bochemian, na wszystko przyjdzie czas, Bzium zarówno 1szy jak i 2gi też kiedyś cieszyli się z twojego tempa, później z mojego a potem już się nie cieszyli z żadnego bo zawsze bylo zbyt wolnobochemian pisze: Kurde
a ja się cieszyłem, jak w zeszłym tygodniu zszedłem poniżej 5:30
jaka przede mną daleka droga ;(
Od jakiegoś sierpnia 2009 do dzisiaj czyli 2 lata zajelo mi zrzucenie jakichś 10kg wagi, przejscie przez kilka kontuzjii i przyspieszenie tempa do obecnego. Wcześniej przez prawie 28 lat swojego życia najdłuższy dystans jaki pokonałem biegnąc to pewnie 1000m na zaliczenie na WFie.
Każdy przy odrobinie samozaparcia, odpowiedniej determinacji jest w stanie biegać swobodnie traktując tempo 5:00 jako truchcik.
Przypomnij sobie te slowa za 2 lata
A że droga daleka ? na pewno lekko nie będzie. Ale na pewno warto A jeśli wiesz że się DA to grzechem byłoby nie spróbować.