strasb pisze:Czy możesz mi to dać na piśmie do pokazania mojemu szefowi?Najlepiej z odnośnikami literaturowymi.
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Moderator: infernal
strasb pisze:Czy możesz mi to dać na piśmie do pokazania mojemu szefowi?Najlepiej z odnośnikami literaturowymi.
Bo jestem obecnie na przymusowym urlopie w związku z wypowiedzeniem stosunku pracy mojemu pracodawcy, jest to jedyny albo jeden z dwóch przypadków w prawie pracy (na którym się nie znam) kiedy pracodawca może wysłac pracownika na przymusowy urlop bez jego zgody.pardita pisze:Kachitka,
Ty sie nie martw, Kochana, bo Zoltar to ostatnio caly czas albo siedzi na forum, albo biega, albo duma... Ma chlop czas na te 40-45km.
Każdy powód jest dobry aby sobie coś kupić... niekoniecznie buty...kachita pisze:Czy wyjazd na urlop to jest dobry powód, żeby kupić nowe buty?
"Lekarz zmarł na dyżurze, pracował pięć dób!"strasb pisze:Czy możesz mi to dać na piśmie do pokazania mojemu szefowi?pardita pisze:Pracowac intelektulanie to mozna max 8 godz dziennieNajlepiej z odnośnikami literaturowymi.
Dont fink, dżast du itkachita pisze:Zoltar7, a myślisz, że jak będę miała dużo butów do biegania to będą się liczyły tak samo jak szpilki u innych lasek? (...)
I zastanawiam się, czy mogę braki nadrobić adikami lub najkami
Tylko Kochana bądź bardziej rozważna niż romantycznakachita pisze: chyba się po weekendzie wybiorę na szoping.
Widać życie pełnią życia czyli sex, drugs and rock'n'roll, ci nie służy... ach młodość kiedyś się kończy...Po tygodniowej przerwie wypełnionej obżarstwem, opilstwem (w sumie tylko raz), lenistwem, przesiadywaniem po nocach w zadymionych knajpach, a za dnia w dusznych salach kinowych, niedosypianiem i w ogóle wyszłam się trochę rozruszać. Żeby organizm sobie przypomniał. Miałam nadzieję na pół godzinki, wyszło mniej, stwierdziłam, że nie ma sensu tak się męczyć. Było beznadziejnie i wszystko mnie bolało - biodro, kolano, brzuch, głowa, płuca.
kachita pisze:wyszło mi ok. 160-165 kroków na minutę, przy oddechu 3-3 było tych kroków nieco więcej niż przy oddechu 4-4. Kurczę, ja już drobię jak gejsza, nie wyobrażam sobie chwilowo krótszych kroków. A jak zwiększam częstotliwość, to przyspieszam i od razu tętno mi skacze (różnica między 160 a 165 kroków to około 3 uderzenia na minutę). I nie, raczej nie ląduję na pięcie ani na wyprostowanej nodze.