Kachita - komentarze.

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

strasb pisze:Czy możesz mi to dać na piśmie do pokazania mojemu szefowi? :hahaha: Najlepiej z odnośnikami literaturowymi. :bleble:
:hahaha:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pardita pisze:Kachitka,
Ty sie nie martw, Kochana, bo Zoltar to ostatnio caly czas albo siedzi na forum, albo biega, albo duma... Ma chlop czas na te 40-45km.
Bo jestem obecnie na przymusowym urlopie w związku z wypowiedzeniem stosunku pracy mojemu pracodawcy, jest to jedyny albo jeden z dwóch przypadków w prawie pracy (na którym się nie znam) kiedy pracodawca może wysłac pracownika na przymusowy urlop bez jego zgody.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Zoltar7, nie zazdroszczę przymusowego urlopu... Ale rozumiem, że zdecydowałeś się na Tunezyjczyka?

Ja tymczasem odliczam dni do planowanego - już tylko 25! Dżizas, to jeszcze strasznie długo :chlip: Jadę na górzystą wyspę, to pohasam. Tylko czy aby buty będą dobre? Enduro zapewne się sprawdzą, ale te 1140? Czy wyjazd na urlop to jest dobry powód, żeby kupić nowe buty? Może się przejdę do tego sklepu dużego na Armii Krajowej? Bo pan w NOT-cie nie przyjmuje kart kredytowych... :lalala:

No i już wiem, że ten tydzień będzie treningowo słaby - nie dość, że stary w domu, to jeszcze festiwal filmowy w mieście :ojoj:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Czy wyjazd na urlop to jest dobry powód, żeby kupić nowe buty?
Każdy powód jest dobry aby sobie coś kupić... niekoniecznie buty... :bleble:

_ _ _ _ _
strasb pisze:
pardita pisze:Pracowac intelektulanie to mozna max 8 godz dziennie
Czy możesz mi to dać na piśmie do pokazania mojemu szefowi? :hahaha: Najlepiej z odnośnikami literaturowymi. :bleble:
"Lekarz zmarł na dyżurze, pracował pięć dób!"
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Zoltar7, a myślisz, że jak będę miała dużo butów do biegania to będą się liczyły tak samo jak szpilki u innych lasek? Jak już u strasb mówiliśmy, posiadanie wielu butów podobno jest kobiece... :bum: I zastanawiam się, czy mogę braki nadrobić adikami lub najkami ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Zoltar7, a myślisz, że jak będę miała dużo butów do biegania to będą się liczyły tak samo jak szpilki u innych lasek? (...)
I zastanawiam się, czy mogę braki nadrobić adikami lub najkami
Dont fink, dżast du it :oczko:

Ołł je Bejbi, będziesz prawie jak Missy Elliott :hahaha:

Obrazek
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ps. Ale Kachita jakby ci to przyszło do głowy to, nie kupuj bez zastanowienia Speedstarów... bo coś tu Adam vel Admin na nie narzekał, że są mało przewiewne czy cuś...
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Coś Ty, Speedstarów na pewno nie będzie w moim rozmiarze, heloł :lalala: W ogóle ucieszę się, jeśli będę miała jakikolwiek porządny wybór w moim rozmiarze...

A Missy ma zajebiste te złote buciki :hej:

Dobra, przyszła pensja, chyba się po weekendzie wybiorę na szoping.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze: chyba się po weekendzie wybiorę na szoping.
Tylko Kochana bądź bardziej rozważna niż romantyczna :hejhej:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po tygodniowej przerwie wypełnionej obżarstwem, opilstwem (w sumie tylko raz), lenistwem, przesiadywaniem po nocach w zadymionych knajpach, a za dnia w dusznych salach kinowych, niedosypianiem i w ogóle wyszłam się trochę rozruszać. Żeby organizm sobie przypomniał. Miałam nadzieję na pół godzinki, wyszło mniej, stwierdziłam, że nie ma sensu tak się męczyć. Było beznadziejnie i wszystko mnie bolało - biodro, kolano, brzuch, głowa, płuca.
Widać życie pełnią życia czyli sex, drugs and rock'n'roll, ci nie służy... ach młodość kiedyś się kończy... :chlip:

ps. Ostatnio w autobusie słyszałem jak 19 letnia dziewczyna opowiadała, że chodzi na prawo jazdy i że na jej kursie są sami młodzi ludzie i tylko jedna stara kobita... chyba ze trzydziestoletnia :hahaha:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Już szron na głowie, już nie to zdrowie... ;)

Dżizzz, z niepokojem czekam na pierwszy siwy włos. Na całe szczęście mam dobre geny - pradziadek do późnego wieku miał kruczoczarne włosy.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
wisnia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a ja mam takie pytanie: czemu zawsze przy "średnim tempie" wstawiasz " :hahaha: "? no, może BMW to nie jest, ale żeby zaraz wyśmiewać swoje tempo? :grr:
kachita pisze:wyszło mi ok. 160-165 kroków na minutę, przy oddechu 3-3 było tych kroków nieco więcej niż przy oddechu 4-4. Kurczę, ja już drobię jak gejsza, nie wyobrażam sobie chwilowo krótszych kroków. A jak zwiększam częstotliwość, to przyspieszam i od razu tętno mi skacze (różnica między 160 a 165 kroków to około 3 uderzenia na minutę). I nie, raczej nie ląduję na pięcie ani na wyprostowanej nodze.
:lalala:
ja to gdzieś kiedyś wyczytałam, że niby bieganie to najkorzystniejszy sport bo bieg to taka naturalna czynność i każdy umie po prostu szybciej przebierać nogami... ;)
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Wyśmiewam swoje tempo, bo jak zaczęłam pisać tego bloga, to nikt tak nie powłóczył nogami jak ja - laski biegały takimi tempami, że kopara opada... :orany: Ja po kontuzji zaczęłam w takim tempie, że nawet mój tato stwierdził, że on z kijkami by szybciej śmignął :bum: Nawet u Danielsa nie łapię się na najsłabsze VDOT (czy jak to tam się nazywa) :bum: No i tak mi to wyśmiewanie zostało, chociaż je stopniuję - tempo wolniejsze od 7:30 to 3 hahy, wolniejsze od 7:00 dwa, a szybsze niż 7:00 tylko jeden. Jak zejdę poniżej 6:30, przestanę się wyśmiewać, obiecuję :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
wisnia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

trzymam za słowo ;> i schodź szybko do tych 6:30 (byle nie za szybko, nie chcę cię mieć potem na sumieniu, skontuzjowanej)! ;)
Tadrion
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 01 sie 2008, 15:21
Życiówka na 10k: 54:49
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Heheh, ja też teraz jestem po tygodniowym wakacyjnym opilstwie bez treningów ;) Jutro trzeba będzie coś potruchtać, bo maraton sie zbliża ;) A tabelki Danielsa są fajne, choć ja aktualnie truchtam wg. nich w tempie jednego haha :) Trzymaj się ciepło! :)
Obrazek
ODPOWIEDZ