych zawodach, najgorzej zacząć, tak jak wszystko pierwszy raz. :usmiech:
nemi pisze:od czasu kiedy się zapisałam nie biega mi się tak lekko i nie czerpie z tego przyjemności jak wcześniej (a nie o to chodzi w tym wszystkim)...
Co zrobić by się przyjemnie biegało??? Potrzeba mocy do biegania, jesli jest jej zapas to bieg jest fajny i przyjemny. Skąd wziąć tę moc??? Plan 15-21 szybko idzie do przodu, biegi coraz dłuzsze.........no i właśnie, brakuje mocy w mięśniach, co prawda jakoś idzie, ale to nie to. Trzeba cały czas wzmacniać mięśnie i co najśmieszniejsze właśnie nóg oraz całego korpusu. Nie trzeba chodzić na siłownie, wystarczy systematycznie (to słowo "systematyczność" jest magiczne w treningu) 2-3x w tygodniu wykonywac parę prostych ćwiczeń, mozna to robic w pracy, domu, gdziekolwiek, ale robić. Wiem że jestem upierdliwy :hahaha: z tym pisaniem o ćwiczeniach, ale widzę to po sobie, od czasu jak zaczęły mnie boleć plecy i zacząłem ćwiczyć jest naprawdę super, czuję cały czas zapas mocy i dzięki temu jest radość z biegania.
Na forum ciagle ludzie wypisują: bolą mnie mięśnie, kręgosłp, nie mogę przebiec więcej jak ...km, ściana na treningu, spadek formy itp. a to wszystko (no może prawie wszystko) wynika z braku wzmacniających ćwiczeń, bo nam wszystkim wydaje się że bieganie to tylko bieganie, a to niestety nie jest prawda, bo by biegać to trzeba dużo ćwiczyć, zwłaszcza jak się ileś lat nie robiło nic co związane ze sportem. :usmiech:
Widze ze nie tylko ja tu ekspertyzuje :ble: Ale tak na serio to 100% racji.
Awatar użytkownika
nodrog
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja już dzisiaj zaliczyłem 50 minut z 8 tygodnia planu (8-12). Ponieważ, jak pisałem, "rozpiąłem się" i nie napinałem na czas to biegło mi się rewelacyjnie. Trochę źle wyznaczyłem sobie pętle i po 50 minutach okazało się, że jestem zbyt daleko od domu więc z radością :hahaha: wydłużyłem trening do 60 minut.
A i pogoda rano (zacząłem o 6:33) fantastyczna. Dzisiaj zdecydowanie pobiegłem na FUNmax-a.
Awatar użytkownika
pełnazapału
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ptak masz zdecydowanie racje z tymi ćwiczeniami- to jest chyba to, czego mi brakuje.
Chociaż muszę przyznać, że jak trochę przystopowałam znowu mi się dobrze biega. Mam nadzieję, że w ciągu tygodnia mniej więcej ogarnę swoje sprawy, przeprowadzę się i wrócę do realizacji planu.. A póki co zaczynam się przekonywać do ćwiczeń- zaczynam od zaraz :)
Obrazek
janusz1967
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 25 cze 2011, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

witam i z góry dziękuję za słowa od Nemi i Ptaka pod moim adresem za ostatni Bieg Dzika,ja wiem że mogło być lepiej pod względem przebiegniętego dystansu,gdyż po samym biegu czułem się dobrze i miałem lekki niedosyt ,ale kolejny bieg już 11 września i mam nadzieję że warunki atmosferyczne będą bardziej sprzyjały bieganiu,dziś zaliczyłem kolejny dzień treningu potraktowałem go bardzo spokojnie ze względu na temperaturę i duchotę jaka dziś panuje,pozdrawiam :hejhej:
Obrazek
Awatar użytkownika
ptak
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan 15-21 7 tydzień 2 trening
I jest super, interwały zrobione, 4x2km/2'przerwy w marszu. Biegłem wczoraj wieczorem 20:30, i było gorąco i duszno, tak byłem spocony, że zostawiałem chyba za sobą mokry ślad :hahaha: , no i drugi trening pod rząd wyłącznie po kostce betonowej, ale odziwo stawy zwłaszcza kolanowe nic nie mówią, :hahaha: czyli jest dobrze. Po treningu oczywiście ćwiczenia. Trening strasznie wydłuża sie w czasie, dlatego ciągle miło wspominam plan 6 tygodniowy: rozgrzewka, 30' treningu, rozciaganie razem max 40' i koniec, teraz trening trwa prawie dwie godziny, a czasami nawet dłużej: bieg, przebiezki, ćwiczenia jedne, ćwiczenia drugie........ale, ale coś za coś :hahaha:
Awatar użytkownika
ptak
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pełnazapału pisze:ptak masz zdecydowanie racje z tymi ćwiczeniami- to jest chyba to, czego mi brakuje.
Chociaż muszę przyznać, że jak trochę przystopowałam znowu mi się dobrze biega.
Tak, przerwa daje dobre rezultaty, ale na krótko. Będziesz miała znowu siły do biegania, jakiś tydzień, dwa moze nawet trzy i znowu, przyjdzie kryzys, nie ma innej mozliwosci. :taktak:
Jeżeli ktoś chce biegać tylko i wyłacznie relaksowo, no powiedzmy do 5km np. max 3x w tygodniu, nie ma sprawy, choć i tak bedzie miał kryzysy, ale wtedy mówimy sobie że nam się niechce, lenistwo, odpoczywamy i znowu i tak w kółko.
Przy realizacji tych planów nie ma mozliwosci nie ćwiczyć, to zaraz wychodzi, sam sie przekonałem. Oczywiście osoby cały czas aktywne fizycznie nie maja takich problemów, np. mariusz czy janusz. Mariusz jest młody sprawny fizycznie i ma duży potęcjał w sobie, janusz ciut starszy :oczko: ale napewno był cały czas aktywny fizycznie zreszta to widac po jego wynikach. Nam pozostaje praca nad sobą i nadrabianie nią zaległości z lat kiedy siedziało się wygodnie w fotelu. Im dłuzej sie siedziało tym teraz trzeba więcej pracować. :taktak: :taktak: :taktak:
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

ptak pisze:Plan 15-21 7 tydzień 2 trening
I jest super, interwały zrobione, 4x2km/2'przerwy w marszu. Biegłem wczoraj wieczorem 20:30, i było gorąco i duszno, tak byłem spocony, że zostawiałem chyba za sobą mokry ślad :hahaha:
Tez to mialem, troche mnie zmulilo na 3km ale to chyba przez to ze zaczalem biec na 5'20" wiec lekko zwolnilem do 5"30" i bylo OK. Jeszcze nie jestem gotowy na szybsze tempo.
ptak pisze:, no i drugi trening pod rząd wyłącznie po kostce betonowej, ale odziwo stawy zwłaszcza kolanowe nic nie mówią, :hahaha: czyli jest dobrze.
Co do stawow to po 2 treningach jeszcze nie musza sie odzywac ale po np 10 moga sie odezwac. Ja z drugiej strony caly czas biegam po asflacie i po poczatkowych problemach z kolanami jak narazie od 2 miesiecy nie mam problemow.
domurst
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dzisiaj z rana długie (dla niektórych, nawet tutaj, to śmiesznie krótko) 50' wybieganie... Choć wstałem wcześniej niż zwykle to jakoś ciężko było się zebrać, ale w miarę lekko się biegło chociaż masa podbiegów w tym jeden długi (ok. 2,5km). Pełna racja z tym co pisze ptak - treningi robią się coraz dłuższe i coraz więcej czasu trzeba na nie wygospodarować - to było podstawowym powodem dla którego wybrałem plan 8-12 kosztem 15-21.

Co do ćwiczeń to również zgadzam się w pełnej rozciągłości - choć ja odkryłem to w trochę inny sposób i moja motywacja była zupełnie inna - jestem w miarę szczupły, a bieganie dodatkowo mnie wysmukliło - trzeba było przedsięwziąć kroki co by nabrać trochę masy ;) Mi wystarcza póki co rozciąganie metodą K-L-A-P-S po każdym biegu, trochę "katowania" mięśni grzbietu (te są chyba najistotniejsze przy wspomaganiu treningu biegowego), pompki (realizowane póki co wg programu "one hundred push ups") i "8min. ABS" - wszystkie banalnie proste i do znalezienia w sieci
Obrazek
Awatar użytkownika
pełnazapału
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Janusz- powodzenia na następnym biegu! ( i gratuluje wyników i samozaparcia)

U mnie też było dzisiaj poranne bieganie- jakieś 40 min plus przebieżki. Biegało się ogólnie dobrze, ale o 7:30 już się zrobiło za gorąco.. Dobra wiadomość jest taka, że wrócił mi już całkowicie zapał i motywacja- tym razem również w stronę ćwiczeń.. Chociaż muszę przyznać, że widać, że nigdy nie miałam ze sportem do czynienia- mimo młodego wieku nie jestem w stanie zrobić połowy ćwiczeń :P no ale pocieszam się, że z bieganiem też było ciężko, ale jakoś daję radę- może jeszcze kiedyś będę miała kaloryfer na brzuchu i nogi jak gazela ;)
chyba jednak będę musiała się rozejrzeć za jakimś fitness clubem lub basenem... ach, jak cudnie, że znowu mi się chce! (kryzysie nawet do mnie nie podchodź!)
Obrazek
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

pełnazapału pisze:Janusz- powodzenia na następnym biegu! ( i gratuluje wyników i samozaparcia)

U mnie też było dzisiaj poranne bieganie- jakieś 40 min plus przebieżki. Biegało się ogólnie dobrze, ale o 7:30 już się zrobiło za gorąco.. Dobra wiadomość jest taka, że wrócił mi już całkowicie zapał i motywacja- tym razem również w stronę ćwiczeń.. Chociaż muszę przyznać, że widać, że nigdy nie miałam ze sportem do czynienia- mimo młodego wieku nie jestem w stanie zrobić połowy ćwiczeń :P no ale pocieszam się, że z bieganiem też było ciężko, ale jakoś daję radę- może jeszcze kiedyś będę miała kaloryfer na brzuchu i nogi jak gazela ;)
chyba jednak będę musiała się rozejrzeć za jakimś fitness clubem lub basenem... ach, jak cudnie, że znowu mi się chce! (kryzysie nawet do mnie nie podchodź!)
Bardzo dobrze wygladaja te ktore zasugerowal domurst czyli 100 push-ups (to moze dla kobiet mniej) ale 200 sit-ups i 200 squats. Chyba zaczne je robic.
Awatar użytkownika
nodrog
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj 5 km + przebieżki zamiast piątkowego PartyTime. Temperatura b. przyjemna, ale tym co będą dzisiaj biegać w ciągu dnia nie zazdroszczę - zanosi się na "saunę". Ponieważ wszystko sprzyjało to biegło się b. przyjemnie. Najfajniesze jednak jest to, że czuję, że jest postęp, że te regularne treningi coś dają. Łapie sobie tempo podróżne (a i to szybsze niż kiedyś) i mam poczucie, że mogę biec i biec... np. jutro planowe 10 km
Awatar użytkownika
nodrog
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Warszawa jakby mniejsza.
Od momentu gdy zacząłem biegać Warszawa jakby zmalała. Odległości, które kiedyś były "ogromne", do przebycia tylko samochodem lub komunikacją miejską, nagle znalazły się w zasięgu mojego biegu. Pętla po mostach: od Łazienkowskiego do Gdańskiego - no cóż, toż to tylko ciut powyżej 10 km.
Dla rodziny i znajomych gdy pokazuję moje trasy na mapie wydają się one straszenie długie i niemożliwe. Gdy mówię, że to niecała godzina biegu nie mogą uwierzyć.
Jakiś czas temu obiecałem Mamie, że ją odwiedzę w ramach treningu - mówiła "Daj spokój, nie przesadzaj, to zbyt daleko" - a ja dziś mówię sobie: to tylko 8 km :ble:, za mało(!) na mój trening :hejhej:

Super.

ps.
Już pewnie czujecie, że endorfiny uderzają mi do głowy :hahaha:
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

no i już po pierwszych zawodach...

pare przemyśleń, mogłem szybciej, wiem gdzie były błędy :hahaha: ale i tak jest super, 37,19min, to super rezultat patrząc na to, że trasa była BARDZO przełajowa, nigdy nie biegałem takiej, zawsze płasko i twardo i na treningach wszystko co dałem rade to było 39,07

łącznie było coś koło 600 biegaczy i 150 norkic walking'owców :hej:

byłem 201 :bleble:

tłum niesie, na początku przebijałem się przez wolniejszych biegaczy, pierwszy kilometr wyszedł mi 4,18min :taktak: no i tak już do końca tylko deczko wolniej :grr:

podsumowując bardzo fajna impreza, fajnie zorganizowana, dużo ludzi i PIĘKNA TRASA mimo, że trudna, korzenie, kamienie, błoto, las, itp
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
Awatar użytkownika
nodrog
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mariuszbugajniak pisze:no i już po pierwszych zawodach...

pare przemyśleń, mogłem szybciej, wiem gdzie były błędy :hahaha: ale i tak jest super, 37,19min, to super rezultat patrząc na to, że trasa była BARDZO przełajowa, nigdy nie biegałem takiej, zawsze płasko i twardo i na treningach wszystko co dałem rade to było 39,07
Gratulacje! Świetny czas. Wydaje mi się, że ze swoim bieganiem jesteś w innej lidze niż większość z nas.
ODPOWIEDZ