żartujesz czy tak serio piszesz?bansen pisze:Ha, z powyższego tekstu wnioskuję, że macie się ku sobie i kiedyś taki dialog skończy się seksemMaster047 pisze: -jaka łajza
ja:- zamknij się bo po 100 metrach dostaniesz zadyszki
-ale nie biegam jak deb*l kilometrami
-mam więcej z biegania niż z twojego tłustego żarcia
Teksty przechodniów podczas biegu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 16 cze 2011, 16:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Prawie Warszawa
Podpis to twój znak rozpoznawczy
Pozdrawiam innych masterów
Pozdrawiam innych masterów
-
- Wyga
- Posty: 57
- Rejestracja: 10 maja 2010, 16:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W tym sezonie dopiero zaczynam biegać. Ciągle biegałem z rana ale od wczoraj przerzuciłem się na noce. Coś pięknego. Robię drugie kółko pewnej trasy i kolega z rowerem "Zwolnij bo tam górka będzie"
W takim towarzystwie czuję się bezpiecznie nawet nocą bo mi powiedzą kiedy zwolnić a przyspieszyć :D
W takim towarzystwie czuję się bezpiecznie nawet nocą bo mi powiedzą kiedy zwolnić a przyspieszyć :D
"Naucz się zamieniać ból w przyjemność, a nic Cię nie złamie..."
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... arachowice
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... arachowice
- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
to i ja coś dorzucę :D
biegałam ostatnio na Mazurach, po leśnych drogach.. Tyle, że na jednej z tych dróg właśnie kładą asfalt- co oznacza mniej więcej tyle, że wiecznie jest tam mnóstwo robotników w pomarańczowych kombinezonach.
Truchtam sobie tempem starego żółwia, kiedy paru takich kozaczków mnie zaczepia tekstem:
- "co tak wolno?!"
ja: "bo to dopiero 3 km, rozpędzam się"
biegne kolejny kilometr i podjerzdza do mnie jeden z nich samochodem: "Przepraszam Panią bardzo, może ja panią podwiozę, bo jak to tak można tyle biec..?" grzecznie podziękowałam i myślałam, że to już koniec...
po kolejnym kilometrze widzę, że jakiś gościu jedzie walcem, więc konkretnie przyspieszyłam i słyszę tylko jak tamten rozmawia przez radio z kumplami:
"Biegnie?! zapier..la a nie biegnie!!"
mimo, że dopiero z bieganiem zaczynam poczułam się prawdziwym sportowcem :D
biegałam ostatnio na Mazurach, po leśnych drogach.. Tyle, że na jednej z tych dróg właśnie kładą asfalt- co oznacza mniej więcej tyle, że wiecznie jest tam mnóstwo robotników w pomarańczowych kombinezonach.
Truchtam sobie tempem starego żółwia, kiedy paru takich kozaczków mnie zaczepia tekstem:
- "co tak wolno?!"
ja: "bo to dopiero 3 km, rozpędzam się"
biegne kolejny kilometr i podjerzdza do mnie jeden z nich samochodem: "Przepraszam Panią bardzo, może ja panią podwiozę, bo jak to tak można tyle biec..?" grzecznie podziękowałam i myślałam, że to już koniec...
po kolejnym kilometrze widzę, że jakiś gościu jedzie walcem, więc konkretnie przyspieszyłam i słyszę tylko jak tamten rozmawia przez radio z kumplami:
"Biegnie?! zapier..la a nie biegnie!!"
mimo, że dopiero z bieganiem zaczynam poczułam się prawdziwym sportowcem :D
-
- Stary Wyga
- Posty: 154
- Rejestracja: 12 sie 2009, 15:23
- Życiówka na 10k: 39:09
- Życiówka w maratonie: 3:24:33
- Lokalizacja: Gliwice TG
jak doczytałem do tego momentu to myślałem, że też zaproponuje podwiezienie:)pełnazapału pisze:po kolejnym kilometrze widzę, że jakiś gościu jedzie walcem,
21.097 1:22:57
- stupify
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 27 maja 2011, 16:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na mojej ulubionej trasie przez cały maj kładli asfalt więc było równie ciekawie i miłopełnazapału pisze:to i ja coś dorzucę :D
biegałam ostatnio na Mazurach, po leśnych drogach.. Tyle, że na jednej z tych dróg właśnie kładą asfalt- co oznacza mniej więcej tyle, że wiecznie jest tam mnóstwo robotników w pomarańczowych kombinezonach.
Truchtam sobie tempem starego żółwia, kiedy paru takich kozaczków mnie zaczepia tekstem:
- "co tak wolno?!"
ja: "bo to dopiero 3 km, rozpędzam się"
biegne kolejny kilometr i podjerzdza do mnie jeden z nich samochodem: "Przepraszam Panią bardzo, może ja panią podwiozę, bo jak to tak można tyle biec..?" grzecznie podziękowałam i myślałam, że to już koniec...
po kolejnym kilometrze widzę, że jakiś gościu jedzie walcem, więc konkretnie przyspieszyłam i słyszę tylko jak tamten rozmawia przez radio z kumplami:
"Biegnie?! zapier..la a nie biegnie!!"
mimo, że dopiero z bieganiem zaczynam poczułam się prawdziwym sportowcem :D
Pomarańczowi panowie zawsze zagwizdali czy zapytali który kilometr, jeden kiedyś oderwał się od pracy podbiegł do mnie i kilka metrów ze mna przebiegł
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Dziewczyny, wiecie jaka jest definicja budowlańca? To facet, który potrafi dostrzec piękno w każdej kobiecie!
Ja na trasie mam budowę domu. Jak tam dobiegam, to panowie już zawczasu odkładają narzędzia, złażą z rusztowania i się patrzą. Ja wtedy idę w trupa, no bo jak, nie zwolnię przecież, a to podbieg akurat. No i jak ich mijam, to dzielą się między sobą uwagami na temat moich możliwości, cech charakteru i urody. Do powtórzenia się to nie nadaje, ale ma to wydźwięk bardzo pozytywny.
Któregoś razu jeden Pan do drugiego powiedział „Patrz, takie k… odnawialne źródło energii się k… marnuje!”
:uuusmiech: :uuusmiech:
Ja na trasie mam budowę domu. Jak tam dobiegam, to panowie już zawczasu odkładają narzędzia, złażą z rusztowania i się patrzą. Ja wtedy idę w trupa, no bo jak, nie zwolnię przecież, a to podbieg akurat. No i jak ich mijam, to dzielą się między sobą uwagami na temat moich możliwości, cech charakteru i urody. Do powtórzenia się to nie nadaje, ale ma to wydźwięk bardzo pozytywny.
Któregoś razu jeden Pan do drugiego powiedział „Patrz, takie k… odnawialne źródło energii się k… marnuje!”
:uuusmiech: :uuusmiech:
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Ten cytat ma rzeczywiście bardzo pozytywny wydźwięk.dont_ask pisze:... Do powtórzenia się to nie nadaje, ale ma to wydźwięk bardzo pozytywny.
Któregoś razu jeden Pan do drugiego powiedział „Patrz, takie k… odnawialne źródło energii się k… marnuje!”
:uuusmiech: :uuusmiech:
:) Tomek
- ŁoBoG
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 289
- Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
- Życiówka na 10k: 37:50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Słuchajcie tego:
Najlepszą "pompę" mam z tego, jak biegnę chodnikiem, wzdłuż jakiejś linii autobusowej I tak biegne, biegnę, nagle wyprzedza mnie autobus, przede mną za jakieś 100m przystanek, ludzie wysiedli, ci co czekali powsiadali, a autobus nie odjeżdża , z otwartymi drzwiami czeka na mnie , ha ha a ja olewka mijam go i lecę dalej, kierowca musiał nieźle się wkurzyć . Bądź co bądź, kultura w śród kierowców autobusów jest, bo czekają chociaż, a nie jak motorniczy zamknie ci drzwi przed nosem, zadzwoni dzwonkiem, popatrzy na ciebie i odjedzie.
Najlepszą "pompę" mam z tego, jak biegnę chodnikiem, wzdłuż jakiejś linii autobusowej I tak biegne, biegnę, nagle wyprzedza mnie autobus, przede mną za jakieś 100m przystanek, ludzie wysiedli, ci co czekali powsiadali, a autobus nie odjeżdża , z otwartymi drzwiami czeka na mnie , ha ha a ja olewka mijam go i lecę dalej, kierowca musiał nieźle się wkurzyć . Bądź co bądź, kultura w śród kierowców autobusów jest, bo czekają chociaż, a nie jak motorniczy zamknie ci drzwi przed nosem, zadzwoni dzwonkiem, popatrzy na ciebie i odjedzie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 02 cze 2011, 14:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cieszę się, że trafiłam na ten wątek, bo już myślałam, że ze mną coś nie tak. Biegam od niecałych 3 miesięcy, od tego czasu:
- spotkałam ekshibicjonistę
- szczuto mnie psem
- podpity gość idący z naprzeciwka w ostatniej chwili rozłożył ramiona i wziął mnie w objęcia
- usłyszałam, że mam "małe cycuszki" (tiaaa, jakbym nie wiedziała), ale tyłek może być (oczywiście od Adonisa o trzech zębach, śmierdzącego jak publiczny szalet)
- otrzymałam propozycję odbycia stosunku seksualnego (zainteresowany siedział w krzakach i posapywał dla dodatkowego efektu)
- spotkałam mojego szwagra w dość kompromitującej sytuacji (oboje udawaliśmy się się nie widzimy)
- proponowano mi piwo, kiełbaskę z grilla, golonkę (trzy różne osoby)
- usłyszałam "jezuuuu, taka chuda i jeszcze biega"
Dla równowagi czasem pozdrowi mnie inny biegacz i często spotykam starszego pana, który pyta ile przebiegłam i cmoka z uznaniem. A raz młoda para robiąca sobie zdjęcia w parku w ślubnych strojach pomachała mi radośnie i uniosła kciuki do góry.
- spotkałam ekshibicjonistę
- szczuto mnie psem
- podpity gość idący z naprzeciwka w ostatniej chwili rozłożył ramiona i wziął mnie w objęcia
- usłyszałam, że mam "małe cycuszki" (tiaaa, jakbym nie wiedziała), ale tyłek może być (oczywiście od Adonisa o trzech zębach, śmierdzącego jak publiczny szalet)
- otrzymałam propozycję odbycia stosunku seksualnego (zainteresowany siedział w krzakach i posapywał dla dodatkowego efektu)
- spotkałam mojego szwagra w dość kompromitującej sytuacji (oboje udawaliśmy się się nie widzimy)
- proponowano mi piwo, kiełbaskę z grilla, golonkę (trzy różne osoby)
- usłyszałam "jezuuuu, taka chuda i jeszcze biega"
Dla równowagi czasem pozdrowi mnie inny biegacz i często spotykam starszego pana, który pyta ile przebiegłam i cmoka z uznaniem. A raz młoda para robiąca sobie zdjęcia w parku w ślubnych strojach pomachała mi radośnie i uniosła kciuki do góry.
z pozdrowieniem,
Lucyna
Lucyna
- stupify
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 27 maja 2011, 16:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj biegałam po jakiejś wiosce z kolegą (interwały) i w momencie przyspieszenia gdy mnie wyprzedził jakiś starszy pan skarcił go, żeby lepiej poczekał na mnie i pilnował mnie, bo on przejmie pałeczke Dokładnie tak to ujął