2011-07-01
Wszamka:
Rano weka z twarogiem, obiad zupa warzywna, reszty nie pamiętam.. aaa arbuz...
Suplementy:
---
Waga:
Wagowo zszedłem do tego co chciałem 61kg.. teraz praca nad wyglądem
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||
Poziom 2-Tydzień 1-Dzień 4 -nie
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha 8min ABS - nie
Trening z gumami - nie.
Core stability -nie było....
Piszczele - nie
Skoki Kulawego- dziś nie...
Sprzęt:
Saucony Jazz 13 - 478.019 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: 2km+8km-85%
Dystans: 10km 071m
Czas: 00:47:57
Tempo: 04:46/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: 643 kcal
Temperatura: 10 (zimno, mokro, wietrznie)
Opis:
Skład: Ja, Typtek
Pierwszy trening niezrealizowany...
nie biegałem rano.
pojechałem na basen tam 1.3h i 2km zapierdalania w płetwach co spowodowało ból achillesów i ud...
sauna w ilości 20min prysznic 10min pomogła troszku..
trening rozpoczęty o 23... ciemno, zimno, wietrznie, mokro, mglisto, mokro, mokro, mokro, mokro...
miało być 3km+9km+3km było 2km+8km...
mogłem dokręcić jeszcze te 2km luźnego ale.. no właśnie.. nie wiem za bardzo jak sie wykręcić.. więc sie nie wykręcam...
chyba tyle...
-----------------------------------------------------------------------
Co jutro...??
Wolne
Informacje:
Hehe..
podsumowanie półrocza wypada następująco:
plan na ten rok zakładał 1500km
w pół roku moich jakże chaotycznych treningów nabiegałem
992.87km w 99 treningów..
czyli teoretycznie pomijając kontuzje i inne tego typu gówna.. powinienem bez większych jej dobić do 1500km bez przeszkód...
-----------------------------------------------------------------------
2011-07-02
Wszamka:
Rano weka z pomidorem, zupa warzywna, makaron z serem, arbuz,
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||
Poziom 2-Tydzień ?-Dzień ? -
tak o 16
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha 8min ABS -
tak...
Trening z gumami - nie.
Core stability -nie było....
Piszczele - nie
Skoki Kulawego-
tak.. około 15min skakania...
Co jutro...??
III LIMANOWA FORREST
Informacje:
Waga spadła tak jak miała spać.. 61kg które zostaje..
teraz już po licznych 'donosach' co do mojej diety postaram sie żeby była przyzwoita...
ale cudów nie oczekujcie :P
teraz praca na opakowaniem tej wagi... jest basen na góre teraz trzeba porządnie brzuch...
i tu wchodzi słynna już ÓSEMKA bardzo często zaczynana nigdy nie mająca szans zadziałać

teraz może będzie inaczej?
----------------------------------------------------------
III Limanowa Forrest
2011-07-03
Wszamka:
Rano makaron z jogutrem, po biegu bigos czy co to było, wieczorem ziemniaki z klepanym+ sałatka...
Sprzęt:
Saucony Jazz 13 - 484.519 km
Garmin FP/HR60
Zawody:
Nazwa: III Limanowa Forrest
Dystans: 6km 500m
Czas: 00:36:13
Tempo: 05:34/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: --- kcal
Temperatura: 12 (DESZCZ)
Opis:
Skład: Ja, Typtek
1. chyba pierwszy raz dostałem od orga ten sam czas co w garminie!
Taaaak. co do biegu.. Ola i Basia mówiły że wystarczą zwykłe buty.. wziąłem zwykłe bo nie pomyślałem o pogodzie...
no nic... mój błąd... pogoda nei rozpieszczała co mnie bardzo cieszyło! zastanawiałem sie czy brać wiatrówke bo deszcz ale ostatecznie zakleiłem suty i pobiegłem w samej koszulce i spodenkach
pierwszy kilos dosyć szybki i odrazu z górkami.. na podbiegach nie ma na mnie bata.. wyprzedzam aż miło...
po pierwszy kilosie asfaltowa górka zmieniła sie w leśny pokryty błotem i kamieniami prawdziwy podbieg

i tu wybrałem startegie 5 mijam biegiem i chwila marszu i tak w kółko.. wyprzedziłem grubo ponad 50 osób! na połówce koło krzyża byłem w 19:36... i przed swoimi oczyma zobaczyłem Panią (byłą reprezentantkę polski) w koszulce a właściwie topie z napisem POLSKA.. stwierdziłem że będe sie jej trzymał.. oj nadała poważne tempo... a że był las, błoto, ślisko, grząsko i wszystko co tylko mogło utrudniać bieg postanowiłem ów Panią wyprzedzić

i sie udało!
na tych przestanych zbiegach liczyłem sobie drzewa na których strace zęby ale udało sie nie stracić

ale znów brakło mocy na zbiegach.. mocy i troche tez odwagi.. biegłem je naprawde jak pojebaniec ale mogłem biec jak jeszcze większy pojebaniec!
od 5km ścigałem sie już z pewnym Panem którego ostatecznie po ponad kilometrowym finiszu wyprzedziłem

na 500m przed metą już biegłem naprawde sprintem!
a spiker na to: do mety zbliża sie numer 280 Maciej Boruta który jak widać pewnie kontroluje sytuacje za sobą

tak czy siek.. miejsce 72!! a w grupowej aż nie moge uwierzyć (biorąc pod uwage że mam chyba najcięższą męską wiekówke, a połowa startujących to górscy beigacze walczący o ptk) 23!!!!
taaaaak 23!! masakra!! !@#$%!! może sie na górskie biegi powinienem przerzucić?? :P
chyba tyle...
-----------------------------------------------------------------------
Co jutro...??
8km- 75%
Informacje:
Foty na
Fejsie
KOMENTY