Postanowiłem, że póki co w miarę możliwości będę biegał dwa razy dziennie. Nie po to żeby nastukać dużo kilometrów ale po to aby nie przeciążać za bardzo nogi. Dwa biegi po 5km są zdecydowanie lżejsze niż jeden 10km.
rano
5km po 5'07''
Biegane na czczo czego nie lubię i rzeczywiście sił za dużo nie miałem. Biegałem po parku ale nie po ścieżkach ale zupełnie na przełaj, potem pobawiłem się trochę w podmiejski free run i pobiegałem po ławeczkach , pieńkach, stołach i wszystkim co po drodze spotkałem w parku
wieczorem
6,5 km po 4'50''/km
Miało być 5 km ale zapomniałem się w biegu to i wyszło trochę więcej
Wtorek, 22.03.2011
rano
5 km po 5'30''/km
W drodze po najlepsze bułki w mieście na śniadanie

wieczorem
5 km po 4'55''/km
Myślałem, że już nie pobiegam bo sporo roboty miałem ale taka mnie ogarnęła senność, że musiałem jakoś ją przegonić. Bieganie okazało się skuteczne.
Tydzień temu byłem oddać krew pierwszy raz od dawna.Nim zacząłem biegać oddawałem krew regularnie potem było mi szkoda moich czerwonych krwinek.
Gdy oddawałem poziom hemoglobiny zawsze utrzymywał się ok. 14-14,5. Teraz miałem 16, nie wiem czy to od biegania czy po prostu nie oddawałem to osiągnąłem maksymalne właściwe mi nasycenie ale w każdym razie całkiem dużo.