Polarka juz troche mam, ale czasu brakowalo. No ale jest lepiej i po ponad miesiecznej przerwie wstalem rano i poszedlem bigac. Mysle sobie, przerwa spora, to sobie spokojnie pobiegniemy, jak zawsze (czyli 21km), bez przesady z tempem. Okazalo sie ze to co zawsze uwazalem za spokojne bieganie (i w trakcie biegu dalej sie tak czuje), polar uwaza za dosc mocne tempo - a dokladnie srednia z calego biegu mialem 90% hrmax (hrmax ustalilem fitness testem na dobry poczatek). Wiem ze polar "zwalnia" tempo jak sie zaczyna z nim biegac, ale ...
Ltrv'a swojego jeszcze nie znam. Niemniej "na oko" wydaje sie ze moze byc wiekszy, niz "ksiazkowe" 80%...
Jesli chodzi o moja forme, to chyba powinienem sie skupic na efektywnosci (ekonomii) biegu i vo2max, z naciskiem na to pierwsze. Bo 12km/h przy 90% hrmax to niespecjalnie dobry wynik

A ltrv drugorzednie...
Natomiast nie wiem jak dam rade biegac ponizej 80%, bo to niesamowicie powolne tempo bedzie...
Co o tym sadzicie ?