Ja czwartek piątek niestety odpuściłam a też pogodowy armagedon przegapiłam pracując...
No i niestety właśnie dlatego wyszła mi trzydniowa przerwa, ale po dzisiejszym dłuższym biegu stwierdzam, że ta przerwa wyszła mi na dobre
Dzisiaj miała być próba - czy forma po poprzedniej przerwie bardzo spadła.
Zostałam mile zaskoczona bo okazało się, że nie, a wręcz przeciwnie. Biegło się wyśmienicie
Tylko coś mnie pobolewało w okolicach Achillesów:ojoj:
Mogły być powodem nowe buty?
mariuszbugajniak pisze:wczoraj ja chciałem pobiec 8km poniżej 5min/km, więc Paulina robiła inną runde sama, wyszło jej 6km w 35 min!!!!
wiecie czemu? wbiegła w las, ściemniło się, i tak się bała, że adrenalina zrobiła swoje i poniżej 6min/km wyszło a tak najszybciej szurała 7,30
Haha miałam dokładnie to samo jak złapała mnie mega burza.
Jeszcze nigdy się tak nie umordowałam i nie musiałam tak ze sobą walczyć xD
A po godzinie się rozjaśniło...