nemi pisze:i co teraz zostaliśmy we dwoje ptaku...????
pozwólcie, że do Was dołączę

śledzę sobie od jakiegoś czasu artykuły i komentarze na stronie głównej, zawsze raźniej się biega ze świadomością, że gdzieś tam ktoś też walczy ze sobą w terenie
do niedawna byłem na szóstym tygodniu, ale na weekend przyjechał mój znajomy zza granicy i we wtorek okazało się, że jednak muszę się nieco cofnąć żeby dać organizmowi odpocząć, zresztą nieco się forsowałem zachłyśnięty niespodziewanie szybkimi postępami (nigdy wcześniej nie uprawiałem sportu licząc na wymierne rezultaty).
czy Wy wracając z pracy też tak macie, że pierwsza chęć to nie walnąć się przed telewizorem, tylko włożyć od razu buty i polecieć przed siebie?

najgorsze chyba jest odczekiwanie tych dwóch-trzech godzin po obiedzie...
lecę się rozgrzewać, pozdrawiam
